[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Albo chodzi mu o mój stopień, pomyślał, albo miałnadzieję na to, że ten obiecująco rozpoczęty wieczór zakończy się w jakiś spektakularny sposób.Trudno, kolego, jeżeli Ernie czegoś chce, to nie ma innej rady jak tylko jej to dać. XII1Szpital Armii im.Waltera Reeda,Waszyngton23 września 1942 roku, 8.05 Ernie, przykro mi, że cię muszę wyganiać, ale mamy tu sprawy do załatwienia powiedział po półgodzinie rozmowy generał Pickering. Powiem plutonowemu Hartowi, żebycię odwiózł do hotelu. Przyjechaliśmy naszym samochodem, wujku  powiedziała Ernie. Sama pojadę.A tysprawuj się grzecznie. Zadzwoń do mojej żony i przekonaj ją, że naprawdę nic mi już nie jest, to będę grzeczny.Umowa stoi? Stoi  powiedziała Ernie i pocałowała go. Uważaj na Kena, wujku. Postaram się  obiecał. Pozdrów mamę i tatę ode mnie, Ernie.Uśmiechnęła się i odwróciła do Kena. Przyjedziesz do hotelu, prawda? Nie mam pojęcia  odparł McCoy. Zadzwonię, gdyby coś& Na pewno przyjedzie  uciął generał. Zmykaj wreszcie! Przesłała mu całusa i wyszła.Pickering spojrzał na Kena. Przyjechaliśmy? Naszym samochodem?  zacytował.Nie doczekał się odpowiedzi.Słuchaj  powiedział po chwili  mogłeś trafić dużo gorzej, Ken.Zawsze miałem nadzieję, żewyjdzie za Picka. Wiem, panie generale.Mówiła mi o tym.I jej ojciec też. Czy to jej rodzina tak cię wystraszyła? Chodzi o ich pieniądze? Po prostu uważam, że człowiek, który zarabia na życie w taki sposób, jak ja, nie powiniensię żenić. Właśnie dowiedziałem się o tej mongolskiej historii, Ken.Czy o to chodzi? Po części tak, panie generale. No cóż, to nie moja sprawa, ale uważam, że zle robisz.Bierz to, co ci daje chwila, Ken.Wżyciu nie ma powtórek. Tak jest, panie generale. Jak mówiłem, to nie moja sprawa, więc stać mnie na rady.Być może na twoim miejscumyślałbym tak samo.Do drzwi zapukano i po chwili wszedł plutonowy Hart. Przyszli pułkownik Rickabee i reszta panów oficerów. Major Dillon też? Tak jest, panie generale.Pickering pokazał ręką, żeby ich prosić. Dziękuję, że przyszedłeś, Jake  powiedział Pickering. Myślę, że to ważne.Czybędziesz miał z tego powodu jakieś kłopoty z tym swoim generałem? Jak mu tam było, Stewart,czy jakoś tak? Zostawiłem wiadomość, że zle się czuję  odparł Dillon. Filmy przesłałem przezgońca.Będzie dobrze.  Panie generale  zaoferował się Rickabee  mogę zadzwonić do generała Stewarta. Nie ma pośpiechu, panie pułkowniku  odparł Pickering. Jake, znasz porucznika McCoya? Tylko ze słyszenia. Rzeznik McCoy, prawda?  uśmiechnął się Dillon, wyciągając rękę. Jake, on tego bardzo nie lubi  z naciskiem powiedział Pickering. Nigdy więcej tak gonie nazywaj. Przepraszam, poruczniku  powiedział Dillon, ściskając rękę Kena. Naprawdę niechciałem pana urazić. Nic się nie stało  odparł McCoy, ale nie brzmiało to zbyt przekonywująco. Widział pan już to zapewne?  zapytał Dillon, wyciągając z kieszeni kopię wycinka owyczynach młodszego McCoya i podając mu go z uśmiechem. Tak jest, panie majorze, widziałem. A to przyszło kurierem dziś rano.Mówi się, że mają o nim kręcić film. Słyszałem, że myśli się o kręceniu filmu o wypadzie na Makin  powiedział McCoy. To już nie myśli.Zaakceptowano konspekt, scenariusz właśnie się pisze, a RandolphaScotta obsadzono w roli pułkownika Carlsona.Podpisał już kontrakt. Boże  jęknął z odrazą McCoy. Szkoda, że nie Errola Flynna. Panie generale, czy plutonowy Hart i porucznik Moore mają być obecni przy omawianiutej sprawy?  zapytał pułkownik Rickabee. Powiedziałem już, Rickabee, żeby pan sobie darował tego  pana generała  odparłPickering.Ostry ton sugerował Rickabee emu, że pan generał chyba jeszcze lekko odczuwa kacapo wczorajszym pijaństwie i jest w paskudnym nastroju. Tak, niech zostaną  powiedział.Chyba, że są jakieś problemy z dopuszczeniem do tajemnic?  dodał po chwili. Nie, panie generale.Hart ma dopuszczenie do  Zciśle Tajnych , a z Moore em, jak pansam wie, też nie ma kłopotów. Więc zostają.Zresztą chyba i tak, prędzej czy pózniej, do jakiegoś stopnia będą w tozamieszani. Tak jest, sir. Skoro jesteśmy przy tajemnicach& Przypominam, że wszystko co będzie się tu mówić, zpowodów oczywistych stanowi wiadomości ściśle tajne.Czy wszyscy to rozumieją? Tak jest!  odparli prawie chórem. Zdefiniujmy więc nasz problem.Naszym najwyższym priorytetem jest utrzymaniedziałalności stacji Fernando Sześć.Drugim problemem jest ewakuacja Howarda i Kofflera, a byćmoże także Reevesa z Buka.Gdy tylko mnie stąd wypuszczą, mam zamiar wrócić do Australii izrobić co w mojej mocy, aby ściągnąć Howarda i Kofflera z tej wyspy.Z powodów, w które niema powodu się tu wdawać, wygląda na to, że spisano ich na straty. Nie, panie generale  wtrącił się Rickabee. Słucham? Nie może pan tam wrócić, sir.To w ogóle nie wchodzi w rachubę.Pickering zmierzył go lodowatym wzrokiem.Zapadła długa, niezręczna cisza. Hart pewnie nie ma pojęcia, o czym mowa  powiedział po chwili Pickering, nieodpowiadając Rickabee emu. Zresztą McCoy chyba też nie. Czytałem dokumenty wczoraj wieczorem  odparł McCoy. Sessions ma je przy sobie  dodał Rickabee. Doskonale.Dopilnujcie, żeby Hart to potem przeczytał  powiedział Pickering. Na ilepełna jest dokumentacja? Wystarczy, by mieć ogólny obraz sytuacji, panie generale  odparł McCoy.  Dobrze.Zacznijmy więc od ciebie, McCoy.Gdybyś był Bogiem, no może bez przesady&Powiedzmy, gdybyś był generałem, jak byś się zabrał do ewakuacji naszych ludzi? Przyzałożeniu, że stacja ma nadal pozostać w eterze. Panie generale  odparł niepewnie  skoro major Banning nie był stanie& Sformułujmy to inaczej.Gdybyś był majorem Bankingiem i dostał rozkaz ewakuowaniaHowarda i Kofflera z Buka, jak byś się do tego zabrał?No cóż, to byłoby bardzo trudne, nawet gdyby nie brać pod uwagę konieczności utrzymaniafunkcjonowania stacji. Widzicie, Rickabee?  tryumfował Pickering. Powiedział  bardzo trudne , a nie niemożliwe.Może tak właśnie powinienem powiedzieć, panie generale  zastrzegł się McCoy. Dobra.Wyjaśnij nam to.Tylko nie cytuj Banninga.Powiedz dlaczego uważasz, że tobardzo trudne, jeśli nie niemożliwe [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •  

     

    e("menu4/13.php") ?>