[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z zadumy wyrwało ją uderzenie wachlarza lady Aberlane.- Tutejsza krawcowa na pewno nie dorównuje talentem londyńskimmistrzyniom igły, ale jej suknie wcale nie zapowiadają się zle - odezwała się zudawaną swobodą starsza pani.- Dobrze, że Stefan namówił nas, żebyśmy jąodwiedziły.Brianna, wiedząc, że lady Aberlane stara się sprowadzić jej myśli naweselszy temat, uśmiechnęła się i powiedziała:- Może i dobrze, ale było to zupełnie zbędne.Mam więcej strojów, niżmogłabym sobie wymarzyć.- Ależ, moja droga, żadna kobieta nie ma za wiele strojów.Poza tymmoże Stefanowi zależało, żeby dać zarobić miejscowej krawcowej przy okazjitwojego pobytu w Meadowland.Nie za często damy goszczą w tej okolicy.- To prawda.Stefan rzeczywiście dbał o dobro zależnych od niego ludzi.- 167 -SR - A może chciał ci zaimponować swoją hojnością.- W oczach starszejpani błysnęła przekora.Brianna starała się nie dostrzegać zalotów Stefana, jakby miała nadzieję,że znikną, jeśli będzie udawała, iż ich nie zauważa.Było to tchórzostwo, ale niechciała zranić wypróbowanego przyjaciela.- Stefan nie musi mi imponować, Letty.Całe życie byliśmy przyjaciółmi.- Moja droga, jestem stara, ale nie ślepa.Widzę, jak na ciebie patrzy, i niejest to spojrzenie przyjaciela.To bardzo dobry człowiek, Brianno.Jeden znajlepszych, jakich znam.Jak gdyby fakt, że należy do najbogatszych ludzi wcałej Anglii, to było za mało.Związek ze Stefanem miał swoje zalety.Będąc księżną Huntley, Briannabyłaby bezpieczna i zamożna.Jednak do tego nie dojdzie, i to nie tylko zpowodu pogmatwanych uczuć względem Edmonda.Za luksus i ochronę zestrony Stefana musiałaby zapłacić utratą niezależności.Nie chciała żyć w złotejklatce, poprzysięgła sobie, że nie pozwoli, by ktokolwiek kontrolował jej życie.Nie będzie niczyją własnością.- Stefan jest wspaniałym człowiekiem - przyznała.- Ale go nie kochasz?- Oczywiście, że tak.Zawsze go kochałam, ale.- Ale Edmonda kochasz bardziej.- Nie wiem, co czuję do Edmonda.Chętnie wymierzyłabym policzek w tęjego pewną siebie twarz.- Co ty mówisz!W głosie lady Aberlane pobrzmiewała nutka współczucia.Brianna nieoczekiwała litości.I tak była bardziej uprzywilejowana niż większość kobiet.- To bez znaczenia.Stefan obiecał, że mogę czuć się w Meadowland jak usiebie dopóty, dopóki będę tego sobie życzyła.Kiedy wejdę w posiadanieodziedziczonych pieniędzy, zamierzam kupić własny dom.- Naprawdę? - Letty była zdziwiona.- 168 -SR - Tak.- I powiedziałaś chłopcom o swoich planach?Brianna się roześmiała.Tylko lady Aberlane mogła tak nazwać dwóchnajbardziej wpływowych dżentelmenów w Anglii.- Kiedy osiągnę pełnoletność, nie będą mieli nic do gadania.Będę mogłarobić, co mi się podoba.Właśnie tego pragnę.Nie wiadomo, co lady Aberlane miała do powiedzenia na temat śmiałychplanów Brianny, bo powóz zatoczył się gwałtownie, aby uniknąć zderzenia zinnym pojazdem, nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku.- O Boże! - wykrzyknęła Letty, z trudem utrzymując się na swoimmiejscu.- Jakiś pijany wariat.- O tej porze?Brianna wyjrzała na zewnątrz.Zamarła.Rozpoznała złoto-niebieskąliberię stajennych ojczyma.- Rany boskie!- Co tam zobaczyłaś?- Powóz Thomasa Wade'a.Powietrze przeszył dzwięk wystrzałów.Brianna rzuciła się naprzeciwległe siedzenie i instynktownie otoczyła ramionami starszą panią.Spełniał się najkoszmarniejszy sen i była bezsilna, nic nie mogła zrobić, by goprzerwać.Usłyszały więcej wystrzałów.Powóz przechylił się na bok i stoczyłdo rowu.Na szczęście nie przewrócił się, tylko raptownie się zatrzymał.- Letty? Jest pani ranna?- Nie.- Lady Aberlane poprawiła czepek na głowie.W tejże chwili drzwi powozu otworzyły się i ukazał się w nich ThomasWade.Briannie zrobiło się niedobrze na widok jego tłustej twarzy.- No i co? Myślałaś, że mi uciekniesz? - Złapał ją za rękę.Brianna opierała się, ale był od niej dwa razy większy, nie miała dość siły,żeby się uwolnić.- 169 -SR - Oszalałeś? Mogłeś nas zabić.- Wolę, żebyś zginęła, niż mi się wymknęła.Wywlekł ją z powozu.Zacisnął dłoń na jej gardle [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •