[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak.Dlaczego?  Obejrzał się.  Bardzo w ciebie wierzą. Wzruszyłam ramionami. Wcale nie tak trudno było cię znalezć, kiedy już wyczułemtwój zapach. Uderzył w kulę, która wylądowała w narożnymdołku. Skąd wiedziałeś, jak pachnę?Zawahał się, uderzył w kulę i nie trafił do bocznego dołka. Sprawdziłem twoje łóżko.Okej, teraz się rumieniłam.Przypuszczam, że powinnam byłaspodziewać się takiej odpowiedzi.To było miejsce, w którym mójzapach był najmocniejszy, gdzie rzucałam się, przewracałam ikuliłam się w pościeli.Zastanawiałam się, czy Daniel zrobił tosamo  w ciele wilka  okrywając się moim zapachem.Naglezrobiło mi się tak gorąco, że miałam wrażenie, że ktoś rozpaliłognisko.Otrząsając się z myśli, zajęłam pozycję. Pokonałaś kiedyś Lisę?  spytał. Jak na razie, nie.Czemu? Niezupełnie dobrze trzymasz kij.Zanim zdążyłam odpowiedzieć, przysunął się i objął mnie,zamykając w swoich ramionach.Znów pojawiła się bliskość, a onzachowywał się tak, jakbyśmy już byli partnerami.Nie mogłamzrozumieć, jak to możliwe, ale to było pokrzepiające, a zarazemniepokojące.Jak mogę odczuwać obie te rzeczy? Nie jesteś jeszcze moim partnerem, wiesz  powiedziałamcałkiem opanowanym głosem. Czujesz się niezręcznie? Po prostu nie jestem przyzwyczajona.Do chłopaków.DoZmiennokształtnych.Dziewczyny w szkole się przytulają i takdalej. Ale od tego nie uginały się pode mną nogi, nie zastanawiałam się, jaki może być pocałunek. No to się przyzwyczajaj.Nie pomogę ci w twojejprzemianie, jeżeli nie będę mógł cię dotykać.A kiedy mnie dotknie, Kosiarz dotknie jego.Byłyby tojednocześnie i błogość, i piekło.Byłam przerażona na myśl o mojejpierwszej przemianie, o tym, że być może zmierzę się z potworem.Ale jeszcze bardziej przerażała mnie myśl o tym, że coś może sięstać Danielowi tylko dlatego, że będzie usiłował mi pomóc.Kiedy ułożył moje ręce, jego policzek był tak blisko mojego,że niemal czułam zarost na jego twarzy. Słyszałam, że kiedy Brittany potrzebowała partnera, Starsiwłożyli imiona chłopaków do kapelusza. Tak. Pokiwał głową z uśmiechem. Nieskomplikowaneswatanie. To samo zrobili ze mną? I znów padło na ciebie? Zgłosiłem się  szepnął. Dlaczego?  Serce zabiło mi niespokojnie. To było wyzwanie.Nie miałem nic lepszego do roboty.Więc nie kochał się we mnie.Znowu ogarnęły mniesprzeczne emocje.Tym razem były to ulga i rozczarowanie. Naprawdę wiesz, co zrobić, żeby dziewczyna poczuła sięwyjątkowo  powiedziałam z sarkazmem. Zaczynam rozumieć,dlaczego Brittany nie przyjęła cię jako partnera. Nie przyjęła mnie, bo kochała Connora.Domyśliłem siętego po dziesięciu minutach rozmowy.Czy ty też chcesz kogośinnego? Nie chcę nawet ciebie. To nie jest odpowiedz.To było pytanie, tak czy nie?  odpowiedział w ten sam sposób, co ja wcześniej. Jest taki ktoś?Jedyną osobą, która przychodziła mi do głowy, była mojamama. Nie  przyznałam niechętnie. No to się rozluznij.Rzuciłam mu pytające spojrzenie. Będzie ci łatwiej strzelić  dodał ze znajomym jużuśmiechem.Wypuścił mnie z objęć i cofnął się, ale nie spuszczał ze mniewzroku, a ja zastanawiałam się nad prawdziwym powodem, dlaktórego się zgłosił.Może chciał oddalić się z Wilczego Szańca taksamo jak ja? A może po prostu chciał zrobić coś innego.Bo chybanie był mną zainteresowany.To nie miało sensu.Pchnęłam kulę.Uderzyła w inną, posyłając ją do otworu, apózniej odbiła się i uderzyła w kolejną, wbijając ją do bocznegodołka.Następny strzał chybiłam, więc Daniel podszedł, żebyuporządkować stół.Byłam mu winna śniadanie. Przygotuję owsiankę  zgodziłam się, kiedy wracaliśmy dosali, w której grał zespół.Roześmiał się.%7łałowałam, że nie potrafię być przy nimswobodna.Ale coś było nie tak.Tylko po prostu nie mogłamdociec co.Dołączyliśmy do Lisy i Erica i piliśmy z nimi piwo.Muzykagrała zbyt głośno, żeby można było rozmawiać, ale byłamświadoma, że Daniel na mnie patrzy, jakby się obawiał, że mogęrozpłynąć się jak dym. Idziemy?  zapytał w końcu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •