[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie był to uścisk, tylkosolidny mur wsparcia.Nienawidziłam tego, ale równocześnie doceniałam.- Jadłaś już śniadanie? - Zapytał, jego podbródek trącił szczyt mojej głowy,a głęboki głos posłał do mnie wibracje.- Nie - wymamrotałam.Z stłumionym śmiechem, odsunął się trochę ode mnie.- Czy odgryziesz mi głowy, jeżeli poproszę, abyś zjadła ze mną śniadanie?Chciałam powiedzieć mu, gdzie może je sobie wsadzić.Naprawdę, chciałam.Oczywiście jednak, mój żołądek wybrał ten moment, by zawarczeć jak cholerny lew.A uczucie palców Raph'a dotykających moich, trzymających i utrzymujących jew stabilizacji, było naprawdę przyjemne.O matko.- Po prostu śniadanie - powiedział.- %7ładnego całowania się w publicznych łazienkach.Obiecuję.Nie chcę, aby Biceps mnie dopadł.Moje jelito przewróciło się na tą sugestię w jego żarcie.- Brendon i ja.- Zaczęłam.- Hej, Jones! - Krzyk Macca zatrzymał mnie.Wzdrygnęłam się.Tak samo Raph.- Obściskujemy się z Jankeską, co? - Macca podbiegł do nas, uśmiechając się szeroko.- Hej, Maci.Słyszałem, że miałaś jakiś problem na siłowni innego ranka.Wszystkow porządku?- Nic jej nie jest.- Raph odpowiedział.W jego słowach rysowała się niecierpliwość.-Właśnie mieliśmy zamiar pójść na śniadanie.- Fajnie.- Macca posłał mi szybkie spojrzenie, było to nie tyle seksualnezainteresowanie, ale raczej ciekawska kontrola.Poirytowane napięcie robiło swoje73 Tłumaczenie: chomik Black-Hood Korekta: magdunia55w najlepsze, by na nowo mnie zburzyć.Wyglądało na to, że rozmowy małego społeczeństwaMackellar House toczyły się wokół mojego załamania.Cholera.Naprawdę miałam nadzieję,że o tym zapomnieli.Byłam również stęskniona ogromnej, prawie bezosobowej wielkościuczelni w moim mieście.W akademiku mieszczącym ponad dwieście osób moje.dziwactwanaprawdę nie były tematem tak wielu rozmów, w porównaniu do tego, co tu się działo.- Mogę iść z wami?- Spierdalaj.- Powiedział Raph.Rzuciłam mu szybkie spojrzenie.Uśmiechał się do swojego przyjaciela, ale niemogłam nie zauważyć, że przysunął się bliżej mnie.Mój brzuch zacisnął się znowu i, zanim mogłam się rozmyślić, schyliłam swojągłowę, wysunęłam swoje palce z uścisku Raph'a i włożyłam mój klucz do zamka.Wszystkoto bez upuszczenia czegokolwiek i stracenia równowagi.Za co szalenie dziękuję Bogu.- Właściwie - powiedziałam, rumieniąc się na policzkach - myślę, że po prostu wezmęprysznic i pójdę wcześniej na zajęcia.Mam do napisania na jutro pracę dla Profesora Firth'ai chciałabym mu zadać kilka pytań, przed rozpoczęciem lekcji.Nie czekałam na odpowiedz.Z dużo większą gracją niż posiadałam kilka minut temu, wślizgnęłam się do mojegopokoju i zamknęłam za sobą drzwi.Pierwszym przystankiem była moja torba z lekami.Oddychając szybko, trzęsąc rękami bardziej niż kiedykolwiek, wyjęłampomarańczowo-żółtą buteleczkę pigułek z przepełnionej wnętrzności torby, wyciągnęłamwieczko i wytrząsnęłam - ha, ha, łapiecie? - z niej dwie małe, białe tabletki.Przez dłuższą chwilę, wystarczająco długą dla mojego serca, by załomotać trzy razyw moich uszach, wystarczająco długą dla mnie, by usłyszeć, jak Macca ze śmiechemopowiada Raph'owi w korytarzu, że został - Spalony, stary, spalony - patrzyłam na pigułki.Ulokowały się na mojej dłoni, zarówno moje zbawienie, jak i moje przekleństwo.Tabletki, które mają powstrzymać mój mózg od zdradzenia mojego ciała.Z powolnym, głębokim oddechem, otworzyłam swoje usta i trzepnęłam w nie swojąręką.Lekarstwa trafiły na mój język.Natychmiast, silny, gorzki smak zaatakował mojekubki smakowe.Tak jak za każdym razem, kiedy zażyłam swoje leki, dreszcze opuściły mnie,wewnętrzna reakcja na maleńką rzecz, dzięki której jestem normalna.74 Tłumaczenie: chomik Black-Hood Korekta: magdunia55Normalna.Co za słabe usprawiedliwienie dla słowa, opisującego życie z niewielkąnadzieją na normalność.Choroba Parkinsona pozbawia człowieka tego.Normalności.A jeślijej na to pozwolisz, odbierze ci również nadzieję.Nadzieję na to, by być w stanie zawiązać sobie samemu sznurowadła.Nadzieję na to, by być w stanie zaaplikować eyeliner.Nadzieję na to, by być w stanie dotrzeć do złotych lat swojego życia, bez koniecznościkorzystania z pieluchy dla dorosłych.Nadzieję na życie wykraczające poza termin ważności waszego zaatakowanegomózgu.Nadzieję.Połknęłam tabletki bez pomocy wody [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •