[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zanim Lily zdołała zadecydować, czy możejuż wyjść z namiotu w celu odkrycia ,,ciała  ,w lustrze zamajaczyła trzecia sylwetka  rów-nież w kapeluszu na głowie.Na chwilę za-trzymała się, rozglądając się wokół, i naglezdecydowanym krokiem ruszyła do biblioteki.Za moment zapaliły się wszystkie światła.Lilyodczytała to jako sygnał zakończenia etapu,,zabójstwa  i czas na zaplanowane dla niejodnalezienie ,,zwłok .Wstała z krzesła, rozsunęła nisko zawieszonezasłony i skierowała się w stronę kominka.Zżerałająciekawośćcodotożsamości ,,ofiary .Podeszła do kominka, gdzie spoczywało,,ciało  , i od razu zorientowała się, że był toFreddie przebrany za pułkownika Peachesa. Freddie, jeśli to nie ja mam ciebie znalezć,lepiej powiedz mi teraz, żebym nie zepsuła całejzabawy  szepnęła Lily, podchodząc bliżej. Freddie.? Daj spokój, Freddie! Myślisz, że todowcipne? Zacznę krzyczeć, jeśli mi nie odpo-wiesz i ta cała twoja gra wezmie w łeb! Freddie. Zabójcza impreza 89Z rosnącym gniewem, że próbuje ją prze-straszyć, udając nieżywego, pochyliła się, żebynim potrząsnąć. Boże jedyny!  porażona widokiem, gwał-townie chwyciła oddech, a kolana nagle ugięłysię pod nią.Tył głowy Freddiego spływał krzepnącąkrwią.Ktoś rozpłatał mu czaszkę.Lily zaczęła krzyczeć. Powrót do domuNiechaj bogowie dadzą ci wszystko, czego w ser-cu zapragniesz: ciepła i domu, zgodność uczućdoskonałą.Albowiem nie masz nic lepszego anibardziej cennego nad dom, w którym mąż i żona sąwe wszystkim jednej myśli  wielka zgryzota dlazazdrośników, dla życzliwych radość, a dla nichsamych szczęście największe.Homer  Odyseja, tłum.Jan Parandowski,Czytelnik 1953 ROZDZIAA PITYSavanah w stanie GeorgiaObecnie  niedzielaUsłyszawszy przerażający krzyk Lily, Paulwbiegł pierwszy do salonu.Tuż za nim pojawiłsię naczelnik policji w Savanah, HamiltonKiley, oczywiście w przebraniu detektywa Pea-nutsa.Gdy okazało się, że Freddie został na-prawdę zamordowany, szef policji natych-miast zabezpieczył salon i skontaktował sięz wydziałem zabójstw.Nikt nie miał prawa opuszczać willi Fred-diego.Policjanci z wydziału zabójstw zgroma-dzili wszystkich gości w jadalni.Siedzieli tamw napięciu, oczekując na przesłuchanie.Przesłuchania nie uniknął nawet sam nacze-lnik Hamilton Kiley.Lily ze współczuciempomyślała, że takie brutalne morderstwo, po- 94 Rebecca Brandewynepełnione pod jego własnym nosem, musi sta-wiać go w żenującej i upokarzającej sytuacji.Bardzo szybko się przekonała, że ma rację,współczując szefowi policji, bowiem do jejuszu zaczęły dochodzić fragmenty niewybred-nych dowcipów rzucanych przez pracującychw salonie policjantów.Najczęściej żartowalisobie z detektywa Peanutsa.Lily pomyślała,że będzie musiało upłynąć dużo czasu, zanimto, co się stało, zostanie Kileyowi zapomnia-ne.Jednak nie podobało jej się, że policjanciwyśmiewają się z przełożonego, nie bacząc namartwe ciało Freddiego, wciąż leżące na pod-łodze w salonie.Takie zachowanie świadczy-ło o braku szacunku dla ofiary.Ich wisielczyhumor był całkiem nie na miejscu, a dowcipyświadczyły o tym, że są gruboskórni, zimnii cyniczni.Z drugiej strony zdawała sobiesprawę, że policjanci prawie codziennie bylinarażeni na różne przerażające widoki.Gdy-by nie wypracowali sobie jakiegoś mechaniz-mu obronnego, pewnie oszaleliby w krótkimczasie. Panie i panowie, czy mogę prosić o uwa-gę?  Do jadalni wszedł naczelnik Kiley.Wszyscy natychmiast ucichli. Dziękuję.Chcę przedstawić państwu de-tektywa Johnsona i detektywa Adamsa.Oby-dwaj policjanci pracują w wydziale zabójstwi będą prowadzili dochodzenie w sprawie za- Zabójcza impreza 95mordowania Freddiego Fontaine a.Już zachwilę zaczną zadawać państwu pytania natemat dzisiejszego wieczoru.Wiem, że wszys-cy jesteśmy wciąż jeszcze w ogromnym szoku.Apeluję więc o spokój i udzielanie jak najbar-dziej szczegółowych i szczerych odpowiedzi.Z grubsza poinformowałem już obydwu detek-tywów o przebiegu niefortunnego party orazo grze w ,,Zagadkowe morderstwo .Chcielibyteraz dowiedzieć się czegoś więcej na tematposzczególnych postaci, w jakie mieli się pań-stwo wcielić, a także, z jakich zadań miała siędana postać wywiązać oraz gdzie przebywaław momencie popełnienia zabójstwa.Natural-nie najważniejsze, co interesuje naszych detek-tywów, to.kto z nas jest zabójcą.W sali rozległy się nerwowe chichoty.Na-czelnik, orientując się, jak jego słowa mogłydwuznacznie zabrzmieć i zostać zle zinter-pretowane, wzniósł oczy do nieba i potrząsnąłprzecząco głową. Oczywiście, że nie miałem na myśli siebiei nie jestem aż taki naiwny, żeby przypuszczać,że morderca od razu się przyzna.A może sięmylę? Może jednak ktoś z tu obecnych chciałbyprzyznać się do zamordowania Freddiego? Och, przestań się wygłupiać, Ham  ob-ruszyła się Noreen Trollope, prokurator okręgo-wy, która przybyła na przyjęcie w towarzyst-wie naczelnika.Przebrana była za motyla, zwa- 96 Rebecca Brandewynenego Paziem Królowej. Chyba nie podejrze-wasz, że zrobił to ktokolwiek z nas! Szczerze mówiąc, Noreen, w chwili obec-nej nie bardzo widzę innych podejrzanych.Poza gośćmi Freddiego nie było w tym domunikogo więcej oprócz kamerdynera Babbita,który pracuje tu od ponad czterdziestu lat,i pracowników firmy cateringowej, którzy napierwszy rzut oka nie mają żadnych motywówdo uśmiercenia Freddiego.Oczywiście wszyscyzostaną sprawdzeni, ale najprawdopodobniejosoba, która rozpłatała Freddiemu czaszkę,siedzi tu, wśród nas.Pani Clothier powiedziałami, że po przeczytaniu instrukcji do swojej rolimiała obawy, czy Freddie nie posłużył się w tejgrze prawdziwymi sekretami zaproszonychgości, aby zabawić się ich kosztem.Trudnozaprzeczyć, że istnieje duże prawdopodobień-stwo takiego scenariusza.Nie chciałbym mó-wić zle o umarłym, ale przecież wszyscy dob-rze znaliśmy specyficzne poczucie humoruFreddiego i wiemy, że taki pomysł mógł muprzyjść do głowy.A teraz powiedzcie, czy byłoczyimś zadaniem, oczywiście w ramach gry,uśmiercenie Freddiego? Tak.To było zadanie przewidziane dlagangstera Lefty ego Gardenii, czyli dla mnie oznajmił spokojnie Paul, zaciągając się papie-rosem i wypuszczając w powietrze kłąb dymu. Pułkownik Peaches miał oszukać mnie w in- Zabójcza impreza 97teresach, a ja miałem dowiedzieć się od Lily,czyli madame Julep, kiedy się u niej pojawi.On, jako człowiek przesądny, nie robił krokubez skonsultowania się z przepowiadającąprzyszłość Cyganką.Pózniej miałem go zna-lezć i przyprzeć do muru w kwestii pieniędzy,jakie był mi winien.Gdyby odmówił mi spłatydługu, moim zadaniem było oczekiwanie naniego w namiocie Cyganki i następnie podąże-nie za nim do sklepu z książkami.I tam miałemgo zastrzelić z mojego plastikowego karabinu.Proszę zwrócić uwagę na tytuł naszej gryw ,,Zagadkowe morderstwo .Brzmi on: ,,Wy-bryk w księgarni . Ale Freddiemu rozpłatano czaszkę w salo-nie, a nie w księgarni!  wykrzyknęła Noreen.Prawdę mówiąc, ani Noreen Trollope, aniHamilton Kiley nie bili rekordów w ilorazieinteligencji.Ona, zanim została prokuratoremokręgowym, była prawnikiem specjalizującymsię w przeprowadzaniu rozwodów i podobnomiała na swoim koncie wiele romansów z poli-cjantami różnej rangi, zatrudnionymi na poste-runku policji w Savanah [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •