[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uzyskawszy znienawidzone przyzwolenie Grzegorz był gotów na łamanie książęcychkarków.Według niego wszyscy byli zepsuci.Nie należało im oddawać czci; zasługiwali nanią w mniejszym stopniu niż egzorcyści.Monarchowie pragną tylko jednego: władzy -powiedział najbardziej władczy z papieży.Aby choć jednego z nich ocalić od mąk piekielnichBóg musiałby okazać wręcz nieprzyzwoitą wielkoduszność.Ich działanie dowodzi pychy; cóżinnego potrafią robić? Umierający król przybędzie do najskromniejszego wiejskiego księdzaby się wyspowiadać.Czy zdarzyło się kiedykolwiek, aby kobieta, nie będąca nawetzakonnicą, u cesarza szukała boskiego przebaczenia? Gdzież jest cesarz, który może zapewnić zbawienie lub potrafi zamienić wino i chleb w krew i ciało Chrystusa? Nawet bezrozumnyczłowiek widzi wyższość księży nad cesarzami.Zasną samym szczycie tej hierarchii znajdujesię spadkobierca św.Piotra, najważniejszy z nich wszystkich: papież.Czyż nie jest jegoobowiązkiem, by książętom dać lekcję pokory?Wspomnienie które nigdy nie wyblakło spowodowało, że ten człowiek o żelaznej woli miał wpogardzie wszelką władzę i tylko wyczekiwał odpowiedniej chwili na zemstę.Grzegorz VII i jego szkoła oszustówHildebrand był synem stolarza; jeszcze w Toskanii żywił ogromną miłość do św.Piotra.Byłpierwszym wśród apostołów i dzięki temu posiadał ogromną władzę, był Wielkim Pasterzem.Gdy Hildebrand został papieżem sporządził Dictatus, listę z dwudziestu siedmioma tezamidotyczącymi jego władzy jako następcy Piotra.Były wśród nich i te:Nikt na ziemi nie może sądzić papieża.Kościół rzymskokatolicki nigdy się nie mylił i nigdy mylić się nie może.Tylko papież może usuwać biskupów.Tylko On ma prawo docesarskich insygniów.Może detronizować cesarzy i królów oraz zwalniać ich poddanych z obowiązku podporządkowania się swoim monarchom.Wszyscy mająobowiązek całować mu stopy.Jego legaci są wyżsi rangą od biskupów, nawet jeżeli nie są duchownymi.Prawowicie wybrany papież, dzięki zasługom św.Piotra, jest święty.Twierdził, że świętość odczuł zaraz po tym, jak został wybrany.Była to myśl, której jegonastępcy pozbyli się tak szybko, jakby była rozżarzonym żelazem.Myśl była o tyle ciekawa,że Hildebrand osobiście doświadczył rządów Benedykta IX.Trudno powiedzieć czy zdawał sobie sprawę, że jego tezy były oparte na sfałszowanychdokumentach.Na pewno można stwierdzić, że jego łatwowierność była zadziwiająca,zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę to, co o błędach św.Piotra mówi Nowy Testament.Teoszustwa zdają się świadczyć, że zostały oparte na dokumentach od wiekówprzechowywanych w rzymskich archiwach.Przez siedem wieków Grecy nazywali Rzymmiastem oszustw.Za każdym razem gdy próbowali z nim rozmawiać, papieże wydobywalisfałszowane dokumenty, nawet podrobione dokumenty soborowe, których rzecz jasna Grecynigdy wcześniej nie widzieli.Grzegorz nie zatrzymał się na Darze Konstantyna.Tuż pod nosem miał całą szkołę fałszerzy,którzy, za przyzwoleniem papieskiej pieczęci, zaspakajali jego wszystkie potrzeby.Szkołę prowadzili Anzelm z Lucci, bratanek poprzedniego papieża, Kardynał Deusdedit, apotem Kardynał Grzegorz z Pavii.Papież Grzegorz (a pózniej Urban H) mógłby potrzebowaćuzasadnienia dla jakiegoś postępowania względem monarchy czy biskupa.Nic prostszego;duchowni natychmiast sporządzali odpowiednie dokumenty.Niczego nie trzeba było szukaćw archiwach; wszystko można było zrobić we własnym zakresie.Wiele wcześniejszych dokumentów uległo przeróbkom, zmieniającym ich znaczenie.Niektóre z przerabianych dokumentów też były fałszywe.Szkoła Hildebranda z taką samąbezstronną nieuczciwością traktowała wszystkie dokumenty, prawdziwe i fałszywe.Rok 1984 Orwella został uprzedzony o dziewięć wieków i to nie w państwie Wielkiego Bratapozbawionym boga, lecz w samym sercu katolicyzmu.W ten sposób przebiegła najcichsza i najdłużej trwająca rewolucja; wszystko zostało zrobionena papierze.Nie byłoby to możliwe w czasach powszechnej oświaty i druku; ale w czasachmanuskryptów i niewystarczającego przygotowania uczonych w piśmie było to możliwe, bonawet cesarze byli analfabetami.Zresztą Grzegorz sam dał się nabrać na własne fałszerstwo.Najważniejszym ze wszystkich oszustw były Dekrety Pseudo Izydora, pochodzące zFrancji, na które natychmiast rzucił się Rzym i które nieomylny Grzegorz uznał zaautentyczne.Składało się na nie 115 dokumentów, rzekomo napisanych przez wczesnychbiskupów Rzymu począwszy od Klemensa (88-97).Dalsze 125, stanowiących dodatki dodokumentów, rozszerzających władzę i prestiż papiestwa, również było fałszerstwem.Według nich, na przykład, wszelki handel z osobą ekskomunikowaną był zabroniony.W 1078 roku Grzegorz, wiedząc że prawa tego nigdy nie stosowano, rozszerzył je na cesarzyi królów.Gdy papież ekskomunikował cesarza i jego poddani nie mieli prawa mieć z nim nicwspólnego, to jaki był z niego pożytek? Mógł najwyżej zostać zdetronizowany, co Grzegorzuczyniłby z przyjemnością.Nawet najbardziej zatwardziali zwolennicy papiestwa nie moglisię z tym pogodzić.Grzegorz specjalnie doprowadził do zatarcia różnicy pomiędzy prawemświeckim a kanonicznym i z ekskomuniki uczynił broń polityczną, która w jego rękach stałasię niezwykle niebezpieczna.Usunął greckiego cesarza i polskiego króla Bolesława,zabraniając jednocześnie Polsce by nazywała siebie królestwem.W wielu krajachdoprowadził do zamieszek i wojen domowych.Przenieśmy się na chwilę w przyszłość: dokumenty, które w tym czasie były fałszowane wRzymie, w połowie dwunastego wieku zostały uporządkowane w Bolonii przez Gracjana,Benedyktyńskiego mnicha.Jego Decretum, czyli Prawo Kanoniczne stało się najbardziejwpływową księgą napisaną przez katolika.Było pełne fałszerstw i konkluzji z nichwynikających, do których Gracjan dołożył własne wymysły.Z 324 cytatów z wypowiedzipapieży z pierwszych czterech wieków, tylko jedenaście jest autentycznych.Jednym z jego własnych dodatków jest stwierdzenie, że wszystkie ekskomunikowane osobynależy uważać za heretyków.Było to dość alarmujące zważywszy, jak traktowano wtedyheretyków.Pod koniec jedenastego wieku Urban n wydał dekret, że należy ich poddawaćtorturom i zabijać.Gracjan w ciekawy sposób wymyślił jak rozszerzyć papieską władzę.Papież -pisał za zgodąRzymu - stoi ponad prawem i jest jego twórcą.Dlatego też stoi na równi z Synem Bożym.Natchnięta tą apoteozą kuria zaczęła działać w imieniu papieża.Każdy gryzipiórek czuł sięBogiem.Patrząc w nieco odleglejszą przyszłość widzimy, że Decretum było zródłem cytatów Tomaszaz Akwinu, gdy zabrał się do pisania Summa Theologica, drugiego najbardziej znanego dziełanapisanego przez katolika.Zw.Tomasz, który prawie wcale nie znał greki, zostałwprowadzony przez Gracjana w błąd, szczególnie w sprawach dotyczących papiestwa, a miałon niebywały wpływ na kościół, szczególnie podczas pierwszego Soboru Watykańskiego, gdyuchwalono papieską nieomylność [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •