[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ależ kocham Stirlinga!  protestowaÅ‚am.Tak.Kochasz Stirlinga.I %7Å‚bika.Nie mogÅ‚am myÅ›leć, o nikim innym.%7Å‚bik wypeÅ‚niaÅ‚ mój umysÅ‚, podobnie jak zdawaÅ‚ siÄ™wypeÅ‚niać każde pomieszczenie, w którym siÄ™ znalazÅ‚.ByÅ‚ fascynujÄ…cy, byÅ‚ wspaniaÅ‚y, byÅ‚ kimÅ›wiÄ™cej niż istotÄ… ludzkÄ….StaraÅ‚am siÄ™ myÅ›leć spokojnie.Wyjść za %7Å‚bika.Dzielić z nim dni i noce.Jestem takniedoÅ›wiadczona życiowo! MuszÄ™ nauczyć siÄ™ tylu rzeczy o mężczyznach i małżeÅ„stwie& %7Å‚bikbyÅ‚by moim nauczycielem.Ta myÅ›l mnie peszyÅ‚a, a jednak mnie nie opuszczaÅ‚a.Ależ ja kochamStirlinga!  powtarzaÅ‚am w duchu.To on byÅ‚ najważniejszy od chwili, gdy stanÄ™liÅ›my napokÅ‚adzie  Carron Star.Tak, ale wtedy nie znaÅ‚am %7Å‚bika.Lecz nawet znajÄ…c %7Å‚bika, nie zmieniÅ‚am uczuć do Stirlinga.RozpamiÄ™tywaÅ‚am koszmarnegodziny, gdy leżeliÅ›my obok siebie w ciemnej jaskini ze Å›wiadomoÅ›ciÄ…, że możemy nie wyjśćstamtÄ…d żywi.To, że wyszliÅ›my, że mieliÅ›my przed sobÄ… przyszÅ‚ość, byÅ‚o jak nie wypowiedzianadeklaracja miÅ‚oÅ›ci.Jednak nawet tam, w jaskini, %7Å‚bik nie opuszczaÅ‚ moich myÅ›li, myÅ›li nas obojga.JeÅ›li wyjdÄ™ za %7Å‚bika, bÄ™dÄ™ macochÄ… Stirlinga.MacochÄ… czÅ‚owieka, którego chciaÅ‚am poÅ›lubić.To niestosowne.Może powinnam porozmawiać ze Stirlingiem.Może powie, że mnie kocha.MusielibyÅ›my wyjechać.Nie moglibyÅ›my siÄ™ pobrać i żyć pod jednym dachem ze %7Å‚bikiem, teraz,kiedy wyjawiÅ‚ namiÄ™tność do mnie.Ale kiedy pomyÅ›laÅ‚am o życiu bez %7Å‚bika, wpadÅ‚am w popÅ‚och.Czyż ze Stirlingiem życie niebyÅ‚oby pÅ‚ytkie i nudne? Tak.ZresztÄ… %7Å‚bik nie pozwoliÅ‚by nam wyjechać.Ta myÅ›l poprawiÅ‚a misamopoczucie.Przed oczami miaÅ‚am obraz %7Å‚bika siedzÄ…cego na biaÅ‚ym koniu, z pistoletem wdÅ‚oni.Morderca.PowiedziaÅ‚, że zrobi to samo z każdym mężczyznÄ…, który mnie dotknie.AStirling?ZÅ‚apaÅ‚am siÄ™ w puÅ‚apkÄ™ wÅ‚asnych emocji.Nie wiedziaÅ‚am, co robić.MuszÄ™ porozmawiać ze Stirlingiem.SpÄ™dziÅ‚am bezsennÄ… noc i wstaÅ‚am wczesnym rankiem.SpotkaÅ‚am Stirlinga w jadalni przyÅ›niadaniu i powiedziaÅ‚am mu, że muszÄ™ z nim porozmawiać  natychmiast i na osobnoÅ›ci.DosiedliÅ›my koni i ruszyliÅ›my w busz. Nie ujechaliÅ›my mili, gdy wypaliÅ‚am: Twój ojciec poprosiÅ‚ mnie o rÄ™kÄ™. Wiem  rzekÅ‚ z kamiennÄ… twarzÄ….ByÅ‚am zaskoczona. Doprawdy? RozmawiaÅ‚ o tym z tobÄ…? Wszystko wyszÅ‚o na jaw przy okazji planów wyjazdu do Anglii.A wiÄ™c Stirling wiedziaÅ‚ o tym od pewnego czasu.Jeszcze nim wybuchÅ‚ pożar.Czy zatem zle gorozumiaÅ‚am? KochaÅ‚ mnie jedynie jak siostrÄ™? PopeÅ‚niÅ‚am bÅ‚Ä…d sÄ…dzÄ…c, że nasze uczucia sÄ… gÅ‚Ä™bszeniż miÄ™dzy rodzeÅ„stwem.yle rozumiaÅ‚am zarówno Stirlinga, jak %7Å‚bika. Ach, tak  powiedziaÅ‚am obojÄ™tnie.ZapadÅ‚a cisza.Twarz Stirlinga nie zdradzaÅ‚a niczego.CzuÅ‚am siÄ™ zawiedziona, pusta jak balonbez powietrza.JakaÅ› byÅ‚am gÅ‚upia! JeÅ›li wyjdÄ™ za %7Å‚bika, zostanÄ™ twojÄ… macochÄ…  powiedziaÅ‚am z gÅ‚upim uÅ›mieszkiem. No i& ? TrochÄ™ to dziwne. Dlaczego? Bo jesteÅ› ode mnie starszy. Nie ja pierwszy bÄ™dÄ™ miaÅ‚ mÅ‚odÄ… macochÄ™. Stirling, co o tym sÄ…dzisz? Ojciec bÄ™dzie szczęśliwy jak nigdy.Wiesz, że bardzo ciÄ™ polubiliÅ›my.Już do nas należysz.To bÄ™dzie&CzekaÅ‚am bez tchu, co powie.WzruszyÅ‚ ramionami. Staniesz siÄ™ nam jeszcze bliższa  zakoÅ„czyÅ‚.Znów poczuÅ‚am siÄ™ zdezorientowana i zakÅ‚opotana.Cze go oczekiwaÅ‚am? %7Å‚eby StirlingprzerwaÅ‚ mi i powiedziaÅ‚, ż« nie wyobraża sobie, abym poÅ›lubiÅ‚a innego mężczyznÄ™  na wet jegoojca? %7Å‚eby zaproponowaÅ‚ ucieczkÄ™?Nie wiedziaÅ‚am.JakaÅ› część mojej osobowoÅ›ci trzymaÅ‚a siÄ™ kurczowo dawnych marzeÅ„ owspólnym życiu ze Stirlingiem, o naszych dzieciach wspinajÄ…cych siÄ™ na kolan; dziadka,okazujÄ…cych mu szacunek i zachwyt jak my wszyscy.Ale czy %7Å‚bik mógÅ‚by grać w czymkolwiekdrugoplanowÄ… rolÄ™?PuÅ›ciÅ‚am siÄ™ galopem i natychmiast tÄ™tent konia Stirlinga rozlegÅ‚ siÄ™ tuż za mnÄ….Jemu jestwszystko jedno, myÅ›lÄ… Å‚am.Jest zadowolony, bo tego chce jego ojciec.On nie m; wÅ‚asnej woli,jego wola jest wolÄ… jego ojca.Lubi mnie owszem, ale jak siostrÄ™.WiedziaÅ‚am już, co mam robić.Stirling podjÄ…Å‚ decyzjÄ™ z; mnie.Czy rzeczywiÅ›cie? CzypotrafiÅ‚abym powiedzieć %7Å‚bikowi, że nie wyjdÄ™ za niego, bo kocham jego syna?Kocham ich obu, myÅ›laÅ‚am z rozpaczÄ….Jakie to byÅ‚o dziwne  z mÅ‚odym mężczyznÄ…wyobrażaÅ‚am sobie zwykÅ‚a, spokojnÄ… egzystencjÄ™, a ze starszym  który mógÅ‚by być moim ojcem życie peÅ‚ne przygód.%7Å‚bik musiaÅ‚ widzieć, jak wracamy do domu, bo jeden ze sÅ‚użących zszedÅ‚ zaraz na dół ioznajmiÅ‚, że pan czeka na mnie w bibliotece.To brzmi jak rozkaz, pomyÅ›laÅ‚am z pewnÄ…, acz pobÅ‚ażliwÄ… irytacjÄ….Bo choć drażniÅ‚a mnie jegoarogancja, w jakiÅ› sposób jÄ… aprobowaÅ‚am.ZwlekaÅ‚am umyÅ›lnie, żeby siÄ™ zniecierpliwiÅ‚. Ileż to trwaÅ‚o!  rzuciÅ‚ mi na powitanie. MusiaÅ‚am uczesać wÅ‚osy i umyć rÄ™ce przed audiencjÄ… u Jego WysokoÅ›ci. Nie wiesz, że oczekujÄ™ natychmiastowego posÅ‚uszeÅ„stwa? Wiem, ale nie zawsze dzieje siÄ™ tak, jak tego oczekujemy. RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™, co mu ostatnio Å‚atwo przychodziÅ‚o.WyglÄ…daÅ‚o na to, że nie przestajÄ™ go bawić.Choć może byÅ‚ to Å›miech triumfalny, bo wiedziaÅ‚, że podporzÄ…dkujÄ™ siÄ™ jego życzeniom.Odsamego poczÄ…tku uważaÅ‚am, że tak& gdyby nie Stirling. JesteÅ› bardziej pewna swego niż wczorajszego wieczoru. Wczorajszego wieczoru byÅ‚am zaskoczona. Do dziÅ› miaÅ‚aÅ› możliwość rozważyć& Szczęście, jakie mnie spotyka? Szczęście, jakie nas spotyka  sprostowaÅ‚. Nie musisz mówić dalej.Znam twojÄ…odpowiedz. ByÅ‚eÅ› jej tak pewny od samego poczÄ…tku, że nie uznaÅ‚eÅ› za stosowne spytać mnie o zdanie? Wiem, co jest dla ciebie dobre. Czy wiesz także, co jest dobre dla ciebie? Dla mnie najlepsza jesteÅ› ty, a dla ciebie ja.Nic prostszego.MiÅ‚a byÅ‚a przejażdżka zeStirlingiem?  PatrzyÅ‚ na mnie uważnie. Stirling jest zachwycony.Moja rodzina wie, żemałżeÅ„stwa z tobÄ… pragnÄ™ jak niczego w Å›wiecie.Dlatego cieszÄ… siÄ™, że do niego dojdzie.WyciÄ…gnęłam rÄ™ce, a on chwyciÅ‚ je skwapliwie. Należę do tej rodziny, wiÄ™c chyba muszÄ™ siÄ™ podporzÄ…dkować  rzekÅ‚am.ZobaczyÅ‚am triumf w jego oczach, chwyciÅ‚ mnie w objÄ™cia. BÄ™dziesz zawiedziony. Niemożliwe. Jestem dla ciebie za mÅ‚oda i za gÅ‚upia. BÄ™dziesz mnÄ… rzÄ…dzić! Nie bÄ™dziesz miaÅ‚ dla mnie cierpliwoÅ›ci. BÄ™dziesz dla mnie taka jak zawsze  czarujÄ…ca. MyÅ›lÄ™, że to w jakiÅ› sposób niestosowne. Nonsens.Przecież mnie kochasz. Czyż to nie obraza majestatu: kochać olimpijskiego boga jak zwykÅ‚ego Å›miertelnika? Czyżboga nie powinno siÄ™ jedynie adorować? Na poczÄ…tek niech zostanie jak jest  rzekÅ‚.* * *Wieczorem odbyÅ‚a siÄ™ uroczysta kolacja.Wszystkie miejsca przy stole byÅ‚y zajÄ™te.SiedziaÅ‚amobok niego.ByÅ‚ wyjÄ…tkowo życzliwy, jego oczy bardziej promieniaÅ‚y, niż lÅ›niÅ‚y.PuchÅ‚am z dumy,bo staÅ‚o siÄ™ to za mojÄ… sprawÄ….ZmiaÅ‚ siÄ™ przez caÅ‚y czas, byÅ‚ dobrotliwy, a pod koniec posiÅ‚ku oÅ›wiadczyÅ‚, że zamierzamy siÄ™pobrać  niedÅ‚ugo, bardzo niedÅ‚ugo.ByÅ‚a wiÄ™c okazja, by wypić zdrowie przyszÅ‚ej panny mÅ‚odej.Wszyscy wstali i unieÅ›li kieliszki.Niektórzy z mężczyzn pamiÄ™tali, co %7Å‚bik mówiÅ‚ nad trumnÄ…Jaggera.Adelajda patrzyÅ‚a zarumieniona, zadowolona, że jej ojciec jest wreszcie szczęśliwy.Jessika, posÄ™pna Kasandra, siedziaÅ‚a z zaciÅ›niÄ™tymi ustami.Twarz Stirlinga nie zdradzaÅ‚a tego, cowciąż miaÅ‚am nadziejÄ™ zobaczyć.Tej nocy leżąc w łóżku, myÅ›laÅ‚am o nich wszystkich  a zwÅ‚aszcza o Stirlingu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •