[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Na pewno żaden mężczyzna- To nie do zniesienia - powiedziała Zuzannanie chciałby mieć kochanki obojętnej i chciwej.cicho.- Tak, to prawda - powiedział Rohan, w zamyśNawet nie udawał, że nie wie, o co jej chodzi.-leniu pocierając podbródek.- Jestem pewien, że toWyobrażam sobie.Dla mnie to także nie jest łatwe.twoje słowa, mamo.Ciekawe.Chyba powinienem sięNa szczęście moja matka, jak już zapewne wiesz, nienad nimi zastanowić.A co z tą zazdrością? - zapynależy do osób, które by gdziekolwiek zapuściły natał, zwracając się do matki.dłużej korzenie.Niedługo pewnie wyjedzie, prawdo- Och, nic takiego, doprawdy - odparła obojętpodobnie do Wenecji.- Spojrzał w dół na swojenie, najwidoczniej starając się ochronić Zuzannę, colśniące buty z cholewami.- Ona jest jedyna w swotakże sprawiło mu wielką przyjemność.- A teraz,im rodzaju, wiesz o tym.Rohanie, posłuchaj mnie przez chwilę.Zuzanna mu-251250 Toby spojrzał na siostrę z niesmakiem, usiadł i poCzuła się taka bezradna, zwyciężona przez kobiewiedział: - Wszystko w porządku.To przez Gozdzitę, która nie dość, że była miła, to jeszcze troszczyłaka.Wyskoczył mi z rąk, a Ozzy powiedział, że mogęsię o nią.- Ona podchodzi do tego tak rzeczowo.go złapać, a nawet na niego krzyknąć, jeśli będzie po- Tak, zawsze taka była.Jak się domyślam, oskartrzeba.Pognałem za nim i potknąłem się o jednążyła cię, że jesteś zazdrosna?z zabawek Marianny.- yle zrozumiała coś, co powiedziałam, kiedyPodniósł się i wyciągnął spod siebie mały drewniarozmawiałyśmy o kochankach.Powiedziałam ci już,ny klocek z podobiznami twarzy po każdej stronie.że nie jestem pokorną żoną, ale nie jestem też jakA potem obejrzał się na Ozziego i uśmiechnął:twoja matka.- Gozdzik jest szybki, naprawdę szybki.Widział pan,- Powiedziałem jej to.jak frunął nad podłogą? Nie miałem szansy go złapać.- I nadal chciała, byś mnie poślubił?- Ma w sobie krew czempiona - powiedział Oz- Tak, bo myśli, że się zmienisz pod wpływem jejzy i znowu pokiwał głową, rozradowany.- Tom bęnauk i nieustannego orszaku kobiet wchodzącychdzie zadowolony, tak, na pewno będzie zadowolony,i wychodzących z mojej sypialni.milordzie.Ten maluch ma parę w nogach.- Wolałabym, żebyś tego nie robił.- Gdzie ten przeklęty kot? - spytał Rohan, roz- Zuzanno, powiedziałem ci już, że nie mam zaglądając się wokół.A potem usłyszeli głośny śmiech,miaru pozwolić, by jakiekolwiek inne kobiety paradobiegający z górnego podestu schodów.dowały przed twoim nosem.To była Marianna, biegająca w kółko, podczas gdy- Tak, ale.kociak usiłował wspiąć się na jej sukienkę.Obok sta- %7ładnych ale.Zaufaj mi.A co do naszego wyjazdu.ła Charlotta i uśmiechała się, nie próbując odegnaćNie sądzę, żeby to był dobry pomysł zabierać ze sobą To-zwierzaka.by'ego.Prawdę mówiąc, umówiłem się z pastorem, żeZuzanna oparła się o ścianę i wybuchnęła śmiewezmie go na wybrzeże, żeby studiować botanikę.Chychem.ba będzie wolał to, niż włóczyć się z nami po Oksfordzie.- Tak, już mi o tym wspominał.Jest bardzo podekscytowany.Prawdę mówiąc, on.Nagle od strony holu dobiegł ich głośny jęk.22ROZDZI AARohan rzucił się do drzwi tak szybko, że niemalprzewrócił starą zbroję, która stała zbyt blisko wejśKiedy przybyli do Dinwitty Manor, okazało się, żecia.Zaklął, kiedy zobaczył Toby'ego, leżącego nawłaściciel, Phillip Mercerault, przebywa akurat w repodłodze z rozrzuconymi szeroko rękami i nogami.zydencji.Nie, nie otrzymał pierwszego listu Rohana,Ozzy Harker stał nad nim, kiwając łagodnie głową.wysłanego do Londynu, ponieważ tam go nie było.- Boże święty, co tu się stało?Otrzymał jednak drugi list, wysłany prosto do DinZuzanna przypadła do brata i potrząsnęła go deliwitty Manor.Przywitał się z Zuzanną, staranniekatnie za ramię.- Nic ci się nie stało?253252 ukrywając zdziwienie.Dama opisana w liście to jed - Przyjechaliśmy z Mountvale - powiedział Rono, zaś dama, którą się poznaje osobiście, to coś zuhan.- I zajęło nam to trzy dni.pełnie innego.- I trzy noce, jak przypuszczam.A ja tutaj stroję- Przyjechałeś z wizytą? - zapytał, kiedy skońsobie żarty.Przejdzcie, proszę, do salonu.Nie wątpię,czyły się powitania.że w ślad za wami wkrótce pojawi się tam herbata.- Tak.- Gospodyni i kucharka to poczciwe dusze i roz- Nie mów mi tylko, że to twoja wizyta poślubna?pieszczają mnie bez umiaru - dodał, zwracając sięNie sądziłem, że aż tak przestrzegasz konwenansów.do Zuzanny.- Problem polega na tym, że postawiły- Nie, to nie jest nasz miesiąc miodowy.No, mosobie za cel utuczenie mnie, tak jak próbowały toże coś w tym rodzaju.Pisałem ci, że jesteśmy po śluzrobić z moim ojcem.W obu przypadkach poniosłybie dopiero pięć dni.klęskę, choć ciasta kucharki są po prostu wspaniałe.- Ach tak.- To taki dziwny dom - powiedziała Zuzanna i zaZuzanna spojrzała na niego zaskoczona, powiewstydziła się, ponieważ nie była to zbyt taktowna uwaga.dział więc: - Jak ci mówiłem, Phillip i ja przyjaznimyLecz Phillip tylko uśmiechnął się do niej.- Mamsię już tak długo, że trudno powiedzieć, kiedy to sięnadzieję, że pod moimi rządami stanie się jeszczew ogóle zaczęło.Pewnie wtedy, kiedy przewróciłemdziwniejszy.Na końcu zachodniego skrzydła planujęgo i dałem mu wycisk.Tak czy inaczej, napisałem muwybudować wieżę z blankami.Tylko jedną.Uwielprawdę.On nikomu nie powie, prawda, Phillipie?biam ekscentryczność i brak harmonii.Dinwitty Ma-- Nie szepnąłbym słówka nawet wyścigowemunor cieszy się szczególną opinią.Nieznajomi przyjeżkotu, gdybym takiego posiadał, a nie posiadam, bodżają, by obejrzeć ten dom.Jeżeli kiedykolwiekbracia Harker nigdy nie uznali mnie za godnego, abyzabraknie mi funduszy, zacznę po prostu pobieraćpowierzyć mi kota.opłaty za wstęp.Tak, przy odpowiednich opłatach,Spoglądała to na jednego, to na drugiego.Mężgdyby udało nam się umieścić Dinwitty Manor w tuczyzni tego rodzaju zawsze potrafili zbić ją z tropu.rystycznych przewodnikach, moglibyśmy rozpropaPhillip Mercerault był przystojny - choć nie takgować ekscentryczność w całej Anglii.Czy nie opadłaprzystojny jak Rohan.Starszy od barona o rok czypani szczęka, gdy zobaczyła pani mauretańskie łukidwa, był niemal równie wysoki, o wyrazistych rysachtuż obok skrzydła z epoki Tudorów?i otwartym spojrzeniu.Wyglądał na człowieka, które- O ile pamiętam, śmiała się do rozpuku - pogo mało co potrafi wyprowadzić z równowagi.Nawiedział Rohan.- A potem dała mi kuksańca, popewno nie zdołałby tego uczynić chłopak uganiającynieważ nie uprzedziłem jej, czego ma się spodziewać.się po holu za wyścigowym kotem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl