[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Peter2124: Pip ciÄ…gle ma obsesjÄ™ na punkcie pogody przy wymyÅ›laniu haseÅ‚?Jude2124: PrzeszedÅ‚ teraz na florÄ™ i faunÄ™.ChciaÅ‚em go przekonać do czegoÅ› innego,ale nie udaÅ‚o mi siÄ™.DostaÅ‚eÅ› mojÄ… przesyÅ‚kÄ™?Peter spojrzaÅ‚ na leżące na podÅ‚odze pudeÅ‚eczko.Dostarczono je dziÅ› rano.W Å›rodku,ku swojemu zaskoczeniu i radoÅ›ci, znalazÅ‚ sygnet.Ten, który wyrzuciÅ‚, którego nie chciaÅ‚ jużmieć, ale bez którego czuÅ‚ siÄ™ nagi.Peter2124: SkÄ…d go masz? Nie chcÄ™ go.WyrzuciÅ‚em go, nie pamiÄ™tasz?Jude2124: OczywiÅ›cie, że pamiÄ™tam.RzuciÅ‚eÅ› nim pod koniec swojej przemowy wPincent Pharma.TrafiÅ‚eÅ› strażnika, który mnie pilnowaÅ‚.MiaÅ‚em wtedy okazjÄ™ wyciÄ…gnąćpistolet, który daÅ‚ mi Pip.Może sygnet przynosi szczęście?Peter2124: To znaczy, %7Å‚e miaÅ‚eÅ› go przez parÄ™ tygodni.Co chciaÅ‚eÅ› z nim zrobić?Sprzedać go?Jude2124: Teraz żaÅ‚ujÄ™, że tego nie zrobiÅ‚em, skoro tak bardzo go nie chcesz % Pewniejest trochÄ™ wart. Peter przygryzÅ‚ wargÄ™.Jude2124: WÅ‚aÅ›ciwie to mi siÄ™ nawet spodobaÅ‚.Sam go chciaÅ‚em nosić, ale przecieżnależy do ciebie.Pip powiedziaÅ‚, że powinieneÅ› go mieć.Peter2124: AF to Albert Fern.Jude2124: Pip mi to mówiÅ‚.To ten gość, co wymyÅ›liÅ‚ DÅ‚ugowieczność? Masz ciekawÄ…rodzinÄ™, Peter.Peter2124: CiekawÄ…? Można to tak okreÅ›lić.Dobrze, zatrzymam sygnet.DziÄ™ki, że goprzechowaÅ‚eÅ›.Jude2124: Nie ma za co.Dobrze ci tam, gdzie jesteÅ›? Gdziekolwiek to jest?Peter spojrzaÅ‚ przez okno, na pola rozciÄ…gajÄ…ce siÄ™ aż po horyzont.Peter2124: Tak, bardzo dobrze.NapisaÅ‚ to i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.RzeczywiÅ›cie byÅ‚o mu dobrze.ByÅ‚ naprawdÄ™ szczęśliwy,chyba po raz pierwszy w życiu.Mieszkali tu już od kilku tygodni.Utrzymywane w tajemnicymiejsce byÅ‚o poÅ‚ożone na odludziu i dlatego wÅ‚aÅ›nie je wybrano.WÅ‚adze na pewno bÄ™dÄ…próbowaÅ‚y ich odnalezć, ale na razie byli tu bezpieczni.Nareszcie - bezpieczni i wolni.Peter iAnna dostali kawaÅ‚ek ziemi i postanowili być samowystarczalni.ChÅ‚opak poczuÅ‚ siÄ™ w koÅ„cuniezależny, odczuwaÅ‚ ulgÄ™.Ben próbowaÅ‚ już chodzić i wypowiadaÅ‚ pierwsze sÅ‚owa, a dziecko w brzuchu Annyzaczęło siÄ™ ruszać, dajÄ…c o sobie znać delikatnymi kopniÄ™ciami.Peter musiaÅ‚ bardzo ciężko pracować, żeby zaspokoić ogromny apetyt przyszÅ‚ej matki.ZdaÅ‚ sobie sprawÄ™, że jednak utraciÅ‚ wolność.WczeÅ›niej uprzedzano go, że tak wÅ‚aÅ›nie siÄ™stanie.Również ziemia, na której pracowaÅ‚, i sama przyroda ciÄ…gle siÄ™ o coÅ› dopominaÅ‚y,zostawiajÄ…c go na Å‚asce deszczu, wiatru, ciemnych nocy i jasnych poranków.Nigdy wczeÅ›niejnie przypuszczaÅ‚, że zgodzi siÄ™ na tÄ™ utratÄ™ wolnoÅ›ci i bÄ™dzie speÅ‚niaÅ‚ wszystkie zachciankitych, którzy teraz decydowali o jego losie - i bÄ™dzie to czyniÅ‚ z miÅ‚oÅ›ciÄ…, poÅ›wiÄ™ceniem iradoÅ›ciÄ….Jude2124: NaprawdÄ™ nikogo tam nie ma? Mieszkasz na odludziu? Trudno sobiewyobrazić coÅ› gorszego.Peter pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….Dom najbliższego sÄ…siada byÅ‚ oddalony o caÅ‚e osiemkilometrów.Wielka Brytania byÅ‚a przeludniona, ale w północnej Szkocji wciąż można byÅ‚oznalezć odosobnione miejsca.Peter2124: Można siÄ™ do tego przyzwyczaić.A co u ciebie? Co u Sheili?Jude2124: Sheila? W porzÄ…dku.Na razie nie ulegÅ‚a moim licznym wdziÄ™kom, ale wkoÅ„cu bÄ™dzie musiaÅ‚a siÄ™ poddać.Dużo gada.Mówi, że zostaÅ‚em zle przeszkolony i że nie wytrzymaÅ‚bym dÅ‚ugo w Grange Hall.Peter ponownie siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚.Peter2l24: Szczerze mówiÄ…c, chyba ma racjÄ™.Jude2124: Dobra, lepiej siÄ™ rozÅ‚Ä…czÄ™.Nie możemy ryzykować, żeby ciÄ™ ktoÅ›namierzyÅ‚, prawda? JesteÅ› pewien, że dobrze skonfigurowaÅ‚eÅ› zabezpieczenia?Peter2124: Chyba tak.Jude2124: Na wszelki wypadek pózniej siÄ™ temu dokÅ‚adnie przyjrzÄ™.Dam ci znać,jeÅ›li zauważę jakieÅ› problemy.A, Pip mówi, że lekarz może przylecieć do was w każdejchwili, kiedy tylko go wezwiecie.No i życzy powodzenia.Peter2124: DziÄ™ki.BÄ™dzie nam chyba potrzebne.Peter pomyÅ›laÅ‚ o tych ludziach przebywajÄ…cych gdzieÅ› w Londynie, w nowej kwaterzePodziemia, którzy planowali, czekali, ukrywali siÄ™.WiedziaÅ‚, że kiedyÅ› tam wróci i ponowniesiÄ™ do nich przyÅ‚Ä…czy, na razie jednak cieszyÅ‚ siÄ™, że mieszka z dala od tego wszystkiego, wspokoju, nawet jeÅ›li ten spokój miaÅ‚by być zÅ‚udny i tymczasowy.ChciaÅ‚ już wyÅ‚Ä…czyć komputer, kiedy na ekranie pojawiÅ‚a siÄ™ kolejna wiadomość.Jude2124: Chyba sÅ‚yszaÅ‚eÅ› o swoim dziadku?Peter zacisnÄ…Å‚ zÄ™by.Owszem, sÅ‚yszaÅ‚.W trakcie Å›ledztwa stwierdzono, że RichardPincent wprawdzie popeÅ‚niÅ‚ zaniedbania, ale nie poniesie odpowiedzialnoÅ›ci karnej.MógÅ‚wrócić do Pincent Pharma, a jedynÄ… karÄ…, jaka go czeka, byÅ‚a konieczność uczestnictwa wprogramie reedukacji dotyczÄ…cym zdrowia i bezpieczeÅ„stwa.Peter2124: Tak.A co z OddziaÅ‚em X? ZostaÅ‚ zamkniÄ™ty?Jude2124: Chyba tak.Powiedzieli, ze pracujÄ… nad syntetycznÄ… wersjÄ… leku.Pip mówi,ze to tylko przykrywka, ale wedÅ‚ug niego najważniejsze jest to, że ludzie zaczÄ™li w koÅ„cuzadawać pytania.OczywiÅ›cie WÅ‚adze i tak postanowiÅ‚y przesÅ‚ać mi DeklaracjÄ™.Co niby mamz niÄ… zrobić? Zamierzam jÄ… spalić i tyle.Peter pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… z zadumÄ….UsÅ‚yszaÅ‚ przy drzwiach jakieÅ› odgÅ‚osy.OdwróciÅ‚ siÄ™ izobaczyÅ‚ wchodzÄ…cÄ… AnnÄ™.W lewej dÅ‚oni Å›ciskaÅ‚a rÄ…czkÄ™ braciszka, a w prawej rÄ™ce niosÅ‚awiadro peÅ‚ne wody.PrzeszÅ‚a obok Petera i pocaÅ‚owaÅ‚a go.ChwyciÅ‚ jÄ… prÄ™dko, nie zważajÄ…c najej okrzyki.Woda wylaÅ‚a siÄ™ na podÅ‚ogÄ™ i Ben natychmiast i z radoÅ›ciÄ… w niÄ… wskoczyÅ‚.PeteruÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i wróciÅ‚ do komputera.Peter2124: Pozdrów Pipa i SheilÄ™.Jude2124: DziÄ™ki.Do zobaczenia! RozÅ‚Ä…czam siÄ™.PS Kliknij to.Zaciekawiony Peter kliknÄ…Å‚ odsyÅ‚acz i po chwili na ekranie pojawiÅ‚o siÄ™ zdjÄ™cie.PrzedstawiaÅ‚o kilkoro ludzi w trakcie ataku na ciężarówkÄ™ Pincent Pharma, niszczÄ…cych jej Å‚adunek.Jeden z nich miaÅ‚ twarz zakrytÄ… kominiarkÄ… i wystawiaÅ‚ palce w kierunku obiektywu.ChÅ‚opak natychmiast domyÅ›liÅ‚ siÄ™, kto to taki.- Czy to on? - spytaÅ‚a Anna, zaglÄ…dajÄ…c Peterowi przez ramiÄ™.- Na pewno.PocaÅ‚owaÅ‚ dÅ‚oÅ„ dziewczyny i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ pod nosem, a potem wstaÅ‚ i wyszedÅ‚ napodwórze. [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •