[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.11 VII 1102 r., zm.w 1141 r., książęwłodzimiersko-wołyński, w 1119 r.perejaslawski.O objęciu przez niego rządów we Włodzimierzu, zob.la-topisy, jak w przyp.1.3Zob.obszerniejsze powtórzenie tych kwestii na s.352.4Zob.s.347, gdzie Długosz pisał o niedoszłej wyprawie na Pomorzan.Ustęp ten opiera się na krótkiejnotatce znajdującej się w szeregu roczników polskich: w Roczniku świętokrzyskim dawnym, Rocznikukapitulnym krakowskim, Roczniku Traski i in.pod r.1119 o zwyciężeniu dwóch książąt pomorskich (bezpodania imienia)  z tych jeden dostał się do niewoli.Zob.Mon.Pol.Hist., t.II, s.774, 797.O tym, że tobyło pod Nakłem, podaje Rocznik krakowski, tamże, s.832.O tym, że Bolesław zajął dwie ziemie(utramque possedit terram), podaje Rocznik kapitulny krakowski, tamże, s.797.Mając za podstawęwzmianki roczników, Długosz bardzo obszernie opisał bitwę (bez podania daty i miejsca). walki, nie uchylał się od niej, ale skoro tylko pokazały się szeregi Pomorzan iPrusów, kazał natychmiast swoim hufcom dać hasło i wystąpić do walki.I choć obiestrony starły się odważnie w potężnym ataku, przez jakiś czas walczono jednak zrównym szczęściem.Polacy bowiem pełni odwagi i [uniesieni] gniewem okazali w tejwalce niezwykłą srogość.Kiedy jednak pokonali przednie szeregi Pomorzan i zbliżylisię do młodzieży, natychmiast ich szyki zaczęły się chwiać.Gdy spostrzegł toBolesław, rzucił na przerażonych nowy oddział żołnierzy.W zawziętej walcezmieszały się szyki i Pomorzanie pobici rzucili się do ucieczki.Bolesław zaś niekazał zabijać uciekających, ale brać do niewoli, oszczędzać młodzież i wieśniaków,by mieć ludzi do uprawy ziemi.Wielu wziętych do niewoli, sprowadzonych przezBolesława, doznało jego łaski.Wielu kazał odesłać do domów, a nawet odzieżąopatrzył.Pokonanych ostatecznie w tej nieszczęsnej bitwie Pomorzan i Prusówogarnął smutek a zarazem trwoga, bo stracili w niej wojsko, kwiat młodzieży.Poddalisię zatem księciu polskiemu Bolesławowi i już więcej nie odważyli się podnosićbuntu przeciw niemu.Od tego czasu książę Bolesław posiadał aż do końca życia obieziemie: Pomorze i Prusy.Wiarołomny Zwiętopełk zostaje oblężony w Nakle.Daje w końcu swego syna nazakładnika i odzyskuje wolność.Bolesław po pokonaniu Pomorzan i Prusów, podbiciu ich i poddaniu pod swojąwładzę, podąża w kierunku Nakła1, by zgnieść Zwiętopełka (sławnego nawet wśródswoich z zuchwalstwa, z haniebnych czynów, uchodzącego nadto za wroga księciaBolesława i panów polskich, a bardziej jeszcze znanego dlatego, że podburzałPomorzan do buntu przeciw księciu).[Bolesław] obiegłszy Nakieł, miasto i zamek,zamyka w nim także Zwiętopełka.Przeciągał zaś oblężenie od uroczystościNarodzenia NM Panny aż do świąt Bożego Narodzenia2, mimo że śnieg, zimno imróz dawały się żołnierzom we znaki.Choć Bolesław i żołnierze dokładali wszelkichstarań, nie mogli nawet w tak długi m czasie zdobyć Nakła wobec oporu Zwiętopełkai jego żołnierzy, [ów] dowiedziawszy się bowiem o klęsce Pomorzan i Prusów,świadomy tego, że podniósłszy bunt złamał przysięgę wobec Bolesława, zaopatrzyłbardzo starannie miasto i zamek w broń1Te same uwagi i wzmianki ze zródeł odnoszą się i do tego ustępu, który jednak jest oparty na Gallu Ano-nimie, ks.III, rozdz.26, a tylko przeniesiony pod r.1119 (Kronika Anonima kończy się na 1113 r.).Tamże owiarołomstwie Zwiętopełka.2Długosz dowolnie zmienił czas oblężenia Nakła: od 8 IX do 25 XII, zamiast, jak u Galla Anonima, od 29X do 25 XII, stąd dalej mowa o mrozach i śniegach. i żywność, która mogła starczyć na rok i więcej.Ale to wszystko nie zapewniło muspokoju i bezpieczeństwa.Dniami i nocami dręczył go niepokój, by przez jakiśprzypadek miasto i zamek nie dostały się w ręce Bolesława i by on sam słusznie niezostał skazany na śmierć za zdradę i przeniewierstwo, jakiej się dopuścił wobecswego pana i dobrodzieja.Chcąc jej uniknąć wysyłał do Bolesława ustawicznieposłów, by się nad nim zmiłował i raczył mu udzielić łaski i przebaczenia, obiecując,że za popełniony występek odpłaci szczerą wiernością, że da nadto grzywnę, jakiejżąda Bolesław, oraz zakładników.Książę polski Bolesław odmawiał początkowo razpo raz prośbom Zwiętopełka.Odpowiadał, że nie zasługuje na łaskę człowiek, którysam siebie uczynił niegodnym jej.Z jednej strony pragnął złamać tego zarozumialca iukarać jego czyn, z drugiej pomścić własną ranę, bo go ugodzono strzałąwypuszczoną z miasta1.Zawodziła nadzieja zdobycia zamku i miasta, ponieważmury i obwarowania były znakomicie bronione.Sprowadzenie kusz i taranówzimową porą, kiedy ziemia zapadała się, szczególnie w miejscach bagnistych i natrzęsawiskach, zdawało się rzeczą uciążliwą i bezużyteczną.%7łołnierze skarżyli się, żeich ciągnie na wojnę nie tylko latem, ale i zimową porą i naraża na wiele strat.Wczasie samego oblężenia musieli znosić wiele niewygód, nic jednak nie dokuczało imdo tego stopnia, jak trzymanie straży pod gołym niebem w czasie długich nocyzimowych.Zatem książę polski Bolesław pod wpływem ciągłych próśb Zwiętopełkaobiecującego wierność i poprawę, bardziej jednak wskutek skarg żołnierzynarzekających na wyprawę o tej porze roku, udzielił Zwiętopełkowi przebaczenia,otrzymawszy wcześniej grzywnę, na którą go skazał za zbrodnię przeniewierstwa,oraz syna2 jako porękę dotrzymania przyrzeczeń i odstąpił od oblężenia.Umiera papież Paschalis II.Jego następcą zostaje Gelazy, który panuje jedenrok [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •