[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jakiż byłby to niefortunny zbieg okoliczno-ści, gdyby nasze statki minęły się!" Sądziłam, że to go zatrzyma w domu.Wiedziałam, że w podanym przeze mnie czasie rzekome mdłości Celii zapewne ustąpią, lecz pojawi sięproblem ze znalezieniem statku.Potem z kolei wystąpią zimowe sztormy, a potem, w obliczu zbliżającego sięterminu rozwiązania będziemy musiały porzucić plany podróży czy po wyboistych traktach, czy długimmorskim szlakiem.Jeśli każdy list zawrze w sobie obietnicę rychłego wyruszenia w drogę, oczekujący nas zradością Harry zajmie się posiadłością podczas naszej nieobecności.Wiedziałam, że muszę sprytnie kłamać wlistach, i wiedziałam, że potrafię to robić.Moje ciało zaokrąglało się coraz bardziej i zapomniałam już, jaki miało kształt przedtem.Wyglądałamjak pękaty tulipan na wiotkiej łodydze.Opuściłyśmy hotel zaraz po wyjezdzie Harry'ego i wynajęłyśmyumeblowane pokoje na przedmieściach Bordeaux, na południe od rzeki Gironde.Co dzień budząc się,RLT widziałam tańczące refleksy fal na suficie i dobiegały mnie wołania rybaków i żeglarzy porozumiewających siępomiędzy brzegami.Właścicielka domu, wdowa, była przekonana, że jestem młodą mężatką, a Celia to moja szwagierka.Wten sposób mogłyśmy uniknąć wszelkich plotek.Rytm mijania wczesnozimowych dni świetnie współgrał z moim nastrojem środkowej fazy ciąży.Stawałam się ociężała, znużona; chętnie przysuwałam sofę do kominka i siedziałam z uniesionymi stopami, aCelia cały czas szyła prześliczną wyprawkę dla książątka, dla dziedzica Wideacre.Twarz jej rozpromieniła się, gdy pewnego dnia zdradziłam łaskawie: On kopie! Możesz sprawdzić, jeśli chcesz. Och, mogę?  z zapałem położyła delikatnie dłoń na zaokrągleniu mojego brzucha i czekała wnapięciu.Przez twarz przemknął jej uśmiech, kiedy poczuła gwałtowne poruszenia. Ach  westchnęła z rozkoszy  jaka jest silna!  I nachmurzyła się.Głupia, nie pomyślaławcześniej o przyszłości Wideacre. A jeśli to chłopiec? Dziedzic?  spytała.Zachowałam spokój i uśmiech pełen pewności.Byłam przygotowana na to pytanie. Wyrwało mi się  on", lecz wiem, że to dziewczynka  i wydawało się, że wierzę w to kłamstwo, takjak w głębi ducha byłam całkowicie przekonana, że noszę pod sercem dziedzica Wideacre. To dziewczynka  powtórzyłam. Obiecuję ci to, Celio, matka zawsze wyczuwa płeć dziecka.Zimny wiatr, który przegnał zimę znad morza, zamarł nagle i nastała piękna wczesna wiosna.Usychałam z tęsknoty do Wideacre niczym długoletni zesłaniec i ledwie dostrzegałam uroki ciepłej francuskiejwiosny.Nadeszła znienacka i od razu zrobiło się tak gorąco.Nie zdążyłam przeżyć radosnego oczekiwania nanową porę roku.Aż jęknęłam, gdy zerknęłam na kalendarz i zdałam sobie sprawę, że w sprzyjającychokolicznościach, gdyby nowy dziedzic przyszedł na świat o czasie, zdążyłabym do domu na kwitnienie dzikichżonkili pod drzewami w lasach.Właścicielka domu postarała się o znajomą kobietę, która odbierała już szczęśliwie wiele porodów, aczęsto wzywano ją nawet do pań z wyższych sfer.Poleciła nam też pewnego chirurga na wypadek komplikacji.Ku swemu zdumieniu zrozumiałam, że skrycie marzę o fachowości doktora MacAndrew.Uśmiechnęłam się nawyobrażenie jego reakcji, gdyby dowiedział się, że piękna panna Lacey oczekuje we Francji rozwiązania.Gdystaruszka wcierała olejki w mój napęczniały brzuch, a Celia wieszała nad drzwiami suszone kwiaty i zioła, dokominka zaś wrzucała specjalny proszek, poczułam zniecierpliwienie tymi gusłami.O ileż wolałabym, żebydoktor MacAndrew spojrzał na mnie szczerym, jasnym wzrokiem i powiedział, czy wszystko pójdzie łatwo czynie.Pod jego nieobecność musiałam polegać na doświadczeniu tej ograniczonej kobiety.Może poradzi sobie zjeszcze jednym szkrabem.Kiedy nadszedł czas, wszystko potoczyło się nadzwyczaj gładko.To dzięki moim dziewczęcymgalopadom, jak stwierdziła akuszerka.Nieczęsty przypadek wśród młodych kobiet we Francji.Obudziłam się w nocy cała mokra i powiedziałam zaspana: Dobry Boże, on się rodzi. I nic więcej, lecz Celia usłyszała przez ścianę sypialni i w sekundę byłaprzy mnie.Posłała naszą gospodynię po akuszerkę.Przygotowała kołyskę i powijaki, postawiła garniec wodyna piecu, a potem usiadła przy mnie spokojnie, gotowa do pomocy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •