[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przepraszam  Kessel pocałował dłoń Isabell. Chciałem cię chronić.Tylkoto mi wtedy przyszło do głowy. Wiem. westchnęła ciężko.Znowu umilkli na jakiś czas.Isabell dopiła herbatę i zastanowiła czy niezamówić drugiej parówki.Nagle ożywiła się.Odgarnęła loczki i wpatrzyła sięuważnie w Kessela. Mam pomysł!  zniżyła głos  Skoro już jestem ofiarą, to mogę od ciebieuciec, dotrzeć na policję i będę wam donosić, co zamierzają.Będę waszymszpiegiem! Oszalałaś?!  zawołał przerażony Kessel.Mimowolna publika znowu ucichła i ciekawie nadstawiła ucha, zatrzymującw połowie drogi wędrujące do ust widelce z przekąskami. Wybij to sobie z głowy  syknął przez zęby Kessel. To jest okazja, która się nie powtórzy. Absolutnie się na to nie zgadzam!Ebookpoint.pl kopia dla: monibor@poczta.fm  To moja decyzja, więc nie możesz mi niczego zakazać. Isa! To diablo niebezpieczne! Mogą cię zdemaskować i pójdziesz siedzieć zawspółpracę z nami! Chcę wam pomóc. To rób to, ale nie tak! A jak?Kesselowi zabrakło argumentów.Umilkł przerażony. Jesteś niemożliwa.Uparta jak osioł. Jeśli już, to jak oślica.Kess, kochanie.Dopóki jestem człowiekiem, to możnato wykorzystać.Niby co mogą mi zrobić? Jestem przecież zahipnotyzowana.Zawszemożna tak powiedzieć. Nie chcę, żebyś wdawała się w jakieś rozgrywki z policją i nami. Ale ja chcę! Nie mogę siedzieć bezczynnie jak ta kukła i patrzeć, jak różnerzeczy się dzieją wokół mnie, bez mojego udziału. No niestety, to cała ty. wampir westchnął ciężko.Isabell uśmiechnęła się promiennie.Wiedziała, że wygrała tą małą rundę. Zobaczysz, będzie dobrze.Na pewno nie zamierzam bez sensu ryzykować.Nie jestem aż tak bezmyślna.Chcę być tylko użyteczna. Jedzmy już.Szkoda czasu.Zapłacili i wyszli z karczmy odprowadzani dyskretnymi spojrzeniami.%7łebywięc dać satysfakcję podglądaczom, pocałowali się dość gorliwie w drzwiach.Towywołało westchnienie ulgi wszystkich gości i utwierdziło w przekonaniu, że młodziludzie ostatecznie pogodzili się i najwyrazniej ich miłość w niczym nie ucierpiała.Kessel uwielbiał prowadzić samochód, toteż gnał autostradą, chociaż niecowolniej niżby chciał.Gdyby był sam, nie zastanawiałby się nad prędkością, ale wiózłIsabell.Musiał ją chronić i absolutnie nie narażać na wypadek i śmierć.Początkowopróbował jeszcze dyskutować z dziewczyną o jej głupim pomyśle by zostaćszpiegiem, ale powoli przestało to mieć sens, więc dał sobie spokój.Skończyło się natym, że zaczęli razem śpiewać piosenki nadawane akurat w radiu.Darli się na całegardło fałszując trochę i przeciągając co sił i możliwości ostatnie nuty.W końcu,gdzieś koło pierwszej, Isabell poczuła się senna.Przeszła na tylne siedzenie jeepa,ułożyła się przykrywając swetrami i zasnęła.Ebookpoint.pl kopia dla: monibor@poczta.fm Do Sewilli dojechali w okolicach siódmej rano, kiedy słońce, które już wstało,nieśmiało przebijało się przez ciężkie zwały chmur.To pozwoliło Kesselowi niecodłużej przebywać za dnia.W końcu jednak musiał wskoczyć w formę nietoperzai ukryć się pod siedzeniem w jeepie.Isabell zajęła się szukaniem jakiegoś hoteliku, gdzie mogliby zatrzymać się nadłużej, ale znalezienie takiego zakrawało na cud.Wszystkie miejsca były zajęte lubzarezerwowane.Dopiero około południa, kiedy pogoda zepsuła się ostateczniei zaczął padać deszcz, Isabell udało się znalezć tani pokój na obrzeżach miasta.Nadodatek musiała się zadowolić dwoma wąskimi łóżkami.Samochód zaparkowała namałym hotelowym parkingu pod rozłożystym drzewem.Zostawiła w schowkudodatkowe klucze dla Kessela, który spał teraz pod siedzeniem, owinięty błoniastymiskrzedłami i osłonięty swetrem, niby niedbale rzuconym.Kiedy tylko rozpakowałasię ruszyła do miasta.Nigdy nie była w Sewilli i była ciekawa jak wygląda.Przyokazji dokonała drobnych zakupów, żeby zgrać i zapisać dane [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •