[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dodatku mieszkanie kupił, a nie wynajął, bo wkrótce jego nazwisko pojawiło się naliście lokatorów.To znaczy, że ma pieniądze, ale jeszcze nie udało mi się ustalić, czym sięzajmuje.Prowadzi bardzo uregulowany tryb życia, w telewizji ogląda głównie wiadomości iprogramy przyrodniczo-naukowe.Słucha lekkiego jazzu, co jest dla mnie do przyjęcia, i sam usiebie sprząta Ukrainka była jednorazowym wybrykiem.Odkurzacz włącza zawsze w piątki popołudniu, a jeśli nie zdąży, to w sobotę rano.Oczywiście dowiedziałam się tego wszystkiegodzięki dyskretnej obserwacji i systematycznemu nasłuchowi.Mam ułatwione zadanie, bomieszkanie Janka przylega do mojego kuchnią i kawałkiem dużego pokoju.Dzięki umiejętnemuposługiwaniu się emaliowanym kubkiem (szklanka się nie sprawdziła) oraz wizjerem w drzwiachjestem w stanie całkiem dobrze kontrolować jego poczynania.W ostateczności mogę jeszczezajrzeć do sąsiedniego mieszkania, mocno wychylając się z balkonu, ale nie mogę robić tego zbytczęsto, bo raz prawie mnie przyłapał.Na razie nie przeszłam jeszcze do fazy ataku  za każdymrazem, kiedy mijam go na klatce schodowej czy podwórku, odpowiadam tylko obojętnie na jego cześć i starannie unikam prowokowania rozmowy, a nawet dłuższego kontaktu wzrokowego.Ale już niedługo właśnie mija szósty miesiąc obserwacji i wydaje mi się, że to dość.Zresztązaczynam się niepokoić, że mi go jakaś raszpla sprzątnie sprzed nosa, bo trochę za długo jest samjak na przeciętnego faceta. Rozdział 3W redakcji mój dobry humor pryska jak bańka mydlana, bo pierwsze, co widzę na moimbiurku, to ogromna żółta kartka przylepiona do komputera:  Proszę o informacje na tematpierwszego prezentu dla czytelniczek do wtorku.Pozdrawiam serdecznie.Nacz.Red.Kinga.Jeszcze nie spotkałam nikogo, kto na samoprzylepnej notatce pisałby  pozdrawiam serdecznie ,że o podawaniu stanowiska nie wspomnę.Nie mam bladego pojęcia, co można by zaproponowaći jak to zdobyć.Agnieszka radzi, żeby poszukać w internecie albo ostatecznie w książcetelefonicznej wszelkich producentów taniego badziewia.W sumie to jakiś pomysł, więc sama przynoszę jej do przejrzenia  Panoramę Firm od Elizy.Robię sobie kawę i postanawiamodpocząć przy  Cosmo.Zanim jednak udaje mi się wciągnąć w pierwszy artykuł, przysiada sięZuzanna.Jakby nigdy nic  ta to ma tupet.Rzucam jej mordercze spojrzenie. Hej  mówi Zuzanna. Masz coś z oczami? Z oczami?  pytam lodowato. Tak mrużysz. Wcale nie mrużę.I w ogóle&  przerywam, bo przecież obiecałam sobie, że się do niejwięcej nie odezwę.Zuzanna rozsiada się wygodniej. I co? Masz już dla nas gadżet? Mam  kłamię bez zmrużenia oka. Znakomity. Tak? Jaki? Niespodzianka  odpowiadam zgryzliwie. Niespodzianka&  uśmiecha się Zuzanna lekko. Słuchaj, jaką ja niespodziankę miałamwczoraj!Milczę wymownie, ale jej to zupełnie nie zraża i zaczyna opowiadać.Kiedy Zuzanna zaczniekłapać dziobem, nic i nikt jej nie powstrzyma. Wyobraz sobie, stoję sobie na rogu Wilczej i Emilii Plater, godzina wczesna, bo dopiero poósmej wieczorem.Czekam na tego mojego bałwana już prawie dziesięć minut przy krawężniku,aż tu nagle podchodzi jakiś gnojek.Całkiem sympatyczny, więc zachowuję się neutralnie.A onpyta:  Czy można?.Nie wiem, o co chodzi, ale ponieważ mam postawę otwartą  samapowiedz, czy ja nie mam otwartej postawy?  i generalnie jestem za wolnością w każdym sensierozumienia tego słowa, więc mówię, że można.On mnie pyta:  To gdzie?.Skojarzyłam sobie tedwa pytania i pojęłam, że pyta, gdzie można.Ponieważ, tak jak powiedziałam, prezentujępostawę tolerancyjną i otwartą, odparłam, że wszędzie.A wtedy on mnie pyta, ile to makosztować.I wtedy mnie oświeciło.Zadziwiłam się, ponieważ ja zupełnie nie wyglądam nakurwę  sama powiedz, czy ja wyglądam na kurwę?  no, ale widać czasy się zmieniają i dziśnawet kurwa może wyglądać jak człowiek.Poniekąd nawet się ucieszyłam, że taka jestemjeszcze atrakcyjna, że mnie na ulicy zaczepiają młodzi całkiem sympatyczni faceci, nawet jeślimnie biorą za kurwę, bo przecież do szpetnej by nie podeszli, nie? No więc zrobiło mi się miło,ale i zaintrygowało mnie, na ile taki facet może mnie wycenić, mówię ci, miał może zedwadzieścia lat, nie więcej.Powiedziałam mu zatem, że dokładnie tyle, na ile wyglądam, anigrosza mniej, ani więcej i jak on myśli, ile to jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •