[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O ileż wiÄ™kszy miaÅ‚-bym rozmach w dziaÅ‚aniu, o ileż wiÄ™cej zagarnÄ…Å‚bym dusz! KimżejesteÅ›, brzydka stara panno, by posiadać taki skarb? Nie wypowia-dasz życzeÅ„, nie wznosisz siÄ™ w dostojeÅ„stwie, a twoja poezja jestżaÅ‚osna, po prostu Å›mieszna.WstaÅ„ i podejdz do okna.Lepiej cibÄ™dzie na tamtym Å›wiecie.W ciemnoÅ›ci Å‚zy napÅ‚ynęły mi do oczu.Menander ma sÅ‚uszność.Poco czepiam siÄ™ życia? Ale jakaÅ› nieugiÄ™ta czÄ…stka mojej duszy, którapatrzyÅ‚a na to wszystko z boku, szepnęła do mnie:  Menander niemoże ciÄ™ zniszczyć życzeniami, chce wiÄ™c popchnąć ciÄ™ do samobój-stwa.Wie, ile zÅ‚a mógÅ‚by uczynić, gdyby należaÅ‚ do królowej Francji.Nie bÄ™dÄ™ ciÄ™ sÅ‚uchać, wyschniÄ™ty skwarku, powiedziaÅ‚am do niegow myÅ›lach.Ależ bÄ™dziesz.Musisz  doleciaÅ‚ mnie gÅ‚os Maga. Nie chceszmnie uwolnić, a zatem nie dam ci spokoju.Menandrze, jesteÅ› zwykÅ‚ym karierowiczem, odparÅ‚am.JeÅ›li nie mogÄ™ zdobyć twojej duszy w jeden sposób, zdobÄ™dÄ™ jÄ… winny.WstaÅ„ i podejdz do okna.Nie wstanÄ™, rzekÅ‚am w duchu, ocierajÄ…c Å‚zy z oczu.Potem owinÄ™-Å‚am siÄ™ szczelnie koÅ‚drÄ… i zaczęłam zagÅ‚uszać nalegania Menandra,Å›piewajÄ…c w duchu psalmy Marota i wyobrażajÄ…c sobie, że czyniÄ™ tocoraz gÅ‚oÅ›niej.Już po pierwszych sÅ‚owach diabelski kusiciel skrzeknÄ…Å‚z oburzeniem, lecz w koÅ„cu ucichÅ‚.Na zewnÄ…trz, w realnym Å›wiecie,wciąż sÅ‚ychać byÅ‚o równy oddech dwóch dam, z którymi dzieliÅ‚amłóżko.Jak dÅ‚ugo zmagaliÅ›my siÄ™ z Magiem w ciemnoÅ›ci, nim w koÅ„cuwyczerpana usnęłam? Może parÄ™ minut, może parÄ™ godzin, leczzdawaÅ‚y mi siÄ™ one wiecznoÅ›ciÄ….CzuÅ‚am, że odtÄ…d każda noc bÄ™dziepolem walki na Å›mierć i życie aż do zagÅ‚ady jednego z nas  albo mnie,albo Menandra.Nostradamus, rzekÅ‚ do mnie wewnÄ™trzny gÅ‚os.Musisz zobaczyć siÄ™z Nostradamusem.On bÄ™dzie wiedziaÅ‚, co robić.Nazajutrz rano królowa, jeszcze w porannym stroju, odprawiÅ‚aflecistÄ™, po czym wÅ‚ożyÅ‚a koszulÄ™, którÄ… podaÅ‚a jej pani de Saint-André, i kazaÅ‚a pani Gondi odczytać na gÅ‚os niezwykÅ‚y dialog o cnocie zcienkiego tomiku, spisanego rÄ™cznie na welinie przez zrÄ™cznegokopistÄ™ i oprawionego w przepiÄ™knie tÅ‚oczony safian.189  MÄ…dra ta uwaga, którÄ… panna de La Roque wÅ‚ożyÅ‚a w ustaAteny  zauważyÅ‚a królowa, poddajÄ…c gÅ‚owÄ™ dÅ‚oniom fryzjera, któryukÅ‚adaÅ‚ jej wymyÅ›lne loki. To dzieÅ‚ko wydaje siÄ™ o wiele bardziejbÅ‚yskotliwe niż jej wiersze, które nie wyrastajÄ… nad przeciÄ™tność.Pozatym jest oryginalne.Przeczytaj jeszcze raz ten ustÄ™p o Å›wiÄ™toÅ›ci maÅ‚-żeÅ„stwa, gdzie przemawia Hera.Podoba mi siÄ™ jego wydzwiÄ™k.Tego ranka Katarzyna byÅ‚a niezwykle spokojna, zauważyÅ‚a jednak, żerÄ™ce pani Gondi drżą przy przewracaniu stron.Ona też nie nadaje siÄ™na królowÄ…, pomyÅ›laÅ‚a.Ma za sÅ‚abe nerwy.Ludzie o sÅ‚abych nerwachgubiÄ… królestwa, a ich potomków wyrzyna w pieÅ„ zwyciÄ™ski książę.TegonauczyÅ‚am siÄ™ we Florencji, gdzie wrogowie mego rodu usiÅ‚owali powie-sić mnie na murach miasta i ćwiczyć strzelanie do mnie z dziaÅ‚.Cóż mógÅ‚o tym wiedzieć Machiavelli, który dedykowaÅ‚ swe prace mojemu ojcu?GryzmoliÅ‚ tylko piórem, a pojmowaÅ‚ umysÅ‚em, ale ja poznaÅ‚am te sprawysercem i wszystkimi trzewiami. .i z tej to przyczyny małżeÅ„stwo uznane zostaÅ‚o za Å›wiÄ™tySakrament.Królowa rozejrzaÅ‚a siÄ™ po obwieszonej bogatymi draperiami kom-nacie, po swych uniżonych sÅ‚ugach o zamkniÄ™tych sercach i przy-sÅ‚oniÄ™tych rzÄ™sami oczach.Każde z nich mogÅ‚oby wbić jej nóż w plecy.Królowe różniÄ… siÄ™ od zwykÅ‚ych ludzi: stawka w grze jest wyższa. .i jako dzieci zrodzone z miÅ‚oÅ›ci sÄ… piÄ™kniejsze, te zrodzone zmiÅ‚oÅ›ci małżeÅ„skiej nie majÄ… sobie równych.  czytaÅ‚a pani Gondi niecodrżącym gÅ‚osem.Pod oczami miaÅ‚a ciemne krÄ™gi i byÅ‚a blada jak upiór.Przez caÅ‚Ä… noc Å›niÅ‚y jej siÄ™ koszmary, a w nich mówiÄ…ca odciÄ™ta ludzkagÅ‚owa. Przerwij na chwilÄ™.To tam, gdzie Hera gani AfrodytÄ™? Nnnie, trochÄ™ dalej, kiedy ArchanioÅ‚ wyjaÅ›nia, na czym polegaprawdziwie chrzeÅ›cijaÅ„skie małżeÅ„stwo. Elegancko wyrażone.Wcale siÄ™ nie wstydzÄ™, że ten utworekzostaÅ‚ mi zadedykowany.Pierwsze wydanie drukiem bÄ™dzie miaÅ‚o mójoficjalny patronat.Chyba dam tej pannie do zrozumienia, że planujÄ™gÅ‚oÅ›ne czytanie na którymÅ› wieczorku.i być może dyskusjÄ™ w damskimgronie na temat najważniejszych zawartych w nim kwestii.To powinnowzmóc przywiÄ…zanie panny de La Roque do mojej osoby i jej wierność,nie sÄ…dzisz? Co z tobÄ…? Masz gorÄ…czkÄ™ jak ona? N.nie, wasza wysokość, to tylko przeciÄ…g.ZwiÄ™ta Mario, Matko Boża, już nigdy nie bÄ™dÄ™ siÄ™ bawić w zaklÄ™cia iuroki, powtarzaÅ‚a w myÅ›li pani Gondi, nadal nie mogÄ…c otrzÄ…snąć siÄ™ zezgrozy, jakÄ… przeżyÅ‚a zeszÅ‚ej nocy.PrzysiÄ™gam ci, Å›wiÄ™ty Jakubie, pójdÄ™190 na pielgrzymkÄ™ i kupiÄ™ sobie wÅ‚osiennicÄ™, tylko oddal ode mnieklÄ…twÄ™ tej diabelskiej gÅ‚owy. To dobrze.Fernel zapewnia, że to nic groznego, ale posÅ‚a-Å‚am jej mój domowy lek, absolutnie niezawodny na gorÄ…czkÄ™: okÅ‚adz listków róży i kurzych jaj, który tak bardzo pomógÅ‚ ostatnio kró-lowej Szkocji.Trzy damy zasznurowaÅ‚y sukniÄ™ królowej na plecach i przypięłydo niej kryzÄ™.NastÄ™pnie okryÅ‚y dzieÅ‚o fryzjera czepcem i przejrzy-stym jak mgieÅ‚ka jedwabnym welonem  dokÅ‚adnie w tym samymodcieniu żółci co spodnia suknia królowej.Katarzyna zwróciÅ‚a siÄ™do pani Gondi: Jak sÄ…dzisz, może przyobiecać jej męża wysokiej rangi?ZwiÄ…zaÅ‚abym jÄ… ze sobÄ… na zawsze.Odpowiada mi taki ukÅ‚ad: ryzy-ko spada na niÄ… jako strażniczkÄ™ Menandra, a ja mogÄ™ korzystać zjego usÅ‚ug, kiedy tylko zechcÄ™. NajjaÅ›niejsza pani, który wysoko urodzony mężczyzna ze-chce wziąć za żonÄ™ kobietÄ™ tak starÄ… bez wielkiego majÄ…tku? Kiedyty wychodziÅ‚aÅ› za mąż w wieku lat czternastu, nie tylko dysponowa-Å‚aÅ› olbrzymiÄ… fortunÄ…, lecz byÅ‚aÅ› także w rozkwicie urody, a ta pan-na moim zdaniem już nieco przywiÄ™dÅ‚a. Ach, moja droga przyjaciółko i swatko, tu wÅ‚aÅ›nie liczÄ™ natwojÄ… pomoc.Znajdz mi mężczyznÄ™, który jest w nieÅ‚asce i zrobiwszystko, by odzyskać me wzglÄ™dy, albo potomka dobrego rodu,któremu skonfiskowano majÄ…tek.albo czÅ‚owieka z gminu pragnÄ…-cego wznieść siÄ™ wyżej lub mÅ‚odszego syna, który chce siÄ™ dorobić. Królowa wykonaÅ‚a okrÄ…gÅ‚y gest rÄ™kÄ…, obejmujÄ…c nim wszelkierodzaje Å‚atwo dostÄ™pnych mężczyzn. Najlepiej zrób listÄ™. W jakim majÄ… być wieku? To nieistotne.Ważne, żeby taki czÅ‚owiek byÅ‚ ulegÅ‚y, tani idozgonnie mi wdziÄ™czny.Być może dam jej kilku do wyboru.TonaprawdÄ™ nie ma znaczenia.MogÄ… mieszkać osobno, jeÅ›li siÄ™ niepolubiÄ….Kogóż to sÅ‚ychać w antyszambrze? Co za potwornawrzawa! Powiedz mu, że nie mogÄ™ siÄ™ z nim teraz widzieć.Mamkilka listów do napisania i nie chcÄ™, żeby mi przeszkadzano.Ale mężczyzna w antyszambrze wyrwaÅ‚ siÄ™ z rÄ…k wartowników,wbiegÅ‚ do sypialni królowej i rzuciÅ‚ siÄ™ jej do stóp. NajmiÅ‚oÅ›ciwsza, najwspanialsza pani!  zawoÅ‚aÅ‚, leżąc plac-kiem na dywanie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •