[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czarnowłosy, niebieskooki niemowlak spał smacznie nakolanach matki.- Jest po prostu cudowny - stwierdziła Ofelia i poklepała się lekko pozaokrąglonym brzuchu.- Mam nadzieję, że tym razem będę miała chłopaka.Potem Abbey ulokowała Daniłę na rękach Caroline do następnej seriizdjęć przeznaczonych do rodzinnego albumu.Testy DNA potwierdziły pokrewieństwo Mikołaja i Ofelii.Byliprzyrodnim rodzeństwem, dziećmi tej samej matki - Cathy.Ofelia miałajeszcze siostrę imieniem Molly.Adoptowano ją znacznie pózniej, Ofelia byłajuż wtedy nastolatką.Mikołaj próbował wyśledzić, co się z nią stało, alewszystkie nici się urywały.Od ślubu Mikołaja i Abbey minęły już dwa lata.Przyjęcie weselneodbyło się u Metaxisów w Madrigal House, pięknej rezydencji z epoki111SRTudorów, odległej zaledwie o niecałe pięćdziesiąt kilometrów od CobblefieldHouse.Wesele udało się wspaniale i zatarło całkowicie w pamięci Abbeywspomnienia tragicznego dnia jej poprzedniego małżeństwa.Obecnie żyławyłącznie terazniejszością, której centrum był mąż i ubóstwiany Daniło.Caroline i Drew spędzali obecnie znacznie więcej czasu ze sobą i bardzoim to odpowiadało.Mikołaj nabył udziały w Support Systems, a Olgakierowała firmą.Daria pracowała dla Mikołaja w Nowym Jorku, natomiastSwieta objęła nadzór nad Orlov Industries w Londynie.Mikołaj zatrudniłjeszcze inne urodziwe absolwentki petersburskiej akademii biznesu, ale żadnaz nich nie była tak niebezpiecznie oddana swemu przystojnemu szefowi jak tatrójka.Dom dla lalek Abbey został przemeblowany i urządzony tak, byśredniowieczny rycerz czuł się w nim jak u siebie.Koło kominka ustawionogłęboką wannę, w której rycerz kąpał się właśnie po powrocie z wyprawywojennej szorowany przez żonę w szlafroku, jaki był w modzie za Tudorów.Abbey doszła do wniosku, że powinna się domyślić miłości Mikołaja jużwtedy, gdy ofiarował jej prezenty z kensingtońskiej Wystawy Domków dlaLalek.Początkowo obawiała się trochę, że życie z jedną kobietą będzie gonudziło, lecz on zadziwiająco dobrze odnalazł się w małżeństwie.Zdaniem Ab-bey sekret polegał na tym, że w głębi duszy Mikołaj zawsze tęsknił dozwyczajnej stabilizacji, chciał mieć dom i oddaną mu rodzinę.Widziała, jakbardzo się cieszy, gdy wraca do domu po długim dniu i jak odpoczywa wdomowej atmosferze po zaciętych utarczkach w świecie wielkich interesów.Kiedy musiał wyjeżdżać, ciągle do niej telefonował, ciekaw najdrobniejszychzdarzeń, jakie zaszły podczas jego nieobecności.112SR- Nie zdawałem sobie sprawy, że niemowlęta tyle śpią - powiedział,nachylony nad synkiem, łaskocząc go w stopy z cichą nadzieją, że Daniło sięrozbudzi.- Zmęczył się tą długą adoracją.Jak go obudzisz, zdenerwuje się i będziebez końca marudził.Trzymaj, ale ostrożnie! - ostrzegła, podając mu dziecko.Mikołaj, speszony trochę tą reprymendą, zaniósł czteromiesięcznegosynka na górę do pokoju, a w ślad za nim ruszyli Alice, Poppy i Benjamin.Dzieci przepadały za Mikołajem, bo bawił się z nimi i czytał im bajki.Bardzonaturalnie znajdował z dzieciakami wspólny język i Abbey była przekonana, żebędzie z niego doskonały ojciec.Patrząc, jak delikatnie układa małego włóżeczku, poczuła napływające do oczu łzy wzruszenia.Czasami miłość do Mikołaja ogarniała ją z taką siłą, że to prawie bolało.To, że na niego trafiła i że ją pokochał, odbierała jako błogosławieństwo losu.Dzieci zbiegły z hałasem z powrotem na dół, a Mikołaj przytulił Abbey ipocałował ją.- Chciałbym, by goście już sobie poszli - rzekł zduszonym głosem.- Kocham cię - wyszeptała, obejmując go za szyję.- Ale nie możemywypłoszyć gości.- Naprawdę nie możemy? - zapytał.- Gdybyśmy wyłączyli ogrzewanie, skutek pewnie byłby lepszy niż alarmprzeciwpożarowy - powiedziała.- Wtedy i ja pewnie bym zamarzł - zaśmiał się, udając, że wstrząsa nimdreszcz, bo na dworze był mróz i leżał śnieg.- Och, już ja bym cię rozgrzała - zapewniła go Abbey z roziskrzonymspojrzeniem.Mikołaj tylko się uśmiechnął.Nie miał powodów, by wątpić w jej słowa.113SR- Odnoszę wrażenie, że z każdym dniem kocham panią mocniej, paniOrłow.114SR
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexMasterton Graham Wojownicy nocy 1 Wojownicy nocy cz.2
McNeill Graham Czas Legend 01 Mł‚otodzierzca Legenda Sigmara 01
McNeill Graham Czas Legend 01 MÅ‚otodzierzca Legenda Sigmara 01
Heather Graham Pozzessere (Za wszelkš cenę 02) O zachodzie słońca
Graham Heather 01 Za wszelka cene (Mroczny nie zn
Graham Heather 01 Za wszelkš cenę (Mroczny nie znajomy)
Graham Heather Victorian Fairy 02 ZÅ‚oto pustyni
Saga historyczna Masterton Graham Dziewicza podróż
Masterton Graham Saga historyczna Dziewicza podróż
Jogasutra przełożył Leon Cyboran