[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Postąpił wobec mnie wstrętnie.- Był wtedy studentem.W takim wieku mężczyzni są strasznieniestali emocjonalnie.Właściwie to w każdym wieku.Sęk w tym, żeotworzyłaś przed nim serce i duszę, a on zareagował paskudnie.Zgadzam się, że należy mu się jakaś kara, ale chyba posuwasz się zadaleko.Te błąd, Meri.Meri kochała Betinę jak siostrę, a czasem jak mamę.Betina byłaod niej starsza zaledwie o dwanaście lat, ale o niebo przerastała jążyciowym doświadczeniem.Kiedy Meri podjęła pracę w zespolebadawczym, Betina była asystentką kierownika projektu.W drugimtygodniu pracy Meri Betina weszła do laboratorium.- Czy masz choćby odrobinę poczucia humoru? - spytała.- Nieprzeszkadza mi, że jesteś doskonała.Ale poczucie humoru jestkonieczne w każdej sytuacji.Meri nie wiedziała, co powiedzieć.Miała osiemnaście lat i byłaprzerażona samodzielnym życiem w obcym mieście.Nie chodziło opieniądze.Zaproponowano jej wspaniałą pensję.A poza tym miałastałe dochody z funduszu powierniczego.Ale jedną trzecią życiaspędziła w szkołach.Cóż mogła wiedzieć o meblowaniu mieszkania,kupowaniu samochodu czy płaceniu rachunków?- Nie wiem, czy jestem zabawna - odpowiedziała szczerze.- Czysarkazm się liczy?- Och, kochanie.- Betina się uśmiechnęła.- Sarkazm jestnajlepszy.W tym momencie narodziła się ich przyjazń.37RS Betina pomogła Meri zagospodarować się w nowym mieście.Pózniej opiekowała się nią po obu operacjach.Pomagała w zakupach.I wskazała instruktora aerobiku, który zajął się jej sylwetką.- Dlaczego zemsta ma być błędem? Zasłużył na to.- Bo nie robisz tego szczerze.Wpędzisz się w kłopoty, a tego niechcę.Twoje relacje z Jackiem nie są takie, jak sądzisz.- Co masz na myśli? - Meri zmarszczyła brwi.- Doskonalerozumiem moje uczucia do niego.Kiedyś szalałam za nim bezpamięci, a on mnie zranił.Gdybym poszła z nim do łóżka,natychmiast udowodniłabym sobie, że nie jest nikim nadzwyczajnym.I wyleczyłabym się.A do tego zostawiłabym go pragnącego dużowięcej.Betina usiadła obok niej.- Nie cierpię podróżowania - wyznała.- Zawsze mam wrażenie,że cała jestem spuchnięta.- Odetchnęła głęboko.- Ty nie szalałaś zaJackiem.Ty go kochałaś.I nadal go kochasz.Jesteś z nim związanaemocjonalnie.Nawet jeśli nie chcesz się do tego przyznać.Jeśli się znim prześpisz, pogorszysz tylko sprawę.Cały kłopot z twoim planempolega na tym, że osobą, która bardziej będzie pragnęła i żałowała,będziesz ty.Meri wzięła przyjaciółkę za ręce.- Kocham cię i szanuję, ale bardzo się mylisz.-Chciałabym.W głosie przyjaciółki Meri usłyszała prawdziwą troskę.Alewiedziała, że w tej sprawie nigdy nie dojdą do porozumienia.Wyprostowała się i uśmiechnęła.38RS - A zatem mamy Colina za ścianą - powiedziała.-Macie jakieśplany na noc?- Cicho.- Betina się zaczerwieniła.- Może cię usłyszeć.- Och, proszę.Nie usłyszy wybuchu bomby atomowej, kiedy sięna czymś skupi.A gdy szłam do ciebie, właśnie włączał komputer.Zadowolona jesteś, że umieściłam tu was oboje, a pozostałych nie?- No.Chyba - bąknęła Betina.- Wiem, że coś się musi wkrótcestać albo będę go musiała rozjechać samochodem.Jest taki słodziutki.I wiesz, że naprawdę go lubię.Ale chyba nie jestem w jego typie.- A on ma jakieś typy? To dzikus.Jak myślisz, często sięumawiał na randki?- Możliwe.Jest uroczy, mądry i zabawny.Mylisz się, pomyślałaMeri.I to bardzo.Zazwyczaj Betina przebierała w mężczyznach bezzahamowań.Ale przy Colinie robiła się zdenerwowana.- On się boi, że go odrzucisz - zawyrokowała Meri.- Potrafię gozrozumieć.- Nie odrzucę go.Ale to się nie uda.Pracujemy razem.Jestemdla niego za stara.I jestem za gruba.- Jesteś tylko sześć lat starsza.A to się nie liczy.I w żadnymrazie nie jesteś gruba.Po prostu masz pełne kształty.Faceci to lubią.Zawsze tak było [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •