[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak by to było poczuć jegopalce na nagiej skórze? Albo nawet jego usta?Skandaliczna myśl! Myśl, którą on musiał wyczuć, gdyżwsunął dłoń pod koszulę dziewczyny i dotknął jej nagiejpiersi.Pod wpływem nagłej fali przyjemności, Felicityzamknęła oczy i głośno westchnęła.Dobry Boże, byłolepiej, niż sobie wyobrażała.Intymność ciepła skóry naskórze.Wszystkie pozostałe obiekcje zniknęły, pozosta- wiając jedynie gorące pragnienie, by wiedzieć więcej,czuć więcej, by nie przestawał jej dotykać.Oddech Felicity stawał się coraz cięższy, w miarę jakdłonie Iana czyniły cuda z jej obnażonym ciałem.Nigdynie spodziewała się, że jej ciało mogło być zdolne doodczuwania tak wielkiej przyjemności lub że mężczyznamógł to odkryć z taką łatwością.- Ianie& - wymamrotała, nie wiedząc nawet, co chciałapowiedzieć.- Tak? - Jego głos brzmiał ochryple i jakby z oddali.-Mój Boże, móc cię dotykać to niebiańskie uczucie&Wspaniałe.Słodkie.Ian ukląkł na jedno kolano i pociągnął w dół koszulęFelicity, by móc wziąć w usta jej pierś dokładnie tak, jakto sobie wyobrażała.Zszokowana zarówno jegoniebywałą zdolnością do odczytywania jej pragnień, jaki tym, co robił, dziewczyna chwyciła dłońmi jego głowę.Musi przestać.Powinna kazać mu przestać.A jednak tuliła jego głowę bliżej, wdychając aromatfajkowego dymu z jego włosów.Z gardła Iana wydobyłsię głęboki pomruk, po czym mężczyzna wolną ręką objąłdziewczynę za uda i pociągnął ku sobie tak, że usiadłaokrakiem na jego kolanie, jednocześnie dla zachowaniarównowagi chwytając go za ramiona.Koszula podwinęłasię, odsłaniając łydki i zapięte na guziczki brzegi reformtuż przy kolanach.Gdy mężczyzna posadził jązdecydowanie na swym udzie, rozcięcie w jej reformachrozchyliło się i najintymniejsza strefa jej ciała oparła sięo jego nogę.Teraz jego skórę od jej dzielił jedynie szeptkaszmiru.Szok unieruchomił ją na chwilę.To była niezwykłedekadencka poza.Lecz kiedy poruszyła się, bezskutecznie próbując usiąść bardziej elegancko, zaskoczyła ją jeszczewiększa rozpusta.Opór, jaki napotkała napierając na jegonogę, spowodował kolejne intymne doznania.Gdy tylkopróbowała skręcić ciało, by zmienić pozycję, miejsceskryte między jej udami zaczynało pulsować bólem.Tonieprzyzwoite uczucie łagodniało jedynie, gdy Felicityponownie napierała na udo mężczyzny.Czuła już kiedyś ten ból, pózną nocą, gdy w półśniemarzyła o swoim sułtanie.Choć wstydziła się to przyznać,jedynie nacisk był w stanie zaspokoić to dziwnepragnienie.W sekrecie i poczuciu winy raz czy dwa użyłatego sposobu.A teraz zrobiła to znowu, kołysząc się nanodze Iana.- Właśnie tak - wymruczał z ustami przy jej piersi.-Ujeżdżaj mnie, querida.Tak.Tak.Choć niezupełnie rozumiała, co miał na myśli, niepotrzebowała większej zachęty, by ocierać sięnajintymniejszą częścią ciała o jego udo.Znówprzycisnęła głowę Iana do siebie, jednocześnie pochylającsię ku niemu, by całkowicie poddać się uczuciu, jakiewywoływał, ssąc jej pierś.Ciemne jak atrament, gęstepasma włosów niczym dzikie wino oplotły i łaskotały jejpalce.Sprawiał, że czuła się dzika.Nieokiełznanepragnienie i rozkosz jakie czuła wewnątrz, stale rosły.Ruchy jego warg na jej piersi były teraz niemal brutalnei wzbudzały w niej tak grzeszne reakcje, że ten mężczyznamusiał być wcielonym diabłem.Kołysała się na jego udzie, mrucząc, gdy każda zmianapozycji przeszywała jej członki nową falą wspaniałychdoznań.Ian oderwał usta od jej ciała tylko po to, bypochwycić jej drugą pierś z równym zapałem.Dłoniąprzejął kontrolę nad pierwszą, podczas gdy jego wargi i język pieściły rozkoszne kształty drugiej.Felicity tonęła w rozkoszy.Aura męskości zdominowa-ła ją, grożąc, że całkiem ją pochłonie.Dziewczynaszarpnęła nerwowo za klapy surduta, ściągnęła go i rzuciłaniedbale na podłogę, tymczasem Ian wrócił do całowaniajej dekoltu.Felicity obrysowała dłońmi jego muskułypoprzez koszulę, rozkoszując się tym, jak prężyły się podjej dotykiem.Ian przesunął dłoń w górę po łydcedziewczyny, potem po kolanie i wewnątrz nogawki jejreform, dopóki jego pieszczące palce nie oplotły sięwokół zagłębienia jej uda.Ian zesztywniał i oderwał usta od jej piersi, choć dłoniąnadal obejmował nagi pośladek dziewczyny.- Ianie? - spytała zawiedziona.- Cii& - ostrzegł, przechylając głowę, jakbynasłuchując.Wtedy i ona to usłyszała: odgłosy rozmowy i kroki nakorytarzu.Zamarła.Nie mógł przecież zaplanować tejsytuacji, by znów zastano ich razem.I to w o wielebardziej kompromitującym położeniu.O Boże, jeśli zrobiłto wszystko celowo, by ją zhańbić.Ian szybko cofnął rękę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl