[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na-- Oczywiście - przyznała kobieta.- To będzie największa operacja wojskowa mło- zwałabym to szczytem głupoty.A pomysł, że jakiś handlarz przyprawy mógłby uczyćdego Sojuszu Rebeliantów.Liczymy na to, że uwolnieni więzniowie dołączą do nas i mnie zasad moralności, jest po prostu śmieszny.staną się rekrutami.Zabierzemy też przyprawę.Rewolucja kosztuje.i to sporo.- Jestem przemytnikiem! - krzyknął Korelianin.- My, przemytnicy, mamy swoją- Ambitny plan - mruknął oschle Solo.- Jeżeli chcecie popełnić samobójstwo, dla- moralność!czego nie napadniecie od razu na Coruscant? - Tak, transportujecie przyprawę dla Huttów! - Bria także podniosła głos.- Ty i- Ten plan ma szansę powodzenia - sprzeciwiła się Korelianka.- Ilezja nie jest Jabba! Dobrana z was para!wcale tak dobrze strzeżona, jak ci się wydaje.Sam wiesz o tym najlepiej, Hanie.Zwiadomość, że Bria porównała go z Hurtami, przepełniła puchar goryczy.Kore-Obrońcy stawią opór, ale moi żołnierze uporają się z nimi bez trudu.Dopóki nie opanu- lianin odwrócił się i odszedł.jemy kolonii, twoi ludzie mogą trzymać się z daleka.A zresztą, Rebelianci nabiorą do-Janko5 Janko5 A.C.Crispin Trylogia Hana Solo  Tom III  Zwit rebelii225 226- Zwietnie! - zawołała Bria.- Jeżeli chcesz wiedzieć, idę poprosić o to samo Spin- Przerwał połączenie.Ogarnięty rozpaczą i przerażeniem, zwiotczał i osunął się nace'a.Mąko nie może być tak bezdennie głupi! posadzkę.Wyobraził sobie, co na to wszystko powiedziałby Arak.Jestem zgubiony -O niczym nie wiedziała.W przeciwnym razie nie powiedziałaby tego.Han wy- pomyślał.- Osaczony.Mogę tylko szukać najlepszego wyjścia z tej sytuacji.buchnął gorzkim śmiechem.Nie oglądając się, odkrzyknął:- %7łyczę miłej zabawy! Może uda ci się nakłonić go, żeby się odezwał.%7łegnaj, Han nie spał dobrze tej nocy.Rozmyślał o Brii i jej propozycji - a raczej myśliBrio! eksplodowały w jego głowie niczym zderzające się asteroidy.Przecież nie mogę jejZwolna cichł odgłos jego podkutych butów na płytach permabetonu.Han wiedział, zaufać.mogę? Nie chcę jej znać.a może jednak.?że kobieta nadal stoi tam, gdzie ją pozostawił.Spogląda w ślad za nim; może jeszcze Kiedy w końcu się zdrzemnął, śnił o górach błyszczostymu, które na jego oczachma nadzieję.Na myśl o tym, od razu poczuł się dużo lepiej.przemieniały się w stosy kredytów.Skakał po tych stosach, tarzał się po nich, krzyczałPrawdę mówiąc, czuł się naprawdę doskonale.z radości.W pewnej chwili obok pojawiła się Bria.Pochwycił ją za rękę i oboje zaczę-Durga włączył holoprojektor komunikatora i obserwował, jak kształtuje się przed li tarzać się i całować.A tymczasem kredytów wciąż przybywało.Było ich coraz wię-nim świetlisty wizerunek Xizora.cej, więcej, więcej.więcej niż mógłby sobie wyobrazić.- Guri wyjaśniła mi, na czym polega twój problem - odezwał się książę.- Wysy- Nagle drgnął i oprzytomniał.Uświadomił sobie, że leży na łóżku.Podłożył dłoniełam na Ilezję dwie kompanie najemników pod dowództwem samego Willuma Kamara- pod głowę i mimo ciemności wbił wzrok w sufit.na.To kompetentny i zdolny dowódca.Jego oddział Nova pomoże ci utrzymać w ry- Może powinienem przyjąć jej propozycję - pomyślał.- To może być moja wielkazach Teroenzę, dopóki się z nim nie rozprawisz.A to powinno nastąpić jak najszybciej, szansa dorobienia się tak zawrotnej fortuny.Mógłbym wycofać się z interesu.spako-przyjacielu.wać manatki i przejść na zasłużoną emeryturę.Zaszyłbym się w jakimś cichym zakątku- Dziękuję, Wasza Wysokość - odrzekł lord Hurtów.- Zapewne Guri ci powiedzia- Sektora Wspólnego i przestał przejmować, czy Imperium rozpadnie się samo, czy teżła, że pragnąc odwdzięczyć się za twoją pomoc, chciałbym podzielić się z tobą tego- ktoś je pokona.rocznymi zyskami z operacji na Ilezji.Piętnaście procent.Leżał bezsennie jeszcze kilka godzin.Raz po raz obracał się z boku na bok, wciążKąciki ust księcia Falleenów opadły.Xizor ze smutkiem pokręcił głową.na nowo układał i ubijał poduszkę pod głową.W końcu zwlókł się z łóżka i poszedł do- Durgo, Durgo.- powiedział.- Myślałem, że mnie szanujesz.Trzydzieści pro- łazienki, gdzie wziął natrysk, a potem założył czyste ubranie.Rzecz jasna, nie zapo-cent przez najbliższe dwa lata.mniał o uczesaniu włosów.Uśmiechając się do siebie, zauważył, że fryzura już dawnoOsłupiały Durga wybałuszył już i tak wyłupiaste oczy.Nie mógł uwierzyć wła- przeszła stadium, w którym  przydałaby się jej wizyta u fryzjera".Teraz ktoś mógłbysnym uszom.Gorzej, niż mógłbym się spodziewać - pomyślał.na jego widok zapytać:  Chyba nie chcesz, żeby wzięto cię za kuzyna Wookiego?"- Wasza Wysokość, jeśli się na to zgodzę, zostanę usunięty ze stanowiska przy- Sięgnął po buty i najciszej, jak mógł, na palcach podreptał w stronę wyjścia.Niewódcy klanu Besadii! chciał obudzić ani Chewiego, ani śpiącego na tapczanie Janka.Sięgając ręką do klamki,- Jeżeli się nie zgodzisz i to szybko - stwierdził Xizor - moje wojsko nie wyląduje boleśnie uderzył wielkim palcem prawej nogi w twardy metal.W tej samej chwili usły-na Ilezji, a wówczas stracisz i planetę, i pozycję przywódcy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •