[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ri-chards wziął dokument i nic nie powiedział.Ale gdy zaczął go czytać, jego twarz oblekła się czerwienią.I nagle trzasnął dłonią w leżący przednim na stole dokument i wrzasnął:" Mitchell, co za gówno mi tu pan przyniósł?" Przepraszam, sir, ale nie rozumiem.- odpowiedział zbity z tropu Jerry." Cały ten grafik jest spieprzony! Wsadził pan Jobina i Davidsona na tęsamą wachtę! Jobin nie ma kwalifikacji, żeby cokolwiek robićsamodzielnie, a Davidson odejdzie od nas za trzy tygodnie! Napierwszej wachcie zostaje tylko dwóch wykwalifikowanych ludzi!70- Nie wiedziałem, że Davidson schodzi na ląd - odparłMitchell, który również zaczął odczuwać gniew.- Był naliście bosmana Fostera i przyjąłem, że można go wykorzystać.Co do Jobina, Moran poprosił, żeby go wpisać na listęrazem z nim.Odpowiedz Jerry'ego zirytowała Richardsa jeszcze bardziej.Wstał zkrzesła i syknął przez zaciśnięte zęby:- Panie Mitchell, marynarz technik drugiej klasy David-son ma w aktach wpis dotyczący skierowania go na zaawansowany kurs obsługi systemów odpalania Mk2.Gdy ogłoszono, że przechodzimy na system trzywachtowy, bosmanFoster poprosił, żebym pozwolił Davidsonowi wziąć udziałw tym kursie, zgodnie z dawniejszymi planami.Gdyby zadał pan sobie trud porozmawiania ze swoim zastępcą, wiedziałby pan, psiakrew, co się dzieje w pańskim dziale!Jerry z trudem się opanował.Foster celowo zatrzymał tę informację dla siebie i na domiar złego opuścił okręt, żeby pozbawić Jerry'egomożliwości konsultacji samodzielnie ułożonego grafiku.Mitchell wyczułjednak, że powiadomienie Richardsa o złośliwości Fostera tylko pogorszysprawę.Zamiast sprzeczać się z przełożonym, kilkakrotnie odetchnąłgłęboko i podniósł leżący na biurku Richardsa grafik.- Na podstawie tej nowej informacji proponuję, sir, żebyśmy przenieśli mata Larsena z trzeciej wachty na pierwszą.Wtedy będziemy mieli w każdej trzech wykwalifikowanych specjalistów.Spokojna odpowiedz Mitchella uspokoiła Richardsa.Usiadł i zwróciłsię do Jerry'ego pojednawczo:- Bardzo dobrze, panie Mitchell.Przyjmuję pańską propozycję.Jerry odwrócił się ku wyjściu, ale Richards zatrzymał go pytaniem:" Panie Mitchell, a gdzie lista zapasowych części? Bosman Fosterpowiedział mi, że wypełnił formularz i  dwutysięcznik" już dwiegodziny temu." Nie wiem, gdzie jest.Bosman Foster mi jej nie przekazał, sir -odpowiedział Jerry spokojnie, tonem wykluczającym możliwośćkolejnej konfrontacji.- Znajdę ją i prześlę panu tak szybko, jak to tylkomożliwe.71Nieco zdziwiony wyraz twarzy Richardsa upewnił Jer-ry'ego, że doszefa służby zaczyna coś docierać.Taką przynajmniej żywił nadzieję.Richards nie odpowiedział, tylko ponownie zajął się stosem leżącychprzed nim dokumentów, Mitchell zaś szybko wrócił do swojej kajuty. Podniósł słuchawkę telefonu i wywołał dział torpedowy." Dział torpedowy, słucham - odezwał się głos po drugiej stronie.Jerrygo nie poznał." Mówi porucznik Mitchell.Jest tam gdzieś mat Moran?" Zechce pan chwilkę poczekać, sir.Po krótkiej przerwie Jerry usłyszał znajomy głos:" Melduje się mat Moran.Co mogę dla pana zrobić?" Moran, szef uzbrojenia zatwierdził grafik służb z niewielkimizmianami.Służbę teraz ma pan, Jobin, Willis i Larsen, pozostali mogąprzerwać prace i udać się na noc do domów, oczywiście wporozumieniu z panem." Dziękuję, sir.Przekażę reszcie działu.Czy coś jeszcze?" Owszem, mam jedno pytanie.Wie pan może, czy na okręt wrócili jużbosman Foster i mat Bearden?" Nie widziałem bosmana, ale mat Bearden jest tutaj.Chce pan z nimmówić?" Owszem.Po kolejnej krótkiej przerwie na linii zgłosił się podoficer techniczny." Melduje się mat Bearden, sir." Bearden, wie pan może, gdzie jest bosman Foster? Potrzebna mi listanapraw, którą przygotował dla szefa uzbrojenia.Po drugiej stronie linii zapanowała cisza, a potem, po chwili wahania,padła odpowiedz:" Sądzę, że bosman Foster poszedł już do domu, sir." Naprawdę? Cóż, w obecnej sytuacji to chyba niezbyt mądre - odparłJerry cynicznie.Wiadomość ta jakoś go nie zdziwiła.- Bearden, czy wie pan może, gdzie on zwykle trzyma służbowego laptopa?" Oczywiście, sir.Bosman Foster trzyma go zwykle w szafce pod swojąkoją." Dziękuję.Sam się tym zajmę.Spokojnej służby.- Po tych słowachJerry odłożył słuchawkę i ruszył do pomieszczenia podoficerów.Przechodząc koło mesy oficerskiej, zo-72baczył, że wydano już posiłek, i poczuł głód.Na pukanie do drzwiponownie odpowiedział COB i Jerry złożył na jego ręce serdeczneprzeprosiny za przerwanie bosmanom posiłku.Wyjaśnił też z powagą, żemusi uzyskać dostęp do służbowego laptopa swego działu, żeby mócodpowiedzieć na pytania szefa uzbrojenia, a laptop jest pewnie w szafcebosmana Postera.COB zniknął na chwilę i wrócił z laptopem.Jerry znówmu podziękował i pospiesznie udał się do swojej kajuty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •