[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niewiem.Może mi siÄ™ zdawaÅ‚o.NatknÄ…Å‚eÅ› siÄ™ tam na kogoÅ›?Max chwilÄ™ milczy, po czym mówi: WidziaÅ‚em cieÅ„, może psa albo dużego lisa.Nic wiÄ™cej. Pies  Ruth czuje takÄ… ulgÄ™, że aż siÄ™ Å›mieje. To bywyjaÅ›niaÅ‚o sapanie. Tak. Max jest jednak poważny.Z zamyÅ›lonÄ… twarzÄ…pochyla siÄ™ nad filiżankÄ…. DomyÅ›lasz siÄ™, kto to mógÅ‚ zrobić?  pyta Ruth. Toznaczy nikt z twoich studentów nic o mnie nie wie.%7Å‚eby zadaćsobie trud, zakraść siÄ™ do wykopu z puszkÄ… czerwonej farby.Max podnosi na niÄ… wzrok. Nie sÄ…dzÄ™, żeby to byÅ‚a farba. Co. Ruth potrzebuje kilku sekund, by uÅ›wiadomićsobie sens tego, co próbowaÅ‚ jej powiedzieć. Krew?Max przytakuje skinieniem gÅ‚owy. Tak myÅ›lÄ™.Jutro możemy sprawdzić. Ale.dlaczego.?  jej gÅ‚os przybiera coraz wyższy ton. Po co ktoÅ› miaÅ‚by pisać moje nazwisko na Å›cianie krwiÄ…? Nie wiem  mówi i po chwili dodaje:  CzytaÅ‚aÅ› Ja,Klaudiusz? Chyba tak.Dawno temu  odpowiada zaskoczona.Roberta Gravesa, prawda?143  Tak.JesteÅ› za mÅ‚oda, nie mogÅ‚aÅ› tego oglÄ…dać, ale byÅ‚kiedyÅ› Å›wietny serial telewizyjny oparty na tej książce.Grali wnim Derek Jacobi i Siân Phillips.Ruth dobrze pamiÄ™ta ten serial, ale schlebia jej to, że Maxuważa jÄ… za zbyt mÅ‚odÄ… na te wspomnienia.Ten film nadawanow porze, kiedy miaÅ‚a już być w łóżku, ale przypomina sobieczołówkÄ™: węża sunÄ…cego powoli po rzymskiej mozaice.Jejrodzice uważali, że to obrzydliwe ( Marnotrawstwo naszegoabonamentu.NapiszÄ™ do Mary Whitehouse ), ale Ruth podej-rzewaÅ‚a, że gdy zasypiaÅ‚a, oni mimo wszystko to oglÄ…dali. I co?  pyta.Max wzdycha. W książce mÅ‚ody Kaligula zabija swojego ojca Germa-nika, brata Klaudiusza.Robi to, Å›miertelnie go przerażajÄ…c.DosÅ‚ownie.Ruth milczy, myÅ›lÄ…c o wężu sunÄ…cym po posadzce.Towszystko nagle nabraÅ‚o jakiegoÅ› surrealistycznego charakteru,jakby graÅ‚a we wÅ‚asnym filmie, zupeÅ‚nie nierzeczywistym, wktórym te niepokojÄ…ce obrazy istniejÄ… tylko po to, by szokowaćco wrażliwszych widzów. ZrobiÅ‚ to  ciÄ…gnie Max  wykorzystujÄ…c przesÄ…dnośćGermanika.UkradÅ‚ mu jego szczęśliwy talizman, zielonÄ… jade-itowÄ… figurkÄ™ Hekate.ZostawiaÅ‚ w różnych miejscach domuciaÅ‚a zwierzÄ…t, pióra kogutów umazane we krwi, wypisywaÅ‚ namurach symbole i numery uważane za pechowe.czasembardzo wysoko, czasem bardzo nisko, tak że wyglÄ…daÅ‚o na to,jakby to byÅ‚a sprawka karÅ‚a.Potem na Å›cianie pojawiÅ‚o siÄ™nazwisko Germanika odwrócone do góry nogami.CodziennieznikaÅ‚a jedna litera.W dniu, w którym pozostaÅ‚o już tylko  G ,Germanik zmarÅ‚.144 Cisza.Krzemyk wskakuje na sofÄ™ i gÅ‚oÅ›no pomrukuje.Ruthzanurza dÅ‚oÅ„ w jego miÄ™kkiej bursztynowej sierÅ›ci. Czy naprawdÄ™ myÅ›lisz  mówi w koÅ„cu  że ktoÅ› usiÅ‚ujemnie przestraszyć, wykorzystujÄ…c pomysÅ‚ z serialu Ja, Klau-diusz?Max wzrusza ramionami. Nie wiem.Ale to byÅ‚o moje pierwsze skojarzenie.Ikiedy myÅ›lÄ™ o tym martwym kogucie. Czyli szukamy niezrównoważonego miÅ‚oÅ›nika RobertaGravesa? Nie mam pojÄ™cia, Ruth.Oczywiste wydaje siÄ™, że ktoÅ›próbuje ciÄ™ wystraszyć. %7Å‚eby mnie przepÄ™dzić ze stanowiska w Norwich? Prawdopodobnie.Nie jest tajemnicÄ…, że zostaÅ‚aÅ› tamzaangażowana.Dobrze ci poszÅ‚o w tej drugiej sprawie, praw-da? W sprawie Lucy Downey.Ruth milczy.StaraÅ‚a siÄ™ tego nie rozgÅ‚aszać (tylko NelsonwiedziaÅ‚ na przykÅ‚ad, że to ona, a nie policja, znalazÅ‚a Lucy),ale podejrzewa, że zawsze sÄ… jakieÅ› przecieki.W każdym razienie byÅ‚o trudno ustalić, że to ona, jako kierownik katedry ar-cheologii sÄ…dowej, zostanie zaangażowana do obu spraw. BÄ™dzie musiaÅ‚ siÄ™ bardziej postarać, żeby siÄ™ mnie po-zbyć  mówi w koÅ„cu. SÅ‚uszna decyzja  uÅ›miecha siÄ™ Max.Znowu zapadacisza, tym razem nieco innego rodzaju.Po chwili Max odzywasiÄ™ nieÅ›miaÅ‚o: Ruth, zjesz ze mnÄ… kolacjÄ™? W przyszÅ‚ym tygodniu.Niew Phoenix.W jakimÅ› przyjemniejszym miejscu.145 Ruth patrzy na niego, jak siedzi swobodnie na jej zapada-jÄ…cym siÄ™ fotelu, z podkurczonymi nogami.Krzemyk obok niejmruczy coraz gÅ‚oÅ›niej.Powinna odmówić.Jest w ciąży.Niepotrzebuje takich komplikacji.Max siÄ™ uÅ›miecha.Ruth zau-waża, że jeden z jego przednich zÄ™bów jest lekko wyszczer-biony. Dobrze  mówi. Z przyjemnoÅ›ciÄ….Po jego wyjÅ›ciu czuje siÄ™ tak zmÄ™czona, że idzie prosto dołóżka, nawet nie sprawdzajÄ…c, czy Krzemyk ma w misce do-statecznie dużo jedzenia (pózniej jÄ… obudzi, żeby jej o tymprzypomnieć).Leżąc, sÅ‚yszy jeszcze samochód Maksa odda-lajÄ…cy siÄ™ wÄ…skÄ… drogÄ….Dziesięć minut pózniej oÅ›wietleniealarmowe ponownie siÄ™ wÅ‚Ä…cza.Ona jednak nie wstaje. 19 czerwcaZwiÄ™to MinerwyMuszÄ™ siÄ™ przygotować.Nie wolno mi dziaÅ‚ać ex abrupto.TakwiÄ™c  mam nóż, który już jest odpowiednio naostrzony, i sie-kierÄ™, która przyda siÄ™ pózniej do obciÄ™cia gÅ‚owy.Wciąż siÄ™zastanawiam, czy potrzebne bÄ™dzie jakieÅ› znieczulenie, żebydziecko nie krzyczaÅ‚o.Takie rzeczy sÄ… trudne do zdobycia.Możedentysta bÄ™dzie przydatny, to inteligentny czÅ‚owiek, zna wszel-kie naukowe nowinki.MogÄ™ Å‚atwo wytÅ‚umaczyć potrzebÄ™chloroformu tym, że chcÄ™ przeprowadzić w szkole jakiÅ› nau-kowy eksperyment.Jak zwykle ona stwarza problemy.Nigdy nie odchodzi oddziecka.MuszÄ™ jÄ… poprosić, nie, nakazać jej (w koÅ„cu jestemPanem), żeby zostawiaÅ‚a je popoÅ‚udniami samo.Na pewnoczekajÄ… na niÄ… w domu różne rzeczy do zrobienia.Mam na to mniej wiÄ™cej tydzieÅ„.Problem polega na tym, żeczasem czujÄ™ sÅ‚abość i bogowie zsyÅ‚ajÄ… mi straszne sny.BudzÄ™siÄ™ zlany potem i pÅ‚aczÄ™  żaÅ‚osne.Jednakże nic mnie nie od-wiedzie od tego zamiaru.ZaczÄ…Å‚em poÅ›cić, aby oczyÅ›cić ciaÅ‚o.Wszystko musi być przygotowane. ROZDZIAA 16Wyniki badania DNA wykazujÄ…, że ciaÅ‚o pod progiem todziewczynka.Sekcja potwierdziÅ‚a, że nie miaÅ‚a jeszcze szeÅ›ciulat.Nelson dochodzi do wniosku, że ksiÄ…dz Hennessey musizÅ‚ożyć dodatkowe wyjaÅ›nienia.Tym razem nie jest to przyjemny spacer po ogrodzie.NelsonprzesÅ‚uchuje ksiÄ™dza na komisariacie.PosyÅ‚a po niego samo-chód, a gdy duchowny przyjeżdża, inspektor siedzi z poważnÄ…minÄ… za biurkiem.W gabinecie jest także Clough.KiedyHennessey wchodzi, Nelson mówi do dyktafonu:  PrzesÅ‚ucha-nie rozpoczyna siÄ™ o czternastej zero zero.Obecni: inspektorHarry Nelson i sierżant David Clough.KsiÄ…dz Hennessey uÅ›miecha siÄ™ uprzejmie i siada naprze-ciwko Nelsona.Nie wyglÄ…da na zaskoczonego tym chÅ‚odnymprzyjÄ™ciem, nie próbuje też prowadzić wstÄ™pnych pogawÄ™dek.Czeka spokojnie na pierwsze pytanie. ProszÄ™ ksiÄ™dza  ta peÅ‚na szacunku forma z trudemprzechodzi mu przez gardÅ‚o  wspominaÅ‚ ksiÄ…dz o dwójcedzieci, które zaginęły w tysiÄ…c dziewięćset siedemdziesiÄ…tymtrzecim roku.OczywiÅ›cie już to sprawdzili.Nelson liczyÅ‚ na to, że znaj-dzie dokumentacjÄ™ stomatologicznÄ… Elizabeth Black, żebyporównać jÄ… z czaszkÄ…, ale nie dotarli do żadnych dowodów, że148 Elizabeth kiedykolwiek odwiedziÅ‚a dentystÄ™. Tak  mówi ksiÄ…dz Hennessey, nie odwracajÄ…c wzroku. Może nam ksiÄ…dz powiedzieć coÅ› wiÄ™cej o ich zaginiÄ™-ciu?PrzesÅ‚uchiwany wzdycha. To byÅ‚o wieczorem.Dzieci miaÅ‚y trochÄ™ wolnego czasuprzed snem i wiÄ™kszość z nich bawiÅ‚a siÄ™ na boisku.Naturalniepod nadzorem.Siostra Immaculata zwoÅ‚aÅ‚a wszystkich okoÅ‚oszóstej, ale Martin i Elizabeth nie przyszli.Z poczÄ…tku myÅ›le-liÅ›my, że siÄ™ po prostu gdzieÅ› schowali.Martin miaÅ‚.szcze-gólne poczucie humoru.Ale po przeszukaniu caÅ‚ego domu iterenu zaczÄ™liÅ›my siÄ™ niepokoić. Kiedy wezwaliÅ›cie policjÄ™?  pyta Nelson [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •