[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakże eterycznewrażenie, pomyÅ›laÅ‚ MikoÅ‚aj, sprawia ciaÅ‚o starego czÅ‚owieka, którego duch nie szukaspokoju, lecz wciąż siÄ™ czymÅ› żywo zajmuje! Starzy ludzie sÄ… jak wielkie ptaki, noc peÅ‚na jestich krakania, póki bijÄ…c skrzydÅ‚ami nie uniosÄ… siÄ™ i nie zniknÄ… na zawsze. DziÅ› jest dzieÅ„ pogaÅ„skiej Wenus. Turnbull podszedÅ‚ wreszcie do balustrady i zwróciÅ‚siÄ™ do oczekujÄ…cych. Jutro żydowski sabat, a w niedzielÄ™ dzieÅ„ Pana, tryumf jasnegoApollona, Solis invicti* króla nieba i ziemi!  Jak w transie starzec schodziÅ‚ w dół stopieÅ„ postopniu. Niedziela to życiodajny ogieÅ„ w domu Wodnika, nowy czÅ‚owiek w blasku SÅ‚oÅ„ca.W opozycji rzÄ…dzi Jowisz siÅ‚Ä… Lwa, osiÄ… zwyciÄ™skiej mocy.Rycerski Mars chroni wkoniunkcji macierzyÅ„skiego Raka, podobnie jak Księżyc przyÅ‚Ä…cza siÄ™ w domu Ryb dowielkiej amas* Para wÅ‚adców!Turnbull zszedÅ‚ ze schodów, Zygisbert ustÄ…piÅ‚ mu z szacunkiem miejsca.Biskup i Gawinstali z kielichami w rÄ™kach nie Å›miać podnieść ich do ust, jakby Å‚yk wina mógÅ‚ przerwaćmagiÄ™ wyroczni, która przemawiaÅ‚a do nich gÅ‚osem starca.*Sol invictus (Å‚ac.)  niezwyciężone sÅ‚oÅ„ce.*Amas  koniunkcja  głównych Å›wiateÅ‚ , tj.SÅ‚oÅ„ca i Księżyca, bÄ…dz zgromadzenie przynajmniej trzech Å›wiateÅ‚(planet).  TrzeciÄ… istotÄ… w Å›wiÄ™tym trygonie jest OrzeÅ‚.Na jego skrzydÅ‚a siada Merkury, posÅ‚aniecbogów i boskie dziecko zarazem.Przy jego boku mÄ…dry Saturn w Wadze sprawiedliwoÅ›ci iugody, pokoju miÄ™dzy narodami i religiami, po drugiej stronie bogini miÅ‚oÅ›ci czyni sobiepoddanym Strzelca.Lecz to nie strzaÅ‚a Amora poleci ponad granicami i morzami, nie! Dopojednania ludzkoÅ›ci doprowadzi agape*Z tymi sÅ‚owami Jan podszedÅ‚ do nich i jakby dopiero teraz ich rozpoznaÅ‚.Ton jego gÅ‚osubyÅ‚ caÅ‚kowicie zmieniony, gdy witaÅ‚ biskupa i templariusza.PotrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, odmawiajÄ…cpucharu z winem. Nie dla trzezwoÅ›ci  wyjaÅ›niÅ‚ życzliwie  ale na cześć wyższego odurzenia.Spojrzenie Turnbulla przenikaÅ‚o przez obecnych na wskroÅ› i biegÅ‚o gdzieÅ› w dal, którawydawaÅ‚a siÄ™ otwierać wyÅ‚Ä…cznie dla niego. PodjÄ…Å‚em decyzjÄ™  powiedziaÅ‚ cicho.Niedziela bÄ™dzie dniem objawienia Graala.MinÄ…Å‚ czas ukrywania siÄ™, ucieczki i obaw.Pokażemy królewskie dzieci zdumionemu Å›wiatu.MikoÅ‚aj z La Porty i Gawin Montbard z Béthune milczÄ…c podnieÅ›li puchary, Zygisbert zÖxfeldu także nie daÅ‚ siÄ™ dwa razy prosić.Wypili. Pian  zaczÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no rozważać biskup  nie jest jeszcze gotowy, jego dzieÅ‚o nie zostaÅ‚oskoÅ„czone.Musi. Pian nie wykrÄ™ci siÄ™ od dalece ważniejszego dzieÅ‚a i przypadajÄ…cej mu w nim roli zadecydowaÅ‚ Turnbull. Co dotÄ…d nie zostaÅ‚o napisane, nie zostanie napisane już nigdy! A co zrobimy z Williamem?Starzec jednak wstrzymaÅ‚ siÄ™ od dalszych rozważaÅ„ i kazaÅ‚ Zygisbertowi sprowadzić siÄ™ze schodów. Jutro w nocy odbÄ™dzie siÄ™ próba generalna.Gnothi kairon*  Biskup ruszyÅ‚ spiesznie zanimi.Z gÅ‚Ä™bi wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ Jarcynt.NapeÅ‚niÅ‚ puchar komandorowi, który jako jedyny pozostaÅ‚ nagórze.Gawin sceptycznie obserwowaÅ‚ przyrzÄ…dy astronomiczne rysujÄ…ce siÄ™ na tle nieba.ZastanawiaÅ‚ siÄ™ nad zbyt jego zdaniem pochopnÄ… decyzjÄ…, jakÄ… starzec podjÄ…Å‚ w czasiesamotnego czuwania.Nie mógÅ‚ wszakże pomawiać Jana o szarlataneriÄ™, bo odkÄ…d go znaÅ‚,Turnbull zawsze pozostawaÅ‚ pod wpÅ‚ywem gwiazd. ZbliżajÄ… siÄ™ niespokojne dni, Jarcyncie  odezwaÅ‚ siÄ™ wreszcie wzdychajÄ…c. Godziny!  odparÅ‚ grzecznie kucharz. Minuty, chwile! Venerabilis nie powiedziaÅ‚ nico Lilith, czarnym księżycu w Skorpionie, w zÅ‚ej opozycji do Jowisza, zaciemniajÄ…cym SÅ‚oÅ„ce.Ani o chÅ‚oszczÄ…cym ogonie Smoka z tyÅ‚u, za tym księżycem! Nie powiedziaÅ‚ albo ich nie widziaÅ‚! Dobranoc, Jarcyncie!*Agape (gr.)  czysta, obejmujÄ…ca wszystko boska miÅ‚ość.*Gnothi kairon (gr.)  wszystko w swoim czasie. OSTATNIA DROGAKonstantynopol, jesieÅ„ 1247Z Kroniki Williama z Roebruku Adiutorium nostrum in nomine Domini. Qui fecit coelum et terram.Brzask powoli wypieraÅ‚ welon nocy z naszego piwnicznego pomieszczenia.NadeszÅ‚ajesieÅ„ i godzina jutrzni wypadaÅ‚a znowu w tej ponurej ciemnoÅ›ci.Wawrzyniec z Orty, mój dobrowolny pomocnik w pisaniu, obudziÅ‚ nas, byÅ›my odprawiliporanne modÅ‚y. Benedykt!.Czy Benedykt jest tutaj?  mruknęła w półśnie peÅ‚na trwogi Jeza iuspokojona zamknęła oczy, gdy zobaczyÅ‚a Polaka klÄ™czÄ…cego niedaleko jej legowiska.ByÅ‚em zazdrosny z powodu nagÅ‚ej sympatii dziewczynki do bladego mnicha.Rosz takżewczoraj wieczorem przed zaÅ›niÄ™ciem bÅ‚agaÅ‚ go usilnie, żeby nie opuszczaÅ‚ piwnicy, jakby odtego zależaÅ‚o jego szczęście.W jaki sposób Polak wkradÅ‚ siÄ™ do serc dzieci? ZawstydziÅ‚em siÄ™zawiÅ›ci i doÅ‚ożyÅ‚em sobie za karÄ™ jeszcze jedno Ave Maria, do którego wÅ‚Ä…czyÅ‚emwszystkich, także Benedykta.Niech Matka Boża ma nas w swojej opiece! Amen!WszedÅ‚ bezgÅ‚oÅ›nie Jarcynt, postawiÅ‚ przed nami Å›niadanie: gorÄ…ce mleko i jajka, po czymwycofaÅ‚ siÄ™.Zapach jedzenia obudziÅ‚ dzieci, toteż zaraz po spożyciu posiÅ‚ku zabraliÅ›my siÄ™ dopracy.Mega biblion mega kokon*Pisanie zaczÄ…Å‚ Wawrzyniec.ZmienialiÅ›my siÄ™ czÄ™sto, tak że bez oszczÄ™dzania palcówjedno pióro mogÅ‚o pryskajÄ…c atramentem taÅ„czyć po pergaminie, podczas gdy drugi z nasostrzyÅ‚ już nastÄ™pne oraz usuwaÅ‚ kleksy i bÅ‚Ä™dy.  W caÅ‚ym Å›wiecie  dyktowaÅ‚ Benedykt  nie ma ani wÅ›ród ludzi Å›wieckich, ani wÅ›ródbraci zakonnych posÅ‚uszniejszych poddanych niż Tatarzy.Nie kÅ‚amiÄ…, nie obrzucajÄ… siÄ™wyzwiskami.Kiedy siÄ™ sprzeczajÄ…, nigdy kłótnia nie przeradza siÄ™ w rÄ™koczyny, nie dochodzido uszkodzenia ciaÅ‚a czy wrÄ™cz zabójstwa, nie ma wÅ›ród nich zÅ‚odziejstwa i chociaż majÄ…niewiele Å›rodków do życia, dzielÄ… siÄ™ chÄ™tnie z innymi. PrzestaÅ„!  zirytowaÅ‚em siÄ™. Czy to anioÅ‚ki spustoszyÅ‚y WÄ™gry, obdzieraÅ‚y ze skórymężczyzn, haÅ„biÅ‚y kobiety?. Ze wzglÄ™du na dzieci oszczÄ™dziÅ‚em sobie drastyczniejszychszczegółów. W obliczu takiej niewinnoÅ›ci i dobroci chrzeÅ›cijanin musi zblednąć zzazdroÅ›ci!*Mega biblion.(gr.)  wiele książek, wiele zÅ‚a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •