[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ByÅ‚y trochÄ™ nadwerężone, ale jeszcze dość mocne.Dużo też zależaÅ‚o odwytrzymaÅ‚oÅ›ci uprzęży.Do powozu również przymocowano cztery skrzydÅ‚a,po dwa z każdej strony, ponieważ pojazd, wzbijajÄ…c siÄ™ w powietrze musiaÅ‚dzwignąć ciężar obojga dzieci i Czarnoksiężnika. Szczęśliwie przygotowania nie zajęły dużo czasu, ale Å›piÄ…cy GargulcezaczÄ™li siÄ™ już budzić i rozglÄ…dać dookoÅ‚a w poszukiwaniu brakujÄ…cychskrzydeÅ‚.WiÄ™zniowie postanowili wiÄ™c uciekać jak najszybciej.Wsiedli do powozu.Dorota, jak zwykle z EurekÄ… na rÄ™ku, usadowiÅ‚a siÄ™w Å›rodku miÄ™dzy Bobem i Czarnoksiężnikiem.Kiedy już wszystko byÅ‚ogotowe, chÅ‚opiec potrzÄ…snÄ…Å‚ lejcami i zawoÅ‚aÅ‚: A teraz fruÅ„, Barnabo! Którym skrzydÅ‚em mam najpierw poruszyć?  spytaÅ‚ koÅ„niezdecydowanie. Wszystkimi jednoczeÅ›nie  doradziÅ‚ Czarnoksiężnik. Niektóre sÄ… krzywe!  grymasiÅ‚ koÅ„. Wszystko jedno.BÄ™dziemy sterować za pomocÄ… skrzydeÅ‚przyczepionych do powozu  powiedziaÅ‚ Bob. UnieÅ› siÄ™ W powietrze ikieruj siÄ™ ku skaÅ‚om.Szkoda czasu, ruszaj!KoÅ„ stÄ™knÄ…Å‚, zatrzepotaÅ‚ czterema skrzydÅ‚ami jednoczeÅ›nie i oderwaÅ‚ siÄ™od podÅ‚ogi.Dorota nie byÅ‚a zupeÅ‚nie pewna powodzenia wyprawy: sposób, wjaki Barnaba wyginaÅ‚ swÄ… dÅ‚ugÄ… szyjÄ™ i wyciÄ…gaÅ‚ koÅ›ciste nogi, podlatujÄ…c irzucajÄ…c siÄ™ w powietrzu, mógÅ‚ niejednego porzÄ…dnie wystraszyć.Poza tympojÄ™kiwaÅ‚ jak gdyby w ciÄ…gÅ‚ym strachu, a skrzydÅ‚a u jego boków trzeszczaÅ‚ystraszliwie, ponieważ Czarnoksiężnik zapomniaÅ‚ je naoliwić.Ale spisywaÅ‚y siÄ™ Å›wietnie, na równi ze skrzydÅ‚ami przy powozie, iwszystkie razem pÄ™dziÅ‚y raznie naprzód.Można im byÅ‚o postawić tylko jedensÅ‚uszny zarzut, że chybotaÅ‚y siÄ™ w górÄ™ i w dół, jak gdyby powóz jechaÅ‚ pokamienistej drodze, nie po tak gÅ‚adkiej Å›cieżce, jak gÅ‚adkie mogÄ… być jedynieÅ›cieżki powietrzne.Ale najważniejsze, że frunÄ™li, i to szybko, chociaż trochÄ™ nierównymtruchcikiem, w kierunku owej skaÅ‚y, na którÄ… chcieli siÄ™ dostać.Paru Gargulców zauważyÅ‚o ich jednak.Natychmiast wezwali na pomocjeszcze caÅ‚Ä… gromadÄ™ innych i ruszyli w pogoÅ„ za zbiegÅ‚ymi wiÄ™zniami.GdyDorota obejrzaÅ‚a siÄ™, zobaczyÅ‚a ich za sobÄ… na ksztaÅ‚t wielkiej chmury, prawiezupeÅ‚nie zaciemniajÄ…cej niebo. 13.JASKINIA SMOCZKÓW13.JASKINIA SMOCZKÓWUciekinierzy wysforowali siÄ™ daleko naprzód i mogli utrzymywać tÄ™odlegÅ‚ość miÄ™dzy sobÄ… a wrogiem, ponieważ dziÄ™ki skrzydÅ‚om frunÄ™li równieszybko, jak Gargulce.Drewniani ludzie lecieli w Å›lad za nimi aż do wielkiejskaÅ‚y, ale gdy Barnaba wylÄ…dowaÅ‚ u wejÅ›cia pieczary, przeÅ›ladowcy byliwciąż jeszcze daleko. BojÄ™ siÄ™, że nas teraz dopadnÄ…  powiedziaÅ‚a Dorota. Musimy ich zatrzymać  zdecydowaÅ‚ Czarnoksiężnik. Szybko,Bob, pomóż mi Å›ciÄ…gnąć te drewniane skrzydÅ‚a!OdwiÄ…zali skrzydÅ‚a, które nie byÅ‚y już im potrzebne, i CzarnoksiężnikuÅ‚ożyÅ‚ je w stos przed wejÅ›ciem do jaskini.NastÄ™pnie wylaÅ‚ na nie resztkinafty pozostaÅ‚ej w baÅ„ce i zapaliwszy zapaÅ‚kÄ™ podpaliÅ‚ stos.Gdy zjawiÅ‚a siÄ™ wielka armia Gargulców, pÅ‚omienie skakaÅ‚y już wysokodo góry i waliÅ‚y kÅ‚Ä™by dymu, a pÅ‚onÄ…ce drewno huczaÅ‚o i trzeszczaÅ‚o.Stwory cofnęły siÄ™ natychmiast, zdumione i przerażone.CzegoÅ› równiestraszliwego jak ogieÅ„ nie widziaÅ‚y nigdy w historii swego drewnianego kraju.W sklepionym korytarzu znajdowaÅ‚o siÄ™ kilkoro drzwi, wiodÄ…cychprawdopodobnie do różnych komnat zbudowanych we wnÄ™trzu góry.Bob iCzarnoksiężnik, wyrwali te drzwi z zawiasów i rzucili je w pÅ‚omienie. Przez pewien czas bÄ™dÄ… stanowiÅ‚y dla nich zaporÄ™, przez którÄ… nieprzedostanÄ… siÄ™!  powiedziaÅ‚ maÅ‚y czÅ‚owieczek, a jego pomarszczonÄ… twarzrozjaÅ›niÅ‚ radosny uÅ›miech na myÅ›l o skutecznoÅ›ci tej strategii. Może ogieÅ„rozszerzy siÄ™ na caÅ‚y ten drewniany kraik? MaÅ‚a strata, krótki żal, a jużnajmniej szkoda samych Gargulców.Chodzcie, moje dzieci.Zwiedzimy górÄ™ izobaczymy, w którÄ… stronÄ™ należy siÄ™ udać, żeby wydostać siÄ™ z tej jaskini,gdzie jest prawie tak gorÄ…co jak w piekarniczym piecu.Ku swemu wielkiemu rozczarowaniu w gÅ‚Ä™bi góry nie znalezli schodów,którymi mogliby siÄ™ wydostać na powierzchniÄ™ ziemi, tylko rodzajprowadzÄ…cego wzwyż tunelu o wyboistym i stromym dnie.NagÅ‚y zakrÄ™tzawiódÅ‚ ich w wÄ…ski korytarz, przez który powozik nie mógÅ‚ siÄ™ przecisnąć,Zatrzymali siÄ™ zmartwieni, nie chcieli bowiem porzucać powozu: wiózÅ‚ ichbagaże, a także sami w nim jechali, gdy trafiaÅ‚a siÄ™ dobra i wygodna droga. TowarzyszyÅ‚ im już tak dÅ‚ugo w podróży, że uważali za swój obowiÄ…zek nierozstawać siÄ™ z nim i nie porzucać w nieznanym miejscu.Bob i Czarnoksiężnik wziÄ™li siÄ™ wiÄ™c do roboty, zdjÄ™li koÅ‚a i daszek iprzewrócili powóz na bok, żeby zajmowaÅ‚ jak najmniej miejsca.W tej pozycjiudaÅ‚o siÄ™ im, przy pomocy cierpliwego Barnaby, przeciÄ…gnąć wehikuÅ‚ przezwÄ…skie przejÅ›cie.Nie byÅ‚a to na szczęście wielka przestrzeÅ„, a gdy korytarzsiÄ™ rozszerzyÅ‚, zÅ‚ożyli powóz na nowo.Ale caÅ‚a droga to byÅ‚o jedno pasmoszczelin i rozpadlin.WiÅ‚a siÄ™ poza tym zygzakowato na wszystkie strony,zbaczajÄ…c to na lewo, to na prawo, prowadzÄ…c na przemian w górÄ™ i w dół, ażzaczÄ™li siÄ™ wreszcie zastanawiać, czy zbliżyli siÄ™ do powierzchni ziemi, czyteż oddalili od chwili wyruszenia przed kilkoma godzinami. W każdym razie  stwierdziÅ‚a Dorota  uciekliÅ›my tym wstrÄ™tnymGurglcom, i to jest jedyna pociecha! Prawdopodobnie Gargulce zajmujÄ… siÄ™ jeszcze gaszeniem ognia odrzekÅ‚ Czarnoksiężnik,  Ale gdyby siÄ™ to nawet udaÅ‚o, byÅ‚oby imniezmiernie trudno fruwać miÄ™dzy skaÅ‚ami.Na pewno nie mamy jużpowodów do obaw.I znów podróżnikom przecięła drogÄ™ gÅ‚Ä™boka rozpadlina.WÄ™drówkastawaÅ‚a siÄ™ coraz trudniejsza i coraz bardziej niebezpieczna.Ale mieli jeszczedość nafty w latarniach oÅ›wietlajÄ…cych tunel, a szczeliny nie byÅ‚y tak szerokie,żeby nie można byÅ‚o przez nie przeskoczyć [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •