[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Uniósł rozbawione oczy i patrzył, jakAlexandra reaguje śmiechem.- Dlaczego, u diabła, obcięłaś sobie włosy?- Jestem zdumiona, że to zauważyłeś, bo zwykle jesteś zbyt mocno zaabsorbowany własną osobą -zakpiła i podeszła bliżej, by podziwiać jego dzieło.- Może powinieneś podarować ten obraz Dottie.Dziś rano zauważyłam, że ze ściany w jadalni znikły dwa malowidła pędzla Thomasa Lawrence'a.Kiedy ją spytałam, gdzie się podziały, odparła, że wyrzuciła je na strych, gdyż nie mogła znieśćwidoku tych mizdrzących się kobiet, które widniały na portretach.- Jeśli woli moje dzieło od Lawrence'a, to jest wyjątkowo ekscentryczna - stwierdził z właściwą sobiepokorą. Alexandra zrzuciła klapki, które przesiąkły rosą, przysiadła bokiem na wsuniętych pod pupę łydkach iujęła swój szkicownik.- Rozepnij kołnierzyk pod szyją.Chcę cię narysować.- Masz na myśli jedną ze swoich złośliwych karykatur?- Oczywiście że nie! Jesteś jednym z najprzystojniejszych mężczyzn, jakich w życiu widziałam.Bezkońca jestem tobą zafascynowana.Kit Hatton już przywykł do tego, że jego wygląd fascynuje kobiety, ale niechętnie odnosił się dotakiego zainteresowania ze strony Alexandry.Chociaż była olśniewająco piękna, nigdy nie dał posobie poznać, jak silne wywierała na nim wrażenie.Była jedyną kobietą w trzech hrabstwach, któranie musiała obawiać się jego lubieżności, a powód tego był zupełnie prosty: gdyby chociaż razspojrzał na nią pożądliwie, ojciec natychmiast ogłosiłby ich narzeczeństwo, a małżeńska niewola byłaostatnią rzeczą, jakiej Kit Hatton pragnął jako dwudziestojednoletni młodzieniec.- Fascynuję cię tylko dlatego, że jestem blizniakiem.- Zapewne - przyznała.- Przynajmniej po części dlatego.- Już wcześniej postanowiła, że narysuje obubraci, a potem będzie badać cechy, które ich odróżniają.Nick zwykle zaczesywał włosy do tyłu, zaśKitowi jeden pukiel włosów wciąż opadał na czoło.Alexandra nie mogła pojąć, że skoro obajprzystojni młodzieńcy są fizycznie identyczni, dlaczego tylko jeden z nich wywoływał w jej sercugłęboką tęsknotę.W ciągu kwadransa dołączył do nich Rupert.- A więc tutaj się chowacie.Chodz, Kit.Musimy przygotować trasę.Przyjechał Hart Cavendish inalega, żebyśmy dziś po południu ścigali się konno.- Chyba nie masz na myśli lorda Hartingtona, księcia Devonshire? Skąd, do licha, go znasz? - spytałaAlexandra.William Spencer Cavendish był synem niedawno zmarłej, cieszącej się złą sławą księżnejDevonshire.W zeszłym roku odziedziczył po ojcu tytuł księcia. - Uczęszczaliśmy razem do Harrow - odparł niedbałym tonem Rupert.- Byliśmy kolegami.- Chciałabym mu się przyjrzeć z bliska - stwierdziła Alexandra.- To on dostał ataku histerii gdy jegokuzynka, Caroline Ponsonby, poślubiła Williama Lamba, bo on, Hartington, w myślach uważał ją zaswoją żonę!- Ale na pewno był zadowolony, że Caro była żoną Williama Lamba, gdy wywołała skandal zByronem, który nawiasem mówiąc jest jeszcze jednym kolegą ze szkolnych lat.- Och, Kit, dlaczego nigdy mi o tym nie powiedziałeś? - Alex była niezwykle ciekawa Caro Lamb,która miała reputację osoby niezrównoważonej i wysłała George'owi Gordonowi Byronowi małypukiel swojego łonowego owłosienia.- Czy znasz jakieś pikantne szczególiki tego skandalu? - spytałapodekscytowana Alexandra.Kit ze śmiechu zaczął turlać się po trawie.- Pikantne szczególiki! Alexandra, masz dar wysuwania insynuacji w bardzo subtelny sposób.Zaczerwieniła się i udawała, że jej dowcipna uwaga została wypowiedziana celowo.Po chwili zabrałaszkicownik, węgiel rysunkowy i czym prędzej wróciła do Hatton Hall.Młody lord Hartington - otodoskonały materiał dla złośliwej karykatury! ROZDZIAA 3Zanim nadeszła pora lunchu, w domu gospodarzy zawitała już ponad połowa zaproszonych gości, achociaż Alexandra znała wszystkich mieszkańców sąsiednich majątków, to wśród przybyłych ujrzałatakże wiele nieznajomych twarzy.Babcia przedstawiła ją swojej przyjaciółce, lady Spencer, leczdopiero gdy wysoki, atrakcyjny młodzieniec o jasnych włosach i błękitnych oczach uniósł jej dłoń doswoich ust, zdała sobie sprawę, kim oni są.Hart Spencer Cavendish był wnukiem lady Spencer,przyjaciółki babci Alexandry.- Nie wierzę własnym oczom, Dottie.Alexandra jest wiernym odbiciem mojej córki, Georginy.Mającsiedemnaście lat była taką samą, wysoką i smukłą pięknością o złocistorudych włosach.- Nic więc dziwnego, że mój ojciec w niej się zakochał - stwierdził Hart Cavendish z galanterią [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •