[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zdaje się, że nic.Myślę, że ten Wroth pomógł nam poto, żeby walkirie uznały jego związek z Myst.Walkiria związana z wampirem?- Wydaje się bardziej rozsądny niż reszta tej zgrai.Ateraz idz!Lachlain podążył za zapachem Emmy przez bogatourządzony dworek aż pod drzwi jej pokoju.Właśniewychodziła stamtądczerwonowłosa walkiria.Towarzyszył jej potężnymężczyzna.Wampir.W pierwszej chwili Lachlainchciał go zaatakować, alepowstrzymał się.To musi być Wroth, ten, który pomógłEmmie i jej ciotce Myst.Wroth pocieszał Myst,ścierając łzy z jej twarzy.Wampir pocieszający inną istotę? Nagle Wroth uniósłgłowę i Lachlain przywarł do ściany.Wampir rozejrzałsię wokoło czujnymwzrokiem, a potem przytulił Myst i ruszyli dalej.Kiedyzniknęli, Lachlain wpadł do pokoju Emmy.Ale jejłóżko było puste.Oczywiście, musi być pod nim.Opadł na kolana i uniósłposłanie.Ale tam też jej nie było.Kiedy rozejrzał sięwokoło, zobaczył Mxstojącą w pokoju obok i trzymającą Emmę wramionach.- Mx, daj mi ją.Mogę ją wyleczyć.Walkiria pogładziłaEmmę po włosach. - Ale twoja krew ma wysoką cenę.Ona jest taka młoda,zbyt młoda, aby oglądać wojny, których świadkiemnigdy nie była, iczuć rany, które po stokroć by ją zabiły.Potrząsnął głową, jakby nie chciał w to uwierzyć.- Ona śni o ogniu.- Mx westchnęła.- O wiecznymogniu.Emma wydawał sie taka krucha.Jej skóra i usta byłybiałe jak śnieg.Kości policzkowe ostro sterczały podskórą.Kiedy tylko na niąspojrzał, ogarnął go lęk o jej życie.Mx pochyliła głowę i potarła nosem o nos Emmy.- Co tam masz w tej swojej małej łapce? Kochanadziewczynka.To on powinien ci dać pierścień.- Zpewnym trudem Mx wyjęłapierścień z dłoni Emmy i rzuciła go mężczyznie.Lachlain złapał go bez większego zainteresowania.Dlaczego, u licha, nie chce daćmu Emmy?- Ofiarowałeś jej instynkt.Błyszczy w niej niczymgwiazda.Promieniuje.Możesz zobaczyć miejsce, wktórym naznaczyłeś jąjako swoją.Niemożliwe.- Nigdy tego nie straci.- Mx pogładziła Emmę pogłowie.- Ona jest dla nas wszystkim.Emma Jedna ZTrzech.- Mx, co mam zrobić, żebyś mi ją oddała?- A co jesteś gotów uczynić, aby ją mieć? Zmarszczyłbrwi, słysząc tak absurdalne pytanie. - Wszystko - szepnął.Przyglądała mu się przez dłuższą chwilę, a potemskinęła głową.- Masz zadanie do wykonania, Lachlainie.Daj jej nowewspomnienia, żeby mogła walczyć ze starymi.Wyciągnął ręce, wstrzymał oddech.Kiedy wreszcie Mxdała mu Emmę, przycisnął ją do piersi.A gdy uniósłgłowę, Mx jużzniknęła.Szybko podszedł do łóżka i położył ją na pościeli.Przeciął skórę na ramieniu ostrym pazurem i przytknąłranę do jej ust.Nic.Usiadł obok niej i lekko nią potrząsnął.- Niech to, Emmo, obudz się.- Ale dziewczyna nadalbyła nieprzytomna.Kiedy rozchyliła usta, Lachlainzobaczył, że jej kły sąmałe i tępe.Rozciął skórę na kciuku i siłą wepchnął go do jej ust,drugą ręką tuląc do siebie jej głowę.Minęła dłuższachwila.Najpierwwydawało się, że jej serce przestało bić, a potemprzełknęła.Po chwili uniosła ręce i przytuliła się doniego mocno.Wyjął kciuk z jejust i zamknął oczy, czując niewysłowioną ulgę.Podczas kiedy piła, podciągnął jej koszulę i zdjąłbandaże, żeby obejrzeć ranę na nodze i boku.Już sięgoiła.Wreszcie otworzyła oczy i zaplotła ramiona na jegokarku, przytulając się. - Dlaczego z nim poszłaś, Emmo? Czy to przez to, copowiedziałem o Demestriu?- Musiałam iść, Lachlainie - powiedziała słabymgłosem.- On jest.był.moim ojcem.- Tak, wiem.Ale to nie tłumaczy, dlaczegozdecydowałaś się na taki krok.Odsunęła się od niego.-Zanim wyjechałam do Paryża, Nix powiedziała mi, żeniebawem zrobię to, do czego zostałam stworzona.Zdałam sobie z tegosprawę wtedy, kiedy tamten wampir wyciągnął do mnierękę.- Zadrżała.- Wiem, że trudno w to uwierzyć, aleja.ja zabiłamDemestriu.-Widziałem.Wszystko nagrało się na taśmie.Lucia mazabrać nagranie od Bowena.Być może już je ma.- Jak je zdobyłeś?- To Ivo nagrywał Demestriu.A ja mam taśmę od Ivo.-Kiedy zmarszczyła brwi, dodał: - Kiedy ty zabijałaśDemestriu w jegokryjówce, ja byłem już w zamku.- Zabiłeś Ivo? - zapytała z nadzieją w głosie.- O tak.Z wielką przyjemnością.- Czy jesteś zły, że to nie ty zemściłeś się na Demestriu?- Jestem zły, że poszłaś tam sama.Rozumiem, że tobyło twoje przeznaczenie, ale nigdy więcej mnie tak niezostawiaj.- Położyłręce na jej karku i przyciągnął ją do siebie.Jej ciałonagle stało się ciepłe i miękkie.- Jak ci się udało odnalezć Helvitę? - Szedłem za tobą.Emmo, ja zawsze po ciebie przyjdę.- Ale jak możesz chcieć być ze mną, wiedząc, kim jajestem?Odwrócił ją tak, żeby spojrzała mu w twarz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •