[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy mogę odejść?  zapytałąJemima, a rozdrażnienie jej rosło. Możesz  odparł ojciec.Gdy wyszła z pokoju, on delikatnie zatarłręce, zadowolony z osiągniętegorezultatu, zastanawiając się przy tym, jakto możliwe, że ktoś tak dobrzewychowany, jak jego córka, mógłbykiedykolwiek powiedzieć czy uczynićcoś, co wywołałoby ze strony panaFarquhara taką uwagę jak ta, którą muprzekazano. Nic nie jest bardziej łagodnei potulne nizli ona, jeśli z nią właściwiepomówić.Muszę udzielić Farquharowiwskazówki  rzekł pan Bradshaw dosiebie.Jemima pośpieszyła na góręi zamknęła się w swoim pokoju.Najpierw zaczęła kroczyć w tę i z powrotem po pokoju, nie uroniwszychoćby łzy; lecz pózniej nagleprzystanęła i wybuchła płaczemz namiętnego oburzenia. A zatem! Mam się zachowywaćgrzecznie nie dlatego, że to słuszne  niedlatego, że to słuszne  lecz po to, abysię popisać przed panem Farquharem.Och, panie Farquhar!  rzekła,a w głosie jej pojawił się nagle tonniejakiej nagany  jeszcze przed godzinąnie myślałam, że jest pan człowiekiemtego pokroju.Nie sądziłam, że mógłbypan wybrać żonę w tak wyrachowanysposób, aczkolwiek przyznał pan, żetrzyma się ściśle swych zasad; a jednakmyśli pan o tym, by mnie zdobyć,prawda? Bo jest to odpowiednie i stosowne, i pragnie się pan ożenić,i nie może tracić czasu na zaloty (rozsierdzała się coraz bardziej,wyolbrzymiając wszystko to, copowiedział jej ojciec). A jakże częstomyślałam, że jest pan dla mnie nazbytwręcz wspaniały! Lecz teraz już jestemmądrzejsza.Teraz już wierzę w to, żewszystko, co pan czyni, jest czynionez wyrachowania; jest pan dobry,ponieważ wzbudza to zaufaniew interesantach  z takim wysiłkiemmówi pan o zasadach, ponieważ todobrze brzmi i godne jest szacunku i nawet to wszystko jest już lepsze odwyrachowania, z jakim poszukuje panżony, zupełnie tak, jak gdyby szukał pan dywanu, który przydałby mu wygodyi pozwolił się zacnie urządzić.Lecz ja tążoną nie będę.Dam panu posmakowaćczegoś, co sprawi, że nie zgodzi się pantak potulnie na owo porozumieniewspólników. Zbyt namiętnie już terazpłakała, ażeby myśleć albo mówić.Potem przestała i rzekła: Zaledwie godzinę temu miałamnadzieję  nie wiem, na co& alemyślałam& och! jakżeż dałam sięzwieść! Sądziłam, że on posiadaszczere, głębokie, kochające, męskieserce, które Bóg mógłby pozwolić mipodbić; lecz teraz wiem, że on ma tylkospokojną, wyrachowaną głowę&Jeżeli przed ową rozmową z ojcemJemima bywała zapalczywa i porywcza, to było to lepsze od ponurejpowściągliwości, jaką prezentowałaobecnie podczas każdej wizyty panaFarquhara.Głęboko ją odczuł; żadnewewnętrzne perswazje nie przynosiłymu ulgi w bólu, którego doświadczał.Próbował podejmować tematy, którelubiła, w sposób, jaki lubiła, aż w końcujął sobą gardzić za niepomyślnestarania.Raz czy dwa stanął między nią a jejojcem, co było wyraznie sprzecznez wyrażonymi przezeń wcześniejpoglądami; a pan Bradshaw dumny byłze swego godnego podziwupokierowania rozmową tak, aby Jemimaczuła, iż zawdzięcza jego pobłażliwość, czy też wyrozumiałość, zabiegom panaFarquhara; lecz Jemima  przewrotna,nieszczęsna Jemima  pomyślała, żejeszcze bardziej nienawidzi panaFarquhara.Szanowała w ojcunieugiętość o wiele bardziej, niż jegopretensjonalne ustępstwa wobecpotulnych protestów, jakie pan Farquharwystosował w jej imieniu.Nawet panBradshaw był zakłopotany i zamknął sięw pokoju, aby zastanowić się nad tym,w jaki sposób można by sprawić, byJemima pełniej zrozumiała, jakie są jegożyczenia oraz co jest dla niej dobre.Lecz nie było niczego, co mogłobystanowić powód do kolejnych z niąrozmów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •