[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet wspomniałem o dzisiejszym spotka-niu z kominiarkami, o którym Fredek jeszcze nie wie-dział.Chyba \e ju\ zdobył o nim informację własnymikanałami.To znaczy od Antosia, który mógł z koleimieć cynk od Agaty.Gdy tak opowiadałem, uświadomiłem sobie, \ewszystko zaczęło się właściwie od Kasi.Gdyby ona niepoleciła mnie do przygotowywanego przez Miss pro-gramu telewizyjnego, nie poznałbym Agnieszki, niepojechał do Pragi i zapewne nie przeczytał ksią\ki oGolemie.- To jest literatura.I to marna - powiedziała Dorotaczyli Kasia, jakby cytując księcia Augusta.- Zawszemiałeś skłonności do konfabulacji, ale tym razem prze-szedłeś sam siebie.Czy ty piszesz powieść?- Kasiu - rzekłem - bardzo bym chciał, \eby to byłapowieść.śeby to wszystko tylko roiło się w mojej gło-wie.Domek jednak był zaminowany naprawdę.Widziałto Fredek i jego kolega Antoś, w tej chwili nieobecny.Otym, \e Bushowa ma przyjechać na Wawel, słyszeliśmyod Adriana, to znaczy Krystiana, tego chłopaka, którydowiedział się o wszystkim, a potem został uwięziony wewłasnym domu.- On podsłuchał jakąś niewyrazną rozmówkę.Mo-\e się przesłyszał? Albo usłyszał to, co chciał usłyszeć?To przecie\ fanatyk, sam wspomniałeś.- To dlaczego go uwięziono?- No tak, ten domek jest mocnym punktem.- Mocnym? Wręcz bombowym.236 - No, ale dlaczego oficerowie z ABW przyszli wła-śnie do ciebie? - Popatrzyła na mnie, a ja wiedziałem,\e wybór smutnych panów był dla niej zupełnie niezro-zumiały.- Te\ mnie to zaskoczyło, ja się zupełnie nie nadajędo takiej roboty - przyznałem.- Zwłaszcza jesienią,kiedy prze\ywam spadek formy.- No właśnie - powiedziała tylko.A ju\ myślałem, \e wygłosi ogólniejszą opinię namój temat.Na przykład zada mi pytanie:  Czy jest poraroku, w czasie której nadajesz się do czegokolwiek?.Zapadło króciutkie milczenie, które przerwał Fredek.- Zostaniesz dłu\ej?- Najwy\ej na jutro.Strasznie du\o pracy - wyjaśni-ła.I, jakby sobie przypomniała, \e przecie\ musi całyczas pracować, zapytała:- No a co wy wiecie w sprawie morderstwa?- Kręcimy się po omacku - odrzekł mój szanownyprzyjaciel.- Ona miała tyle kontaktów, ostatnio corazbardziej podejrzanych.- Podobno jest świadek, który widział mordercę.Imają jego odciski palców - oznajmiła.- Co? O tym nic nie wiem.- O świadku czy o odciskach?- Zwiadek jest niewiarygodny.Zresztą ukrył sięgdzieś.- Mo\e policja go ukryła?- Nie - powiedział Fredek.- On próbował skierowaćśledztwo na fałszywy trop.- Skąd taka pewność?- Mam nosa - redaktor Kłonica powtórzył odzywkę,którą ju\ chyba dziś słyszałem.- To prawda, twój nos jest słynny, tak samo jak intu-icja Konrada. Jaka miła , pomyślałem. Wchodzi w fazę wycią-gania z nas informacji.Fredek, który nie znał jej tak dobrze jak ja, rozjaśniłsię cały.Wcześniej, gdy wbijała mu igiełki, udawał, \enic nie czuje.Teraz wystarczyło, \e go lekko pogłaskała,237 i ju\ szczerzył radośnie zęby.- Powiedz jeszcze coś o odciskach palców - włączy-łem się.Jak ju\ wyciśnie z nas wszystko, wyrzuci ka\dego ni-by skórkę od cytryny i pójdzie sobie.Nie ma co liczyćna jej wzajemność.Trzeba więc wcześniej dowiedziećsię jak najwięcej.- Podobno znaleziono wyrazne odciski na pistolecie,z którego została zastrzelona Agnieszka.Szukają wła-ściciela.Co mo\e potrwać, bo - jak pewnie wiecie -archiwum odcisków wcią\ nie jest skomputeryzowane.Noi oczywiście mo\e tych odcisków nie być w archiwum.- Mogą pobierać je od ka\dego podejrzanego i po-równywać - powiedziałem.- Najpierw trzeba mieć podejrzanych.Rozmawiałem spokojnie z Kasią.Nic mnie nie tknę-ło, nie zastanowiło.Nie pamiętałem o pistolecie, którytrzymałem przez chwilę w ręku.Nie dała mi do myśleniasprawa fałszywego świadka, który podał policji rysopismordercy.Ten rysopis powinienem dobrze znać, bobardzo przypominał mój własny.A tymczasem mecz ju\ trwał.Mecz, w którym gratoczyła się o moje \ycie.Ja niestety nie byłem graczem,tylko najwy\ej piłką.Ktoś ustawił ju\ zawodników ikazał im wkopać piłkę do bramki, nad którą wywieszo-no wielki napis MORDERCA.- Trochełko obracała się ostatnio w sferach, któreczęsto mają kontakt z policją - rzekł Fredek.- Ich odci-ski są zapewne w archiwum [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl