[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZresztÄ… - zawiesiÅ‚a gÅ‚os.- Jak bÄ™dziejuż po wszystkim, nie zechcesz wrócić.Nikt nie chce.*Paloma szykowaÅ‚a siÄ™ do wyjÅ›cia, kiedy wpadÅ‚ Nor­bert.Prosto od dziadków z Podkarpacia.WziÄ…Å‚ prysz- nic, poprosiÅ‚, żeby zjedli razem Å›niadanie.Nawet sampokroiÅ‚ pieczywo.ByÅ‚ tak miÅ‚y, że odważyÅ‚a siÄ™ zapytać,co z wyjazdem.- A co ty byÅ› chciaÅ‚a? - spytaÅ‚, wprawiajÄ…c jÄ… w zdzi­wienie.- W zasadzie bez znaczenia - bÄ…knęła.WszÄ™dzie robi to samo.Ranki spÄ™dza na sali, ćwi­czÄ…c pilates, po Å›niadaniu leżakuje ukryta pod paraso­lem z filtra 50+.TrochÄ™ pÅ‚ywa, ale tak by nie zniszczyćfryzury.WiÄ™kszość dnia poÅ›wiÄ™ca lekturom nowych po­radników.Na Rodos przeczytaÅ‚a po raz pierwszy Zcież­kÄ™ mistrzów, w Turcji - AaÅ„cuch szczęścia, a podczasrejsu Nilem Towarzyski bezradnik.Uważa, że to byÅ‚ynajbardziej udane wakacje, nawet jeÅ›li zbyt wiele niezwiedziÅ‚a.- Nie wiem, może Costa Adeje? - podsunęła.- Tro­chÄ™ oklepane, za to klimat idealny.I nie ma tylu pija­nych Anglików, co w Playa de las Americas.Brzydkie budki z plastikowymi krzeseÅ‚kami i wi­dokiem na smutnÄ…, pokrytÄ… ciemnym wulkanicznympiaskiem plażę.Betonowa podÅ‚oga, lepiÄ…ce siÄ™ obrusyz tandetnej ceraty, zbyt gÅ‚oÅ›no puszczony telewizor.TÅ‚uste, zakolczykowane brzuchy angielskich dziew­czyn, ich rechot przypominajÄ…cy krzyki tamtejszychmew.Ciekawe, że lepiej zapamiÄ™taÅ‚ nieistotne szcze-9óły niż wyprawÄ™ do krateru El Teide.Na szczęściePorobiÅ‚ fotki.CiÄ…gle je pstrykaÅ‚, o co siÄ™ sprzeczali z Bonsai.Ona nie robiÅ‚a żadnych zdjęć.MówiÅ‚a, że maarchiwum w gÅ‚owie.- Albo tu - delikatnie szturchnęła siÄ™ palcem w mo­stek.- Przecież wszystko siÄ™ z czasem zaciera.Ja przy­najmniej mogÄ™ przejrzeć slajdy.- I przeglÄ…dasz?Tylko raz, tuż po powrocie z Karaibów.ChciaÅ‚ siÄ™pochwalić przed znajomymi z biura promocji.W od­wecie zaprosili go na wielki pokaz slajdów z ich wy­prawy po Ekwadorze.Wtedy zrozumiaÅ‚, że zdjÄ™ciazbieramy tylko dla siebie.- Albo dla potomnych - dodaÅ‚.- %7Å‚eby mogli siÄ™ poÅ›miać z obciachowych sukienekbabci Wandy albo dorobić WielkÄ… HistoriÄ™ do wÄ…si­ków pradziadka Stefana.- Najważniejsze, że ja mogÄ™ je przejrzeć.W każdejchwili - podkreÅ›liÅ‚.- To już coÅ› - zabrzmiaÅ‚o to jak lekka kpina.- Mó­wiÄ™ serio.Mieć wybór - super sprawa.Nawet jeÅ›li totylko zÅ‚udzenie.ZÅ‚udzenie? MógÅ‚by polemizować.Ale po co?- W każdej chwili - powtórzyÅ‚ z uporem.- I mogÄ™sprawdzić, jak byÅ‚o.Czy naprawdÄ™? Kiedy w piÄ…tek przeglÄ…daÅ‚ zdjÄ™ciaz Chorwacji i Turcji nie znalazÅ‚ nic poza Å‚adnymi wi­doczkami.A przecież tyle siÄ™ tam wydarzyÅ‚o. - Po niedzieli sprawdzÄ™ oferty biur - obiecaÅ‚ Palo-mie, odkÅ‚adajÄ…c naczynia do zmywarki.- Teraz muszÄ™skoczyć do firmy, bo wydzwaniajÄ… od szóstej rano.Powinna być zadowolona, wreszcie jakiÅ› przeÅ‚om,a jednak.Paloma miaÅ‚a wrażenie, że Norbert wycofaÅ‚siÄ™ na bezpieczne stanowisko, zbywajÄ…c jÄ… byle czym,jak natrÄ™ta.Sprawdzi oferty? To przecież nic nie zna­czy.Nic, zupeÅ‚nie.A może niepotrzebnie panikuje.Może Norbert sprawdzi, znajdzie super ofertÄ™ i pojadÄ…?Czy nie lepiej myÅ›leć w ten sposób, zamiast siÄ™ zamar­twiać.ZresztÄ… za chwilÄ™ odwiedzi BrzytwÄ™.Co potem?BÄ™dÄ… wreszcie żyli spokojnie.Może nawet szczęśliwie,a na pewno inaczej niż teraz.*- Otwarte!Paloma ostrożnie przekroczyÅ‚a próg.- DzieÅ„ dobry! - krzyknęła, oczekujÄ…c, że w ten spo­sób zmotywuje BrzytwÄ™ do odegrania roli gospodyni.- Wchodz, Å›miaÅ‚o, Å›miaÅ‚o - usÅ‚yszaÅ‚a, gdzieÅ› z gÅ‚Ä™bipokoju.- Do koÅ„ca korytarza i w prawo.SiedzÄ™ na bal­konie! No, nareszcie! - przywitaÅ‚a jÄ…  gospodyni", otu­lona w okropny szpitalny koc.- MyÅ›laÅ‚am, że nigdy tunie dotrzesz.- To mój pierwszy raz - zauważyÅ‚a Paloma, niecozirytowana. - Racja, nastÄ™pne sÄ… zwykle Å‚atwiejsze.Można je­chać z automatu, nie? - zarechotaÅ‚a Brzytwa, opierajÄ…cbose stopy o barierkÄ™ balkonu.- Siadaj, co tak stoisz.- Przyjemne miejsce - przyznaÅ‚a Paloma, usado­wiwszy siÄ™ w wiklinowym fotelu.- ZwÅ‚aszcza wiosnÄ….Dużo drzew, cisza, spokój.Można by tu siedzieć godzi­nami.- Tak wÅ‚aÅ›nie robiÄ™.- Tylko pozazdroÅ›cić.- Zależy.- Od czego?- Od kontekstu.Paloma przypomniaÅ‚a sobie nagle rodzinne zdjÄ™ciezdobiÄ…ce witrynkÄ™ w babcinym salonie.Stara, wyblakÅ‚ajuż fotka, na której utrwalono jej starszÄ… siostrÄ™ KamÄ™w lnianej sukience, wystrojonych rodziców, eleganckichdziadków.I lato w peÅ‚nej krasie.Wszyscy rozeÅ›miani po­prawiajÄ… rozwiane na wietrze Å›wieżo umyte (rodzice) lubwyondulowane (babcia) wÅ‚osy.Rodzinna sielanka z oka­zji rubinowych godów.W tym samym czasie ona walczy­Å‚a w szpitalu o każdy oddech.Wszyscy z pewnoÅ›ciÄ… siÄ™o niÄ… martwili, ale kiedy w ogródku babci pojawiÅ‚ siÄ™ za­mówiony na tÄ™ ważnÄ… uroczystość fotograf, zrobili odpo­wiednie miny. Jakie piÄ™kne zdjÄ™cie", mawiali goÅ›cie.- A ja go nigdy nie znosiÅ‚am - zakoÅ„czyÅ‚a opo­wieść.Brzytwa wysÅ‚uchaÅ‚a w skupieniu, przymknęła oczy,nie odzywajÄ…c siÄ™ przez kilka minut. - Twoja rodzina udawaÅ‚a przed obiektywem.Ja ni­czego nie gram, a jednak nie wiem.- Czego nie wiesz?- Czy można mi zazdroÅ›cić.- Chyba wiesz, czy jesteÅ› szczęśliwa, czy nie bardzo.- Ach, caÅ‚e to szczęście - Brzytwa wywróciÅ‚a ocza­mi.- Stanowczo przereklamowana sprawa.Jak ka­wior, sztuczne cyce i francuski ruch oporu.- Ale wszyscy go szukamy, prawda? A kiedy siÄ™ tra­fi, wiemy, że to jest to!- Ja nie wiem, jak oceniÄ™ ten dzieÅ„ za miesiÄ…c.Niewiem nawet, czy bÄ™dÄ™ go pamiÄ™tać.Księżniczka na balkonie swojej samotnej wieży, po­myÅ›laÅ‚a nagle Paloma, obrzucajÄ…c BrzytwÄ™ współczujÄ…­cym wzrokiem.Księżniczka otulona pelerynÄ… ze stare­go koca.Brakuje tylko plastikowego diademu.- Chcecie pietruszkowej lemoniady, dziewczyny? -odezwaÅ‚ siÄ™ nagle ktoÅ› z sÄ…siedniego okna.- Dawaj - ucieszyÅ‚a siÄ™ Brzytwa.ChwilkÄ™ pózniej na balkon wkroczyÅ‚ Beret, z ogrom­nym kotem przewieszonym przez jedno (bardzo mu­skularne) ramiÄ™.- Macie wspólny balkon? - zdziwiÅ‚a siÄ™ Paloma [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •