[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, trudno to nazwać wypadkiem.Otopewnego dnia, gdy wszedłem do jej pokoju, zobaczyłem bardzo drogi dywan.Czy pan gowidział? Biorąc pod uwagę jej sytuację finansową, mogę powiedzieć, że to był luksus.Kiedy zapytałem o powód zakupu, zaskoczyła mnie dwukrotnie.Najpierw powiedziała,że zaszła w ciążę.Naturalnie, mogła kupić dywan dla uczczenia tej radosnej chwili,zresztą ja mając już swoje lata, poczułem się tak wzruszony, że o mało się nierozpłakałem.Z żoną nie miałem dzieci.Było to uczucie mi nie znane.Nie, może niepowinienem tak mówić, w każdym razie było w tym coś niewątpliwie romantycznego,chciałem się wręcz chwalić się tym wydarzeniem, byłem w podniosłym nastroju,wydawało mi się nawet, że moja żona się ucieszy, kiedy jej o tym powiem.Co? Pada deszcz? Słyszę.Jeszcze chwileczkę.Właśnie dochodzę do głównegopunktu całej historii (napad kaszlu).Oto przychodzi otrzezwienie.Zaszła w ciążę, toprawda.Ponownie mnie zaskakuje.Tego dnia powiada mi, że pozbyła się ciąży.Notrudno, można to zrozumieć.Ja też nie miałem specjalnie pewności, że stać nas na to.Na jedno nie mogłem się zgodzić, a mianowicie na to, by mnie tak potraktowała,przecież nawet się ze mną nie porozumiała w tej sprawie.Po prostu ogarnęła mniewściekłość.I zwymyślałem ją tak jak tylko potrafiłem: - Nie wiedziałaś, czyje to dziecko,prawda? Byłaś przerażona, że ci powiem, iż masz je urodzić? Tak? Jasne! Zaszłaś w ciążęz kimś bogatym i chciałaś wymusić pieniądze? Jeśli nie, to skąd pochodzą pieniądze nazakup dywanu?Ach, jeszcze jedno.Czy przypadkiem nie posłużyła się moją osobą, by wyłudzićpieniądze? Chciałbym to wiedzieć.Potrząsnęła głową i rozpłakała się.Nie, to nie miałonic wspólnego z tym, co się wydarzyło wczoraj w nocy.Wczoraj w ogóle się niewidzieliśmy.To się zdarzyło dwa miesiące temu.No dobrze, dotarłem już do momentu,w którym ją przycisnąłem do muru.Płakała.Ja dobrze wiedziałem, że nie należała dodziewcząt, które zajmowałyby się szantażem, lecz nie miałem żadnego innego punktuzaczepienia. Jej tłumaczenie nie trzymało się kupy.Powiedziała mi, że jest szpital, który dajesiedem tysięcy jenów za aborcję przeprowadzoną w ciągu trzech tygodni od zajścia wciążę.Uznała, że to nie jest normalne, więc poszła do szpitala, żeby sprawdzić.Powiedziano jej, że od trzech tygodni jest w ciąży.Dlatego od razu wykonano zabieg.Czyktoś w to uwierzy? To chyba jakiś potworny żart, a żart też musi mieć swoje granice.Prosiłem, żeby podała adres tego szpitala.Wtedy okazało się, że nie może zdradzićadresu, ponieważ obiecała zachować go w tajemnicy.Jeśli komuś powie, może ją spotkaćnieszczęście.Zwymyślałem ją od najgorszych i uderzyłem w twarz.Czytałem o tym wksiążkach, lecz tak naprawdę to kobietę uderzyłem po raz pierwszy w życiu.Nieprzyjemne to uczucie.Nie mogłem się opanować i tego dnia postanowiłem odejść bezsłowa.Nie potrafiłem przyjąć jej wytłumaczenia za dobrą monetę.Od tego dnia męczyłomnie podejrzenie.Pragnąłem przycisnąć ją tak, żeby nie mogła zbyć mnie byle czym.Naszczęście, miała bankową książeczkę oszczędnościową.A co dziwniejsze, przechowywałanawet stare książeczki bankowe, już do niczego niepotrzebne.To było ważne zródło.Rozumie pan? W czasie jej nieobecności wszedłem do mieszkania i dokładniesprawdziłem.Jeśli ktoś umie czytać, to liczby mogą być bardzo interesującą lekturą.Tak,dzięki nim wiele zrozumiałem.Okazało się, że miała jakieś nadzwyczajne wpływy,trudne do wyjaśnienia, najczęściej dwa razy w tygodniu, a najrzadziej dwa lub trzy razyw miesiącu.Nic nie zmyli moich oczu.Zebrałem dowody i zaatakowałem ją.Zdarzyło się to ostatnio trzy dni temu.Iznów rozpłakała się, lecz tym razem nic nie wskórała.Miałem w ręku niepodważalnedowody.Znów przedstawiła mi mało wiarygodne wyjaśnienie.Opowiedziała bowiem oszpitalu, który skupuje ludzkie płody i płaci po dwa tysiące jenów za przyprowadzenielub wskazanie dawcy, to znaczy kobiety z trzytygodniową ciążą.Stwierdziła, że pracujedla tego szpitala jako pośredniczka.To jakaś niesamowita historia! Zacząłem się terazpoważnie martwić o Kondo.Może postradała zmysły? Kiedy o tym myślałem, niemogłem całkowicie wykluczyć tej możliwości.Jak na młodą kobietę, przejawiała zbytmało namiętności.Kiedy dalej nieustępliwie wypytywałem ją, drżała ze strachu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •