[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kolejnym, którego znał, był Edward Bragg, zdaje się zaufany Craiga,pozostałej dwójki nie znał.Wszyscy oni siedzieli w milczeniu i wpatrywali się w Craiga, wielu z nich niemal z wyrazem uwielbienia na twarzy.W ich oczach widać było podniecenie; wspierali się na Craigu,spijali słowa z jego ust.Przed każdym z nich leżał na stole identyczny zestaw wyglądający jakwielofunkcyjny zestaw słuchawkowy do sprzętu hi-fi lub radia.McClaren zauważył, że całajedenastka, wpatrując się w Craiga, jednocześnie nieświadomie gładzi ułożone przed nimi pozornieniewinne słuchawki.- Pozwól, że powiem ci, o co tu chodzi, Andy - odezwał się w końcu Craig, pochylając sięnad stołem i z całej siły przyciskając blat kłykciami i kciukami.- Poinstruuję cię, tak jakpoinstruowałem pozostałych.Niestety mamy mało czasu, ponieważ poinformowano mnie, że sąsprawy, którymi muszę się zająć - między innymi sprawy związane z poważnym wypadkiem -dlatego teraz mogę cię jedynie powitać w naszym gronie.Tym samym będę się streszczał.Alezapamiętaj dobrze moje słowa, ponieważ pewnego dnia otworzą pierwszy rozdział nowej ZwiętejKsięgi!Na początku byłem jak inni ludzie.Zżerała mnie duma, miałem swoje pasje, złość i niskązawiść i pod tym względem byłem grzesznikiem.Dbałem wyłącznie o siebie, a nie o mego Boga.Ale Bóg obdarował mój umysł i moje dłonie wielkim talentem i zostałem przez Niego wybrany, bypewnego dnia stać się narzędziem Jego łaski, tak jak On wybrał ciebie na mego ucznia.Craig przerwał na chwilę i uśmiechnął się, przekrzywiając pytająco głowę na bok.- Czy uważasz, że brzmi to jak pseudo-religijne brednie, Andy? Czary-mary jakiejśdziwacznej, ezoterycznej sekty.Chyba tak.- Uśmiech spełzł mu z twarzy, a w jego miejscepojawiło się badawcze spojrzenie.- Ale tak nie jest! Jeśli tylko wysłuchasz mnie z otwartymumysłem, tobie również I będzie dane doświadczyć prawdy.Panują złe czasy, przyjaciele - (zwróciłsię teraz do wszystkich obecnych) - kiedy Zło panoszy się po świecie, skryte za podwójną maskąpokoju i obfitości.Zwiat stał się gnuśny i wciąż trwa w gnuśności, bo ludzie zapomnieli dawnychumiejętności i praw oraz kodeksów moralnych, zamieniając je na nową naukę, bałwochwalstwo idążenie do samozaspokojenia.Zapomnieli o samym Bogu! On dał nam Rajski Ogród, kraj mlekiemi miodem płynący, a my teraz zniszczyliśmy to wszystko i od razu zapomnieliśmy o Nim!Pracujemy tylko cztery dni - a wielu z nas w ogóle nie pracuje - ale czy poświęcamy pozostałe trzydni dla Niego? Nie! Wszyscy pasiemy się na tej ziemi, wszyscy, we wszystkich krajach Jego świata,ale czy poświęcamy się dla Niego? Czy dajemy Temu, który daje nam chleb, choćby cząstkę wpodzięce za to, co dla nas robi? Nie! Zapomniano Jego imię, Jego świątynie świecą pustkami.Ludzie odwrócili twarze i pozamykali kościoły.Natomiast staliśmy się bałwochwalcami, otaczamy czcią najbłahsze przejawy naszej leniwejegzystencji - błyszczące auta, wystawne domy czy baseny skrzące się czystą wodą - i co gorsze,ludzie wpatrują się w swoje trójwymiarowe obrazy, które w naszych oczach stają się bożkaminaszych czasów.I jest to najgorsze bluznierstwo ze wszystkich, ponieważ Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, więc my stworzyliśmy sami swoich bożków! Nikt z nas nie jest bez winy - anijeden - i to Go rozgniewało.Tak, bo Pan Bóg jest zazdrosnym Bogiem i wszechmocnym.I wielkijest jego gniew!Znów Craig przerwał, spojrzał po twarzach zgromadzonych przy stole osób, zatrzymującwzrok na McClarenie.- Nie ja zostałem wybrany jako pierwszy.Przede mną Bóg znalazł sobie innego prorokaspośród swych aniołów i zesłał go na ziemię, by wypełnił Jego wolę.Aniołowi temu nadano imię ipostać.Nazywał się Garrison - Richard Garrison, - ale to imię przeklęte! No, bo.gdzie jest terazten upadły anioł Garrison? Szukajcie ile sił, ale go nie znajdziecie.Ponieważ zwrócił się przeciwBogu i sam pogwałcił Jego prawa.Wybudował wyrocznię, która była narzędziem jego mocy, jegobronią.Byłem jednym z tych, których Garrison wybrał, by stworzyć wyrocznię, i powodowany mąignorancją popełniłem wielki grzech.Miłościwie Bóg odebrał mi pamięć tego czynu, pamiętamtylko to, co On pragnie, bym pamiętał.Pewnie gdybym był bardziej świadom mego grzechu, tawiedza zabiłaby mnie.Jednak.gdy Bóg spostrzegł, co zrobił, co wywołał Garrison, zadrżał zgniewu i Garrison został zmieciony z powierzchni ziemi, a wraz z nim jego wyrocznia.I znikło nazawsze jego imię, a jego czyny zostały zapomniane.Nie było go.Ale jak mówiłem, w swymmiłosierdziu Bóg mi wybaczył i pojawił się w moim śnie, i przemówił do mnie!W oczach Craiga pojawił się blask chwały.Dłonie zadrżały mu na blacie stołu, a głoszmienił się w szept, tchnienie.- On sam.przemówił do mnie!Wydawało się, że cały pokój wstrzymał oddech.Craig wyprostował się splótł dłonie na piersi i przymknął oczy.Kiedy ponownie jeotworzył, widać było, że uszło z nich uniesienie.Po chwili mówił dalej już zwykłym głosem.- Dwadzieścia lat temu, moi przyjaciele, Bóg przemówił do mnie po raz pierwszy i odtamtej pory przemawiał do mnie wielokrotnie.Jego słowa niosły ze sobą jedno przesłanie: ja stanęsię Jego prorokiem na ziemi i będę wykonywał Wielkie Dzieło! Oczywiście, objawienie jegoobecności miało już miejsce w przeszłości.Jego obecność, odwiedziny, rozkaz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • br>
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zpobiskupice.xlx.pl