[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O ile będzie to możliwe.I jeśli, zgodnie z podejrzeniami Magnusa, Caroline również miała mieszane uczucia co do ich małżeństwa.Pomimo faktu, że byli zaręczeni od niedawna, Magnuswiele razy dostrzegł, jak dziewczyna błądzi wzrokiem potłumie gości w czasie balów i przyjęć.Najwyraźniej serceCaroline należało do kogoś innego, a ona sama zgodziła sięprzyjąć oświadczyny Magnusa tylko pod naciskiem swoichrodziców, którzy najwyraźniej bardziej niż szczęścia córkipożądali arystokratycznego tytułu.W tej samej chwili rozmyślania Magnusa przerwałprzyjazd lśniącego czarnego powozu.Po chwili oczomhrabiego ukazała się Caroline Peacock w towarzystwie pokojówki.Caroline rozsupłała jedwabne wstążki, zdjęła modny kapelusz i ruszyła przez zielony trawnik.Potem zatrzymała się, podała kapelusz służącej i odprawiła ją ruchem ręki.Narzeczona podeszła do hrabiego, uśmiechając się jasnow złotych promieniach słońca.Ale ta sztuczna radość nieznajdywała odbicia w oczach dziewczyny, co ostatecznieutwierdziło Magnusa w jego wcześniejszych przekonaniach.- Lordzie Somerton, jak cudownie pana widzieć.Hrabia skłonił się, ale nie był w stanie wydusić z siebieani słowa.Panna Peacock odezwała się ponownie:- Na Boga, czemuż to poprosił mnie pan o to sekretnespotkanie? Jak zapewne pan wie, gdyby moi rodzice dowiedzieli się o wszystkim, nie byliby zadowoleni.W końcu jutro jest nasz ślub.- Owszem - powiedział Magnus.- I dlatego właśnie musimy porozmawiać jeszcze dziś - dodał, po czym zaofiarował dziewczynie swe ramię.Ona posłusznie przyjęła je i obydwoje ruszyli ścieżką prowadzącą wzdłuż sadzawki.Caroline co chwila nerwowo odwracała się za siebie.Spoglądała na powóz zupełnie tak, jakby natychmiast zascandalousmierzała wracać do domu.Magnus również pragnął jak najszybciej mieć tę rozmowę za sobą.- Panno Peacock.- Proszę mówić mi Caroline, milordzie - na ustachdziewczyny pojawił się słaby uśmiech.- W końcu już niedługo będziemy mężem i żoną.- Tak - Magnus poczuł nieprzyjemny skurcz.- Co do naszego małżeństwa.- Mama jest taka podekscytowana.Pomimo całego zamieszania, sama próbuje dopilnować wszystkich szczegó­łów, nawet tych nieistotnych.A niech to! Wystarczy tej paplaniny.Hrabia nie był w staniedłużej prowadzić tej nic nie znaczącej konwersacji.Gwałtownie obrócił się ku Caroline.- Posłuchaj, chcę cię o coś zapytać.A ty musisz szczerzemi odpowiedzieć.Panna Peacock odgarnęła z czoła pukiel rudych włosów.- Oczywiście, milordzie.- Nie potrafiła nawet spojrzećmu prosto w oczy.- Wiem, że mnie nie kochasz.- Wydaje mi się, iż każdy wie, że zaaranżowane małżeństwa nie zaczynają się od miłości.Ale ja.- urwała, a Magnus położył palec na jej ustach.- W porządku, nie kochasz mnie teraz.Czy sądzisz jednak, że mogłabyś? Któregoś dnia? Ja muszę to wiedzieć.Hrabia trzymał palec na ustach dziewczyny jeszcze kilka sekund dłużej, dając jej wystarczająco dużo czasu, by mogła zastanowić się nad odpowiedzią.By nie powiedziałatego, czego wymagała od niej matka.By odpowiedź płynę­ła prosto z serca.Caroline spuściła wzrok i zaczęła bawić się koronką u rękawa sukni.- Przejrzał mnie pan na wskroś, lordzie Somerton - powiedziała i w końcu popatrzyła mu prosto w oczy.- Nie kocham pana.Podobnie jak pan nie kocha mnie.I lepiej niescandalousoszukujmy się, że sytuacja ta kiedykolwiek ulegnie zmianie.Magnus pokiwał głową.Dziewczyna w końcu zdobyłasię na szczerość.- Taki układ po prostu pasuje nam obojgu - dodała.- Napewno pan o tym wie.Żeni się pan ze mną, by odzyskaćweksle brata i wykupić Somerton.Moja rodzina zaś skorzysta na tym, że ja zostanę hrabiną, żoną arystokraty.Drzwi, które do tej pory były przed nami zamknięte, staną szerokim otworem.Moi rodzice wreszcie wyzbędą się piętna niskiego urodzenia.To naprawdę takie proste.Takie małżeństwo jest wszystkim, czego pragnie dla mnie moja matka.Magnus wiedział, że teraz powinien okazać delikatność.I ostrożnie dobierać słowa.- Wiem, że nasz związek przyniesie korzyści twej rodzinie, dziewczyno.Ale gdyby wybór zależał od ciebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl