[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dotrzymywała mi kroku,pracując ze mną przez wiele godzin, a potem szła się bawić wciuciubabkę albo grać w wista, mimo że pragnęła tylko zostać wpracowni, by dalej tworzyć piękno.Zasługuje na to, by pojechaćdo Paryża, i bardzo wątpię, czy będziecie w stanie jąpowstrzymać.Niestety, nie będą, czego cholernie żałował, bo ktośprzecież musiał ją powstrzymać.Ktoś zaklął, ktoś inny mruknął, że nikt nie jest prorokiemwe własnym kraju.Książę stał przez chwilę nachmurzony, poczym podał ramię księżnej. Genevieve, pójdziesz z matką i ze mną do jej salonu,natychmiast.Ty, Bernward, też pójdziesz z nami. Księżna wsunęła rękę pod ramię męża. Percivalu, w każdej chwili mogą przyjechać pierwsigoście. Pal licho gości.Nasze dzieci wysilą się trochę i będęczarować sąsiadów, aż wyjaśnimy nieporozumienie z Jenny.Księżna spojrzała tak, jakby chciała coś jeszcze dodać, alewyszła z pokoju dostojnym krokiem, w czym przypominałaElijahowi jego matkę. Nie musisz tego robić, Elijahu  powiedziała Jenny, kiedypokazał jej drzwi. Ale kocham to, co zrobiłeś.Jej miłość, obojętnie czym motywowana, była dla niegowystarczającą nagrodą. Zwal winę na kota  powiedział do niej cicho, gdy braciai siostry rozstąpili się, by zrobić im przejście. Timothy zrzuciłpędzel ubrudzony farbą z półki nad kominkiem, nie zdążyłem gosprzątnąć, i trochę zielonej farby prysnęło w sam środekkominka na moim portrecie Jej Książęcej Mości.Mogłemwystawić na pokaz mokre płótno, ale wybrałem mądrzejszewyjście, które podszepnęła mi opatrzność. Jenny!  Westhaven był ostatnią przeszkodą, z którąElijah i jego pani musieli się zmierzyć przed dotarciem do drzwi.Hrabia stał w takiej pozie, że wyglądał niemal jak ojciec, ale gdyjego usta drgnęły i pojawił się uśmiech, upodobnił się bardziejdo księżnej. Cholernie dobra robota, siostro!Zaczął powoli klaskać, po chwili dołączyła do niegomałżonka, a w następnej sekundzie wszyscy wyrazili swójaplauz oklaskami. Racja, racja  powtórzyła jak echo Sophie, gdy ucichłzgiełk.Bracia, siostry, szwagrowie i bratowe unieśli kieliszki, apo sali, teraz kiedy już opuścili ją książę i księżna, krążyłynajlepsze życzenia.  Nie wycofuj się  doradził jej St.Just. Nie rób tego,jeśli malowanie daje ci szczęście.Lord Valentine mrugnął do siostry i wyglądał na&dumnego z niej, o ile Elijah się nie mylił. Windhamowie czasami muszą przecierać własne szlaki, aEllen od dawna mnie męczy, żebym ją zabrał do Paryża.Lady Eve uśmiechała się promiennie. Nie pozbędziesz się nas tak łatwo.Będziemy cięnachodzić i nic nas nie powstrzyma.Elijah chciał zapytać, gdzie ci wszyscy bracia i siostry zeswoimi wyrazami wsparcia i otuchy byli wcześniej, kiedy Jennyczuła się samotna i tak bardzo spragniona zachęty, żepodejmowała niemądre ryzyko i jeszcze gorsze kompromisy, alenic nie powiedział, tylko odprowadził ją do drzwi.Będą ją odwiedzać w Paryżu całymi rodzinami i siedziećtam z dziećmi wiele tygodni.Nie będą czekać dziesięć lat, abywysłać kilka listów, a resztę pozostawić jej decyzji. 17Jenny czuła się tak, jakby jej dusza odłączyła się na chwilęod ciała, jakby zdjęto ciężar z jej ramion i serca.Nawet papadostrzegł wartość jej sztuki, a Elijah& Nie podlegasz władzy księcia, Elijahu.Potrafię samaporadzić sobie z mamą i papą.Zatrzymał się na skrzyżowaniu korytarzy, z których jedenprowadził do pokoi dostępnych dla gości, a drugi do częściprzeznaczonej dla rodziny. Nawet dla ciebie, Genevieve, nie są tylko mamą i papą,ale także księciem i księżną.Boskie prawo nadało im przywilejrządzenia i są do tego przyzwyczajeni.Potrafią stłumić buntsamym uniesieniem brwi.Zmiem twierdzić, że chociażprzywykli być może do sprzeciwu synów, to na pewno niecórek.Jenny uniosła się na palcach i pocałowała go  szczęście jąrozsadzało na równi ze smutkiem. Nie wolno ci się martwić, Elijahu.Sam papa przyznał, żemaluję tak dobrze jak ty.A nawet lepiej  ta myśl była tak słodka, że spychała nadalszy plan przekonanie, iż jeden obraz to jeszcze nie jestimponujący dorobek twórczy. Samo przyznanie, że dobrze malujesz, nie oznaczajeszcze zgody na wyjazd do Paryża.Chwycił ją mocno za rękę i poprowadził korytarzem, a jegokrok świadczył o stanowczości.Złe przeczucia przyćmiły szczęście. O co ci chodzi, Elijahu? Przecież papa sam przyznał, że mam talent.Elijah zatrzymał się przed drzwiami salonu i uwolnił jejrękę. Jeśli pojedziesz do Paryża, to tylko dlatego, że twojarodzina cię kocha, a ty kochasz ich.I na to liczę.Nie dał jej czasu na kontrargumenty lub przedstawienieinnego punktu widzenia  zresztą było oczywiste, że rodzina jąkocha  tylko bez ceregieli pocałował ją szybko w usta, a potemotworzył drzwi i wprowadził Jenny do środka. Wasza Książęca Mość, czy możemy zamienić słówko naosobności?  zapytał Elijah [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •