[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PorozmawialiÅ›my jeszcze trochÄ™ o kÅ‚opotach antykwariuszy i historyków sztuki;obiecaÅ‚em swojÄ… pomoc w wycenie mebli zgromadzonych przez JoannÄ™ i jej matkÄ™, ipożegnaÅ‚em siÄ™.Joanna uÅ›miechaÅ‚a siÄ™ nadal. SkÄ…d wziąć magnetofon, na którym mógÅ‚bym przesÅ‚uchać tÄ™ mini-kasetÄ™? rozmyÅ›laÅ‚em, idÄ…c ulicÄ…, gdy rzuciÅ‚ mi siÄ™ w oczy barwny szyld:  Radio-Audio-Tele! Kupno sprzedaż!.Bez namysÅ‚u pchnÄ…Å‚em oszklone drzwi. Czym mogÄ™ sÅ‚użyć?  odezwaÅ‚ siÄ™ siwawy pan za ladÄ…. Przepraszam  wyciÄ…gnÄ…Å‚em kasetÄ™ z kieszeni  czy znalazÅ‚bym u pana sprzÄ™t do tegotypu kaset? Bywa dość rzadko, bo to sprzÄ™t specjalistyczny  pan spojrzaÅ‚ na mnie spod oka, aleakurat mamy magnetofonik Sony.  ProszÄ™ pana!  przerwaÅ‚em sprzedawcy. Przyznam siÄ™, że wcale nie myÅ›lÄ™ o kupnie,zresztÄ… nie byÅ‚oby mnie stać na takie cacko! ChciaÅ‚bym tylko przesÅ‚uchać tÄ™ kasetkÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚em siÄ™ z zażenowaniem. Wie pan, sprawa małżeÅ„ska.Starszy pan pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… ze zrozumieniem: Ależ proszÄ™ bardzo! Tam jest kabina, gdzie bÄ™dzie mógÅ‚ pan wysÅ‚uchać kasety bezskrÄ™powania.WszedÅ‚em do kabiny starannie zamykajÄ…c za sobÄ… drzwiczki.WcisnÄ…Å‚em guziczek play. Mów  usÅ‚yszaÅ‚em suchy, bezdzwiÄ™czny, niski gÅ‚os. No to, szefie, zrobiÅ‚em jak byÅ‚oumówione!  szybko wyrzucaÅ‚ z siebie drżące sÅ‚owa drugi gÅ‚os.  WziÄ…Å‚em od nich stotysiÄ™cy zielonych i wypÅ‚aciÅ‚em po wczorajszym kursie minus tysiÄ…c.Wracam na metÄ™ i dotesterów.W jednym dobre, w drugim dobre, a dopiero w tym nowym japoÅ„cu wychodzi, żefaÅ‚szywki!.  Kto  pauza   daÅ‚  w niskim gÅ‚osie, który nie pytaÅ‚, tylko jakby stwierdzaÅ‚,pobrzmiaÅ‚ dziwny akcent. Rudy z Oliwy  odpowiedziaÅ‚ przestraszony   ich nagraÅ‚. Znajdz  zadudniÅ‚o gÅ‚ucho.  Robi siÄ™, tylko.  Twoja wina  aż poczuÅ‚em chłód odzimna tego gÅ‚osu. Ale szefie! Tyle forsy!  pauza. To Rudy odda  przeciÄ…gnÄ…Å‚ martwygÅ‚os. Rudy to kozak, nie posÅ‚ucha mnie.Ma UkraiÅ„ców!  dÅ‚uga cisza. Powiedz: »KazaÅ‚Kolekcjoner«  zabrzmiaÅ‚o sucho i dumnie. Ale. Na to padÅ‚o krótkie:  Won.Nagranie siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o.UsÅ‚yszaÅ‚em wiÄ™c Kolekcjonera.Ten dziwny gÅ‚os, przedÅ‚użanie sylab, obcy akcent  tojuż byÅ‚y pewne wskazówki! %7Å‚ebym miaÅ‚ ten magnetofon chociaż na godzinÄ™!Z bardzo strapionÄ… minÄ… wyszedÅ‚em z kabiny. I co, zdradziÅ‚a?  w gÅ‚osie sprzedawcy brzmiaÅ‚o gÅ‚Ä™bokie współczucie.I ono to nasunęło mi pomysÅ‚: Tak, zdradziÅ‚a!  odezwaÅ‚em siÄ™ gorÄ…co. Drogi panie, czy, gdybym zostawiÅ‚ u panamój dowód, mógÅ‚bym pożyczyć ten magnetofonik na godzinkÄ™? Ja wiem, że to tylepieniÄ™dzy.Starszy pan popatrzyÅ‚ na mnie uważnie, zajrzaÅ‚ do dowodu: Aż z Warszawy tu pana miÅ‚ość zagnaÅ‚a.No cóż, zaryzykujÄ™! Bierz pan.Sklep jestotwarty do osiemnastej.Tylko nie popeÅ‚nij pan samobójstwa. Serdeczne dziÄ™ki!WybiegÅ‚em ze sklepu czerwony ze wstydu.NaprawdÄ™ nienawidzÄ™ kÅ‚amać! Niech mnie pan natychmiast poÅ‚Ä…czy z tym numerem w Warszawie  krzyknÄ…Å‚em doportiera w  BaÅ‚tyku i popÄ™dziÅ‚em na górÄ™, nie czekajÄ…c na windÄ™.WpadÅ‚em do pokoju.Jacekjuż byÅ‚ i poderwaÅ‚ siÄ™ na mój widok: Wujku, jest nowina! Zaraz, zaraz!.Telefon już dzwoniÅ‚:  Tak, Pogorzelski. SÅ‚uchaj, tu Tomasz.Mam do ciebie pilnÄ… sprawÄ™.PrzesÅ‚uchaj, proszÄ™, takÄ… krótkÄ…nagranÄ… rozmowÄ™ i zwróć uwagÄ™ na ten niższy gÅ‚os.SkÄ…d może pochodzić jego wÅ‚aÅ›ciciel.Kiedy indziej ci wszystko wytÅ‚umaczÄ™! Teraz sÅ‚uchaj!  wÅ‚Ä…czyÅ‚em magnetofon. Wiesz, stary  odezwaÅ‚ siÄ™ po dwukrotnym wysÅ‚uchaniu taÅ›my Pogorzelski  wedÅ‚ugmojej wiedzy, to nie jest sprawa dla mnie, tylko dla psychiatry.NagraÅ‚eÅ› nie obcokrajowca, achorego psychicznie.To musiaÅ‚a być prawda! Ostatecznie werdykt wydaÅ‚ jeden z najlepszych w krajujÄ™zykoznawców.ZamówiÅ‚em wiÄ™c drugÄ… rozmowÄ™. Tu gabinet profesora ZiÄ™by  usÅ‚yszaÅ‚em w sÅ‚uchawce miÅ‚y kobiecy gÅ‚os.PrzedstawiÅ‚em siÄ™.Profesor na szczęście byÅ‚ u siebie: Aa, Tomasz, kopÄ™ lat! CzyżbyÅ› miaÅ‚ kÅ‚opoty z mózgowiem?PrzeprosiÅ‚em profesora za ten niecodzienny telefon i przyÅ‚ożyÅ‚em sÅ‚uchawkÄ™ dogÅ‚oÅ›niczka magnetofonu. Tomaszu drogi, oczywiÅ›cie trudno tÄ… drogÄ… wystawiać diagnozÄ™, ale wszystko wskazujena to, że wÅ‚aÅ›ciciel interesujÄ…cego ciÄ™ gÅ‚osu jest.jest chory.Chory psychicznie.Cierpi naschizofreniÄ™.To co usÅ‚yszaÅ‚em, wskazuje najprawdopodobniej na autyzm, jeden z jejosiowych objawów. Co to znaczy  autyzm ?  spytaÅ‚a Zosia, podsÅ‚uchujÄ…ca wraz z bratem z wielkimzainteresowaniem. NajproÅ›ciej mówiÄ…c, polega on na znacznej przewadze zainteresowania siÄ™ choregoswoimi przeżyciami wewnÄ™trznymi i utracie kontaktu ze Å›wiatem zewnÄ™trznym.%7Å‚yje swoimipragnieniami i lÄ™kami, swojÄ… wyobrazniÄ….Jednak na poczÄ…tku choroby Å‚atwe jest sterowanienim przez innÄ… osobÄ™, z którÄ… przed chorobÄ… byÅ‚ silnie zwiÄ…zany.WpÅ‚yw ten można nawetporównać ze sterowaniem automatem, o ile utwierdza siÄ™ chorego w jego urojeniach. Ani pani Joanna, ani ci na motorach, ani Beniek, ani też Angol na automaty mi niewyglÄ…dajÄ…  podsumowaÅ‚ mój wykÅ‚ad Jacek. A skoro już jesteÅ›my przy Angolu, to wÅ‚aÅ›nieo nim mam dla każdego coÅ› nowego! Nie dowcipkuj, tylko siÄ™ poÅ›piesz, bo muszÄ™ pojechać zwrócić magnetofon  zresztÄ… niesÄ…dziÅ‚em, aby chÅ‚opak dowiedziaÅ‚ siÄ™ czegoÅ› naprawdÄ™ interesujÄ…cego.Zimny gÅ‚os z taÅ›myzaprzÄ…taÅ‚ wszystkie moje myÅ›li. Tak wiÄ™c  rozparÅ‚ siÄ™ wygodnie Jacek, a koniuszki uszu aż poczerwieniaÅ‚y mu zprzejÄ™cia  pojechaÅ‚em pod  Grand motorynkÄ… Józka od portiera; przepraszam, ale znówbÄ™dÄ™ potrzebowaÅ‚ od wujka trochÄ™ grosza.OkazaÅ‚o siÄ™, że dobrze zrobiÅ‚em zaopatrujÄ…c siÄ™ wten Å›rodek transportu, bo bentley akurat wyjeżdżaÅ‚ z parkingu.WiÄ™c ja za nim! A onproÅ›ciutko do Gdyni, do portu jachtowego.ZaparkowaÅ‚, wiÄ™c i ja zaparkowaÅ‚em, koÅ‚o naÅ‚aÅ„cuch, i idÄ™ sobie spokojnie za Angolem, no bo przecież on mnie w życiu nie widziaÅ‚, wiÄ™c nie wie kto i po co.A tam przy nabrzeżu cumuje jachcik cudo.Takie retro, że mi okozbielaÅ‚o [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •