[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wrogowie wewnÄ™trzni spiskowali, pragnÄ…c powrotu monarchii.Wrogowie z zewnÄ…trz usiÅ‚owali podbić lub choćby podporzÄ…dkować sobiedumne miasto.Obywatele siÄ™ burzyli, wÅ‚adza przechodziÅ‚a od frakcji do frakcjiw nieustannych zmaganiach woli i wybujaÅ‚ych osobowoÅ›ci.Do odwiecznych nieprzyjaciół Rzymu należaÅ‚y plemiona Sabinów zewschodu i poÅ‚udnia, z dawien dawna zjednoczone w nienawiÅ›ci wobec sÄ…siada.Kiedy jeden z ich wodzów, Attus Klausus, zaczÄ…Å‚ orÄ™dować za zawarciempokoju, inni przywódcy obrócili siÄ™ przeciw niemu i Klausus znalazÅ‚ siÄ™ wÅ›miertelnym niebezpieczeÅ„stwie.ZwróciÅ‚ siÄ™ z gorÄ…cÄ… proÅ›bÄ… do senaturzymskiego o pozwolenie na osiedlenie siÄ™ w republice wraz ze swymiwojownikami i ich rodzinami.Senatorowie dÅ‚ugo roztrzÄ…sali petycjÄ™, aż wkoÅ„cu upoważnili konsulów do negocjacji z Klaususem.W zamian za solidnÄ…kontrybucjÄ™ dla Å›wiecÄ…cego pustkami skarbu miasta i zgodÄ™ na wcielenie jegoludzi do szeregów rzymskiego wojska imigrant zostaÅ‚ przywitany z otwartymiramionami.Jego rodzinie obiecano nadanie ziemi na rzekÄ… Anio, a on samzostaÅ‚ wciÄ…gniÄ™ty na listÄ™ patrycjuszy i otrzymaÅ‚ godność senatora.W dzieÅ„ jego przyjazdu na Forum zebraÅ‚ siÄ™ spory tÅ‚um witajÄ…cych,wznoszÄ…c okrzyki na jego cześć, kiedy szedÅ‚ z rodzinÄ… wzdÅ‚uż via Sacra.Sypanomu nawet kwiaty pod nogi, a flety i rogi graÅ‚y radosnÄ… starÄ… pieśń o Romulusie,porwaniu Sabinek i szczÄ™snym jego zakoÅ„czeniu.Kiedy maÅ‚a procesja dotarÅ‚ado schodów senatu, żona i dzieci Attusa zostaÅ‚y na zewnÄ…trz, on sam zaÅ›wspiÄ…Å‚ siÄ™ schodami do wejÅ›cia.Tytus Potycjusz jak zwykle staÅ‚ na przedzie i mógÅ‚ siÄ™ dobrze przyjrzećSabinowi.Dostojna postawa wodza i królewska grzywa szpakowatych wÅ‚osówzrobiÅ‚y na nim wielkie wrażenie.Jego dziadek byÅ‚ w czekajÄ…cej na górze grupiesenatorów i urzÄ™dników, którzy przywitali nowo przybyÅ‚ego i wrÄ™czyli musenatorskÄ… togÄ™.Tunika, jakÄ… Attus miaÅ‚ na sobie, byÅ‚a doskonaÅ‚ej roboty,zielona ze zÅ‚otymi zdobieniami, ale szatÄ™ przyjÄ…Å‚ z namaszczeniem iswobodnym ruchem uniósÅ‚ ramiona, pozwalajÄ…c, by jÄ… na nim odpowiednioudrapowano.LeżaÅ‚a na nim dobrze  wyglÄ…daÅ‚, jakby urodziÅ‚ siÄ™ rzymskimsenatorem.Potem przyszÅ‚a kolej na uroczyste przemowy.PoczÄ…tkowo skupiony TytuszaczÄ…Å‚ wkrótce tracić zainteresowanie ich treÅ›ciÄ… i bÅ‚Ä…dzić wzrokiem pootoczeniu.ZwróciÅ‚ uwagÄ™ na stojÄ…cÄ… nieopodal rodzinÄ™ Attusa.%7Å‚ona Å›wieżomianowanego senatora byÅ‚a wyjÄ…tkowo piÄ™knÄ… kobietÄ…, a i po dzieciach widaćbyÅ‚o, że sÄ… potomstwem dwojga urodziwych ludzi.W oko wpadÅ‚a muzwÅ‚aszcza jedna z córek, ciemnowÅ‚osa piÄ™kność o szlachetnym nosie,zmysÅ‚owych ustach i zielonych oczach.Tytus nie mógÅ‚ od niej oderwaćwzroku.Dziewczyna poczuÅ‚a na sobie jego spojrzenie i odwzajemniÅ‚a je, przezdÅ‚ugÄ… chwilÄ™ przyglÄ…dajÄ…c mu siÄ™ badawczo, zanim siÄ™ uÅ›miechnęła iodwróciÅ‚a wzrok ku ojcu, który wÅ‚aÅ›nie zaczynaÅ‚ swojÄ… mowÄ™.ChÅ‚opak czuÅ‚ w sercu poruszenie, jakiego nie doznaÅ‚ od czasu, gdy po raz pierwszy zobaczyÅ‚nieszczÄ™snÄ… LukrecjÄ™.Klausus mówiÅ‚ po Å‚acinie z uroczym sabiÅ„skim akcentem.WyraziÅ‚wdziÄ™czność senatorom  nie wspominajÄ…c ani sÅ‚owem, jak zauważyÅ‚ Tytus, ozwykÅ‚ych obywatelach  i przyrzekÅ‚ nie ustawać w wysiÅ‚kach w celunakÅ‚onienia innych wodzów Sabinów do zawarcia pokoju z Rzymem. Jeżeli jednak nie zdoÅ‚am ich przekonać w sali narad, wówczas trzeba bÄ™dzieskruszyć ich opór na polu bitwy.i w tym także bÄ™dÄ™ miaÅ‚ swój udziaÅ‚.Wojownicy, których ze sobÄ… przywiodÅ‚em, sÄ… teraz dumnymi Rzymianami,jako i ja jestem dumnym rzymskim senatorem.ZaprawdÄ™, nakÅ‚adajÄ…c tÄ™ togÄ™,wyrzekam siÄ™ zarazem mego sabiÅ„skiego imienia.DziÅ› rano obudziÅ‚em siÄ™ jakoAttus Klausus, ale od tej chwili nazywam siÄ™ Appiuszem Klaudiuszem.MyÅ›lÄ™,że to imiÄ™ pasuje do mnie równie dobrze jak ta toga!Mówca siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚ i powoli obróciÅ‚ dookoÅ‚a, prezentujÄ…c nowÄ… szatÄ™, cowzbudziÅ‚o aplauz i przyjazny Å›miech.TÅ‚um już go pokochaÅ‚.Tytus także czuÅ‚ przypÅ‚yw miÅ‚oÅ›ci i nadziei, wiedziaÅ‚ już bowiem, jaknazywać w myÅ›lach obiekt swego pożądania.Córka czÅ‚owieka zwanegoKlaudiuszem musi siÄ™ nazywać KlaudiÄ…!  Klaudia.ZakochaÅ‚em siÄ™ wnajpiÄ™kniejszej dziewczynie w mieÅ›cie, a jej imiÄ™ brzmi: Klaudia.ð˜ð™ð ðð Appiusz Klaudiusz powiedziaÅ‚, że decyzjÄ™ zostawi córce.Cóż za dziwna zniego postać! Tak, dziadku  odpowiedziaÅ‚ nerwowo Tytus. No i.? O co pytasz? No, co postanowiÅ‚a? Na Herkulesa, mÅ‚ody czÅ‚owieku, a skÄ…dże mam to wiedzieć? Podczas wizytyrozmawiaÅ‚em tylko z jej ojcem.Dziewczyny nawet nie widziaÅ‚em.Jeżeli choćtrochÄ™ przypomina charakterem twojÄ… babciÄ™, to nie licz na jej szybkÄ… decyzjÄ™!Daj jej trochÄ™ czasu do namysÅ‚u.Po przybyciu do Rzymu Appiusz Klaudiusz i jego rodzina byli zapraszani dodomów przez najznamienitsze persony.WÅ›ród pierwszych, którzy go ugoÅ›cili,byli oczywiÅ›cie Potycjusze  nie bez wpÅ‚ywu Tytusa, który żywo namawiaÅ‚dziadka do jak najszybszego wydania uczty.OczywiÅ›cie nie omieszkaÅ‚przedstawić siÄ™ Klaudii, udaÅ‚o mu siÄ™ nawet zamienić z niÄ… kilka zdaÅ„ naosobnoÅ›ci.OkazaÅ‚a siÄ™ jeszcze bardziej fascynujÄ…ca, niż mógÅ‚ sobie wyobrazić;jej gÅ‚os wydaÅ‚ mu siÄ™ najsÅ‚odszÄ… muzykÄ…, a sÅ‚owa czystÄ… magiÄ….Klaudiusz,którego zaczynano już postrzegać w Rzymie jako ekscentryka, zadbaÅ‚ owyksztaÅ‚cenie córek na równi z synami; Klaudia umiaÅ‚a nawet czytać i pisać, akiedy Tytus wspomniaÅ‚ o swoim zainteresowaniu architekturÄ…, opowiedziaÅ‚a,jak wielkie wrażenie wywarÅ‚a na niej Å›wiÄ…tynia Jowisza na Kapitolu. Wyobrażasz sobie, dziadku?  relacjonowaÅ‚ potem podekscytowany. Kobieta, która umie pisać i czytać! Jakże pomocna może być mężowi! Albo jak grozna.%7Å‚ona, zdolna kontrolować prywatnÄ… korespondencjÄ™małżonka? Cóż za okropność! Ale co ty wÅ‚aÅ›ciwie chciaÅ‚eÅ› przez to powiedzieć,Tytusie? PragnÄ…Å‚byÅ› poÅ›lubić tÄ™ dziewczynÄ™?I tak zaczęły siÄ™ zaloty Tytusa Potycjusza do Klaudii.Pozwolono mu spotkaćsiÄ™ z niÄ… jeszcze kilkakrotnie, oczywiÅ›cie zawsze w obecnoÅ›ci jednej z jejsÅ‚użebnic w roli przyzwoitki.Z każdÄ… wizytÄ… byÅ‚ niÄ… coraz bardziejoczarowany.Negocjacje w sprawie małżeÅ„stwa prowadzili przede wszystkimojcowie obu rodzin; dziadek Tytusa wysÅ‚aÅ‚ do Appiusza stosowne zapytania,na co ten odpowiedziaÅ‚ pozytywnie.Obaj wiedzieli, że ten zwiÄ…zek przyniesiekorzyÅ›ci obu stronom.Klaudiusz byÅ‚ czÅ‚owiekiem bardzo majÄ™tnym i jegocórka wniosÅ‚aby cenne wiano; Potycjuszom taki zastrzyk finansowy bardzo bysiÄ™ przydaÅ‚.Oni z kolei byli jednym z najstarszych i najszacowniejszych rodówRzymu; przez małżeÅ„stwo z jednym z Potycjuszów Klaudiusze zostalibyautomatycznie uznani za peÅ‚noprawnych patrycjuszy.Wszystko szÅ‚o dobrze, aż pewnego dnia dziadek Tytusa wróciÅ‚ z kolejnejwizyty ze zÅ‚Ä… wieÅ›ciÄ….Tytus nie byÅ‚ jedynym starajÄ…cym siÄ™ o rÄ™kÄ™ hożejKlaudii. Kim on jest?  dopytywaÅ‚ siÄ™ wzburzony mÅ‚odzian. Kimkolwiek by byÅ‚, jago.ja go. Nie byÅ‚ pewien, co by tamtemu zrobiÅ‚, czuÅ‚ jednak, że ogarnia gotaka fala agresji, jakiej nigdy jeszcze nie doÅ›wiadczyÅ‚. To twój przyjaciel Publiusz Pinariusz  odrzekÅ‚ pater familias [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •