[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Szkoda, że najpierwbardzo zyskasz na prestiżu.Boże, nie manie uzgodniłaś tego ze mną.Niestety, będzieszdziewczyny w Ameryce, która nie chciałaby byćmusiała sprawić zawód Chrisowi.Mamy już planyna twoim miejscu.na ten weekend.To twoje urodziny, nieGdy skarżyła się, że on próbował włożyć jejpamiętasz?rękę pod spódnicę, Belinda uśmiechnęła się.Fleur zapomniała.Gretchen Casimir- To sławny mężczyzna.Tacy ludzie sązorganizowała przyjęcie na jej cześć w restauracjizupełnie inni.Nie muszą postępować zgodnie zClarke'a, w dodatku partner Fleur na ten wieczórogólnie przyjętymi zasadami.Na pewno sobiezostał już wyznaczony w osobie Shawna Howella,z nim poradzisz.dwudziestodwuletniego gwiazdora filmowego oFleur zobaczyła rozczarowanie, wyraźnieilorazie inteligencji odpowiadającym jegomalujące się na twarzy Chrisa.wiekowi.Podczas ich pierwszego spotkania cały- Ale, mamo - zaprotestowała.- To przyjęciewieczór narzekał, że wszyscy chcą “nabić go wjest w sobotę wieczorem, a mecz dopiero wbutelkę”.Ze szczegółami opowiadał, jak odszedłniedzielę.Jedno nie przeszkadza drugiemu.ze szkoły z powodu wrednych nauczycieli, wBelinda ścisnęła ją za rękę.większości pedałów.Po tej “randce” Fleur błagała- To nie jest dobry pomysł.Późno wrócisz doGretchen, żeby już nigdy jej z nim nie umawiała,domu, a przecież musisz wypocząć.Przykro mi,ale bezskutecznie.Najważniejszy jest biznes, aChris.Może innym razem.przecież Shawn Howell to sławny i popularny- Oczywiście, proszę pani.- Skłonił się Fleur.-aktor.Innym razem.Kiedy próbowała rozmawiać o swoich- Tak - odparła Fleur, ale wiedziała, że nieuczuciach z matką, ta była strasznie zdumiona.będzie innego razu.Chris zebrał w sobie całąodwagę, żeby ją zaprosić ten jeden raz i więcej jużkażdym razem, gdy na nie patrzyła, przechodził jątego nie zrobi.nieprzyjemny dreszcz.To były jej zdjęcia, aleDopiero wieczorem Fleur znalazłazarazem wyglądały jakoś bardzo obco.Może tosposobność, by porozmawiać z matką o tym, comakijaż i stroje czyniły z niej zupełnie innąsię stało.Belinda pozbyła się z mieszkaniaosobę.Ta obca postać z fotografii niewiele miałastaroci i brokatu, które pierwotnie stanowiły jegowspólnego z prawdziwą Fleur.ozdobę.Urządziła wnętrza w nowoczesnym stylu,Drzwi mieszkania otworzyły się i do środkazdecydowanie różniącym się od tego, któryweszła Belinda; właśnie wróciła z wieczornegopanował w domu przy Rue de la Bienfaisance.przyjęcia.Tym razem Fleur wybłagała u matkiŚciany w salonie zostały pokryte zamszowąpozwolenie na pozostanie w domu.tapetą.W narożnikach stały donice z fikusami,- Nie śpisz jeszcze? - Rzuciła torebkę naktóre rzucały cienie na czarne ekrany i rzeźby zszklany blat i usiadła na sofie obok córki.Miałabrązu, osadzone w wypolerowanych drewnianychna sobie białą, koronkową bluzkę i długą dopodstawach.Na środku pomieszczenia stałakostek spódnicę wykonaną przez Sharonwielka sofa z poduchami w brązowe i czarne wzoryRockefeller z Zachodniej Wirginii - ostatni krzyki chromowoszklane stoliki znanej firmy orazmody w Nowym Jorku.krzesła od Wassiliego z obiciami z ciemnych- Dobrze się bawiłaś? - spytała Fleur,płóciennych pasków.pochylając się, by pocałować matkę w policzek.Według Fleur salon był teraz zimny - wolała- Cudownie.Wszyscy o ciebie pytali.Była tamjego poprzedni wystrój.Zresztą meble nieLiza Minelli.Przez półtorej godziny śpiewała,stanowiły dla niej problemu.Za to bardzo niemimo że przecież była gościem.Boże, ależ onapodobała się jej długa ściana, na której Belindama świetne cycki.porozwieszała olbrzymie fotografie Fleur.Za- Ty też.- Fleur uśmiechnęła się, spoglądającna swoje mało wydatne piersi, dodatkowospłaszczone ciasną piżamą.- Nie wiem, dlaczego- Nie chodzi o Paryż, mamo.Brak twojej zgodynie odziedziczyłam biustu po tobie, ale po ojcu!na mój wyjazd jest dla mnie przykry, ale dużoBelinda nerwowo sięgnęła do torebki pogorsze jest to, że tak się męczysz za każdympapierosy.Fleur pomyślała, że niepotrzebnierazem, gdy o tym rozmawiamy.Nie mówmy o tymwymieniła jego imię.przez jakiś czas, chociaż według mnie- Kochanie, jutro rano masz sesję zdjęciową.zachowujesz się nierozsądnie.Zapomniałaś? Lepiej idź już do łóżka.Belinda popatrzyła na nią łagodniej.- Najpierw chciałabym chwilę porozmawiać.- Bardzo cię kocham, moja najsłodsza.Na- Coś się stało?całym świecie nie ma drugiej równie- Nie.Po prostu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl