[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pradziadek Hala odzyskał dobre imię.M.J podał do publicznej wiadomości wszystkieinformacje uzyskane z Waszyngtonu.Reed Turner w końcu przyznał, że przez trzy pokoleniajego rodzina knuła spisek mający na celu zagarnięcie złota i napiętnowanie Roberta jakorabusia i przestępcę.Ministerstwo skarbu nie zostało bezpośrednio obwinione, aleodpowiedzialnością obciążono biurokrację, która sto lat temu nie przeprowadziła porządnegośledztwa.Historia, jak oświadczył ojciec Dixie, będzie teraz musiała zostać napisana na nowo.Przynajmniej historia powiatu SeaLake.Po odkryciu i udokumentowaniu wszystkichszczegółów, rzekł profesor Raymond Shelton, powiat zyskał w osobie Roberta Kedrickaprawdziwego bohatera Dzikiego Zachodu.Istotna zmiana!Artie Blane szybko wrócił do zdrowia, wykazując żywotność właściwą piętnastolatkom.Dość mocno uszkodził George a i promieniał dumą, że częściowo pomścił cierpienia ojca.Hattie świetnie uporała się ze stresem, który przeżyła.Prawdę mówiąc, Dixie uważała, żeobrona domu i pojmanie dwóch przestępców dało jej więcej niż całe godziny terapii.Odmłodniała o wiele lat, z ufnością patrzyła w przyszłość.Zniknęły ataki bólu w piersiach, strachu i słabości.Reed Turner i Oskar Hayden zostali oskarżeni o udział w przestępstwie.Jak zapewniał M.J.nawet najlepszy adwokat nie uchroni ich przed latami więzienia.Grozba likwidacji przychodni została zażegnana.Za pieniądze funduszu Hal nie tylkowykupił od stanu miejsce i wyposażenie  po obniżonych cenach wynegocjowanych przezAllie i Marta  ale rozpoczął zakupy nowej aparatury.Nie rozstrzygnięte pozostawało pytanie, czy Frań Coble będzie musiała samodzielnieprowadzić klinikę, czy też znajdzie się lekarz gotów zastąpić Dixie, która jeszcze nie podjęładecyzji.Kalifornijski Instytut Medycyny Ogólnej, dowiedziawszy się o wydarzeniach, powtórzyłswoją ofertę.Nie tylko przyszły pracodawca, ale i koledzy z akademii medycznej i stażuszpitalnego namawiali Dixie do opuszczenia Seaside.Wszyscy uważali, że byłaby szalona,gdyby zrezygnowała z tak pięknie zapowiadającej się kariery.Wszyscy ci, którym ufała, naktórych jej zależało, a przede wszystkim rodzice, przemawiali jej do rozsądku. Wiem, że przeżyliście wspaniałą przygodę  tłumaczyła matka  ale przecież to nie jestfundament, na którym można budować całe życie. On nigdy się nie wzniesie ponad poziom, który już osiągnął  ostrzegał ojciec.Odkrycie złota i prawdy o pradziadku zapewniło mu jego minutę sławy.Może być dobrymczłowiekiem, ale ta minuta już się nie powtórzy.Zapamiętaj moje słowa! Masz dług wobec społeczeństwa  przypomniała jej Filomena. Masz świetny umysł,jesteś pracowita i po prostu marnowałabyś się w tej głuszy.Powiedz, kto potraktuje poważniejakiekolwiek odkrycie z dziedziny medycyny ludowej dokonane przez lekarza, który mieszkakilkaset mil od najbliższego prawdziwego szpitala? Musisz znalezć się we właściwymmiejscu, moja droga, aby przyciągnąć uwagę właściwych ludzi.Wiesz o tym równie dobrze,jak ja. A ponadto on będzie chciał mieć dzieci  ponuro snuła matka. Nie muszę ci tłumaczyć, co dzieci robią z karierą naukową kobiety.Choćby nawetobiecywał, że będzie dzielić z tobą obowiązki, ty mu nie wierz! %7ładen mężczyzna jeszcze niedotrzymał słowa w tym względzie. Nie mogę podpisać się pod tą teorią  zaoponował Ray  ponieważ mam swój poważnyudział w pielęgnowaniu ciebie.Ale musisz spojrzeć rzeczywistości w twarz.Bądzmyszczerzy: co ty i ten człowiek macie wspólnego? Nic!Dixie niepokoiła się tym, że zaczyna przyjmować ich argumenty.Przeżyła z Halem cośniezwykłego, cudownego.Kochali się, w to nie wątpiła.Podczas krótkich chwil, jakieznajdywali dla siebie, darzyli się czułością i namiętnością sięgającą szczytów, o jakichdotychczas nawet nie marzyli.Nie mieli jednak czasu na omówienie przyszłości.Zastanawiała się nad nią sama, onbowiem spędzał całe dni zamknięty w bibliotece, skoncentrowany na pracy.Nie mogławyciągnąć go stamtąd i tylko Artiemu wolno było tam wchodzić.Rozgłos otaczającyniedawne wydarzenia skupiał się wokół Hala, ona zaś unikała zwracania uwagi opiniipublicznej.Miała dość czasu, aby myśleć, wątpić, marzyć, mieć nadzieję i zastanawiać się. Jaki uczynić następny krok? Nie wiedziała.Nie mogła podjąć decyzji.Jeszcze nie teraz.Oficjalne uroczystości pogrzebowe Roberta Kedricka odbyły się kilka tygodni pózniej.Nie wszystkie grunty starego rancha zostały zwrócone przez rząd na mocy porozumienia,które wynegocjował M.J.Było jednak ich dość, by sprawić Hattie radość i satysfakcję, iumożliwić Halowi realizację planów na przyszłość.Przewidywały one między innymiwydzielenie na płaskowyżu rodzinnego cmentarza, na którym Robert Kedrick miał zająćpierwsze, honorowe miejsce.Esther spoczęła w grobie niedaleko swej chaty.Dixie zamierzała zachować tu wszystko wniezmienionym stanie, jak za życia staruszki.Chciała, aby miejsce stało się żywympomnikiem poświęconym życiu i mądrości jej nauczycielki.Dwa koniki przeniosła napastwisko Dumontów, których dziecko odebrała w noc, kiedy zszywała George a Prestona.Był to pierwszy prawdziwy pogrzeb Roberta, choć przecież chowano go już po raz trzeci.Zjawili się na nim ludzie z różnych sfer społecznych, z Wyomingu i spoza granic stanu.Przybyła większa część ludności Seaside i powiatu.Ze Wschodniego Wybrzeża przyleciałaWinnie Nash z kilkoma współpracownikami.Ministerstwo skarbu oddelegowało swegoprzedstawiciela, aby pozytywnym akcentem zakończyć rolę, jaką w tej sprawie odgrywało.Allie Glass wysłała zaproszenia do wszystkich oficjeli stanowych i większość z nich przybyłado miasteczka.Poczucie winy i ciekawość, zadumała się Dixie.Był jasny, pazdziernikowy dzień babiego lata z lekkim zapachem zimy niesionym przezwiatr z gór.Ta sama pora roku, w której zamordowano Roberta Kedricka.Dixie znalazła się u boku szeryfa, gdy duchowny z jedynego kościoła w Seaside czytałPismo Zwięte i wygłaszał krótkie kazanie.Hal stał nieporuszony jak skała.Nie drgnął w nimjeden mięsień, nie poruszył się jeden włos, nie zadygotał żaden nerw.Zamiast zwykłegouniformu szeryfa czy dżinsów miał na sobie dostojny garnitur, lecz i tak wyglądał jakblizniaczy brat Gary Coopera.Wielki, samotny, posępny.Dziewczynę ogarnęła nagle panika.Jak mogła myśleć o spędzeniu reszty życia zczłowiekiem tak zamkniętym w sobie?! Z mężczyzną, którego uczucia ujawniały się tylkowtedy, gdy stawał się niebezpiecznie wściekły, lub kiedy oddawali się namiętnej miłości?Wtedy zdarzyło się coś, czego nie oczekiwała.Hal wygłosił mowę pogrzebową ku czci swego pradziada. Nie znałem Roberta Kedricka  powiedział do wielkiego tłumu. Może komuś wydaćsię śmieszne, że mówię o człowieku, który zmarł sto lat temu, ale muszę wyznać, iżmyślałem, że go znam.I to cholernie dobrze.Pazdziernikowe słońce dawało się we znaki.Hal otarł pot z twarzy.Tłum trwał wabsolutnym milczeniu, świadom dramatu, jaki rozgrywał się przed jego oczami. Znałem go  ciągnął Hal  od chwili, gdy nauczyłem się rozumieć pierwsze słowa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •