[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Udało mi się namówić Davida do szczerości.Zgadza się, że Sofia niepowinna być sama.Ma zbyt wiele problemów, a bez leków.- milknie.Nie mówię mu, co wiem.I że zgadzam się z nim w stu procentach.-David pozwolił jej zatrzymać się w swoim mieszkaniu, tutaj, w LA.W tejchwili jej tam nie ma, sprawdziłem, ale wiem, jakiego pseudonimuużywa, więc to tylko kwestia czasu.- Jakiego? - pytam.- Monica Karts.Nazwisko to anagram.- Wiem.Chwilę mi to zajęło, ale w końcu się domyśliłam.- Chwilę? Przecież powiedziałem ci to przed sekunda.- Tak - zgadzam się.- Bo wiem to od niej.Znam ją od jakiegoś czasu.Przelotnie.Wpadałyśmy na siebie w Starbucksie przy moim biurze.Podrywa się na nogi, ale ja łapię go za rękę i ciągnę z powrotem nakanapę.- Zaczekaj.Muszę ci coś powiedzieć i chcę to zrobić jak najszybciej.Po to przyszłam, więc proszę cię, proszę, nie przerywaj mi, dobrze?Widzę w jego oczach niepokój i pęka mi serce.Ale mówię sobie, żenie ma wyjścia.Przeanalizowałam wszystkie możliwości i po prostu niewidzę drogi, która nie prowadzi do zguby Damiena.Przez cały czas to on chronił mnie.Teraz ja zrobię wszystko, żebyochronić jego.Biorę głęboki wdech, żeby dodać sobie odwagi oraz uspokoićroztrzęsione ciało.%7łołądek mi się zaciska i jestem przekonana, żezwymiotuję.Opanowuję się.Muszę to zrobić.Muszę! Wyobrażam sobie,że mocno zaciskam w palcach skalpel, a następnie, choć to zakrawa naironię, jeszcze mocniej chwytam dłoń Damiena, żeby zwalczyć tęsknotęza ostrzem.Za bólem.- Nie mogę już dłużej - mówię w końcu.- Nie mogę żyć w świeciesekretów, półprawd i tajemnic.W jego oczach widzę ból, szok i serce mi się kraje.Bardzo powoli,ostrożnie, pyta:- O czym ty mówisz?- To Sofia.Ona jest na tych zdjęciach.Nie powiedziałeś mi o tym.Richter molestował was obydwoje, a ty mi o tym nie powiedziałeś.Izabiłeś Richtera, Damienie.Zabiłeś go, żeby ją ochronić.- Nie patrzę naniego.Nie mogę pozwolić mu dostrzec, że go nie obwiniam.- Wszystko, co ci powiedziałem o tamtej nocy, było prawdą - mówi.Słyszę w jego głosie, że stara się panowaćnad sobą.Jeszcze chwila i się rozpadnie.- Pominąłem tylko powód,dla którego wywiązała się ta bójka.- Sofia?- Chciał, żeby się sprzedawała.- Jego słowa są szorstkie jak papierścierny.- Ten skurwysyn chciał stręczyć własną córkę.- Rozumiem - mówię powoli, choć krew zastyga mi w żyłach.- Ale tonic nie zmienia.- Marzę o jakimś cudownym rozwiązaniu, które sfrunieprosto z nieba.O magicznej bańce mydlanej, która wciągnie nas w siebiei stąd zabierze.Ale nie ma żadnej bańki.Jest tylko lodowata, brutalnarzeczywistość - Już ci powiedziałam.Nie mogę dłużej tego znieść.Czuję, że rozpiera się we mnie kłamstwo.Chwytam je i owijam sięnim ciasno jak peleryną.Potrzebuję go.To kłamstwo ma moc ocaleniaDamiena, chociaż mnie rozrywa ma strzępy.- Nie mogę żyć, wiedząc, że pod powierzchnią są same sekrety -wypowiadam wyćwiczone w głowie słowa.- Nie mogę udawać, że tecienie mnie nie dotykają.- Nikki.- Głos ma stanowczy i opanowany, ale wydaje mi się, że podspodem słyszę panikę i serce mi się kurczy.Chcę go objąć.Chcę poczućjego ramiona.Wstaję, bo się boję, że jeśli stąd nie wyjdę wystarczająco szybko,poddam się.Nie mogę ryzykować jego życia.Nie wtedy, kiedy mam mocuratowania go.- Muszę iść.Przepraszam.Odwracam się i ruszam w stronę windy, ale on nie pozwoli mi odejść.Aapie mnie za łokieć i zatrzymuje, a ja się odwracam.- Damienie, do cholery, puść mnie!- Chcę o tym porozmawiać.- Szok, który panował nad nim jeszczekilka chwil temu, zmienił się w coś nieznajomego i gwałtownego.Widzęw jego oczach gniew, który przedrze się przez ból, krzywdę iniezrozumienie.- Nie ma o czym rozmawiać.Wszystko w tobie jest tajemnicą.Wszystko jest wyzwaniem.Wszytko jest grą.Na przykład Sofia.Ta całasprawa z Lisą.- Wypowiadanie tych słów jest jednocześnie proste itrudne.Proste, bo są prawdziwe.Trudne, bo choć te sekrety i cieniedoprowadzają mnie do szału, zaakceptowałam je jako część mężczyzny,którego kocham.A teraz odwracam się od niego i wykorzystuję je, żebyznalezć drogę ucieczki.Ale przecież muszę.Najważniejsze, to nie zapominać, że muszę.- Do diabła, Nikki, nie możesz tu przyjść, cisnąć mi takie rzeczy wtwarz i oczekiwać, że się otrząsnę i będzie po wszystkim.Kocham cię.Nie pozwolę ci wyjść z tego pokoju.- Zrozpaczonymi oczami wpatrujesię w moją twarz i wiem, że muszę iść.Muszę uciekać, zanim dostrzeżepod tym stekiem kłamstw prawdę.- Ja też cię kocham - mówię, bo to jedyne prawdziwe zdanie, jakiemogę wypowiedzieć, odkąd tu weszłam.- Ale czasem miłość niewystarczy.Widzę na jego twarzy szok, więc odwracam się i biegnę do windy.Tym razem nie idzie za mną, ale nie wiem, czy odczuwam z tego powoduulgę, czy mam złamane serce.Wchodzę do kabiny, brodę trzymam wysoko, oczy mam suche iszeroko otwarte.Zanim drzwi się zamkną, widzę, że Damien pada nakolana, a na twarzy wypisany ma ból, przerażenie i rozpacz.Zsuwam się po gładkiej ścianie i w końcu pozwalam sobie nahisteryczny szloch.Rozdział 22Mam zawsze pod ręką skalpele od Sofii i za każdym razem, gdydzwoni Damien, zaciskam dłoń na okrągłej rączce tegonajwiększego.Siłą powstrzymuję się od odebrania telefonu.Mówięsobie, że nie wolno mi oddzwonić, bez względu na to, jak bardzo marzę ousłyszeniu jego głosu, o jego dotyku.Pózniej, w zapadającej ciszy, gdyjuż milknie dzwonek, patrzę na lśniące ostrze i zastanawiam się, czemutego nie robię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexLumley.Brian. .[Psychomech.03]. .Psychoamok
Jeffries Sabrina Lord 03 Niebezpieczny lord
Coulter Catherine Gwiazda 03 Gwiazda z nefrytu
Łajkowska Anna Wrzosowisko 03 Cienie na wrzosowisku
Coulter Catherine Baron 03 Szalony baron
Fiora 03 Fiora i papież Benzoni Juliette
Marlowe Mia Dotyk 03 Dotyk oszustaS303
Lindsey Johanna Dziki wiatr
Moore Margaret NiezśÂomne serce
02.Redemption of Callie & Kayden Jessica Sorensen CałoÂść