[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Euan poÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na jej dÅ‚oni i dolaÅ‚ szampana.- Jeżeli to listy - powiedziaÅ‚ - to powstajÄ… komplikacje zwiÄ…zane z wÅ‚asnoÅ›ciÄ… i prawami autorskimi.- Profesor Blackadder wezwaÅ‚ na pomoc lorda Asha, który jest wÅ‚aÅ›cicielem praw do wiÄ™kszoÅ›ci pismAsha.Ale ten Amerykanin - profesor Cropper - ma w swojej bibliotece rÄ™kopisy prawie wszystkich jego listów,poza tym jest redaktorem wielkiego wydania korespondencji - wiÄ™c jego roszczenia majÄ… pewien sens.Ba-ileyowie sÄ… w posiadaniu rÄ™kopisów, jako takich.Maud Bailey je znalazÅ‚a.Christabel byÅ‚a starÄ… pannÄ… i umarÅ‚aw pokoju, w którym znaleziono listy - ukryte w lalczynym łóżeczku, czy coÅ› takiego.Nasz klient ma bardzoza zÅ‚e Maud B., że mu nie powiedziaÅ‚a, ile sÄ… warte.- Może nie wiedziaÅ‚a.- Może.Ale wszyscy bardzo by siÄ™ ucieszyli, gdyby wróciÅ‚a.RL- Nie przypuszczam, żeby miaÅ‚a wrócić - powiedziaÅ‚a Val, patrzÄ…c na Euana.- Przypuszczam, że maswoje powody, by trzymać siÄ™ z dala.- Bardzo różne powody - dodaÅ‚ Euan.Val nie przyszÅ‚o do gÅ‚owy, aby przypisywać nagÅ‚e znikniÄ™cie Rolanda przyczynom innym niż pragnie-nie przebywania z Maud Bailey.W chwili furii zatelefonowaÅ‚a do mieszkania Maud tylko po to, by usÅ‚yszećdojrzaÅ‚y amerykaÅ„ski gÅ‚os, informujÄ…cy jÄ…, że Maud nie ma.Zapytany, gdzie można jÄ… znalezć, gÅ‚os z miesza-ninÄ… rozbawienia i goryczy odpowiedziaÅ‚: Nie zostaÅ‚am zaszczycona tÄ… informacjÄ…".Val poskarżyÅ‚a siÄ™ Eu-anowi, który zauważyÅ‚: Ale przecież już go nie chcesz, skoÅ„czyliÅ›cie ze sobÄ…, prawda?". SkÄ…d wiesz?" -krzyknęła Val, Euan zaÅ› odparÅ‚: Bo od wielu tygodni ci siÄ™ przyglÄ…dam i oceniam dane, na tym polega mojapraca".Tak wiÄ™c znalazÅ‚a siÄ™ z Euanem tutaj, w domu przy stajniach.W chÅ‚odzie wieczoru obeszli wokół teren,taki zamieciony, taki porzÄ…dny; podÅ‚użne, wielkookie Å‚by zerkaÅ‚y na nich ponad drzwiami boksów i skÅ‚aniaÅ‚ysiÄ™ wdziÄ™cznie, aby przyjąć jabÅ‚ko, marszczÄ…c miÄ™kkie wargi i odsÅ‚aniajÄ…c wielkie, niegrozne zÄ™by wegetarian.Niski ceglany budynek obroÅ›niÄ™ty byÅ‚ pnÄ…cÄ… różą i wistariÄ….ByÅ‚ to taki dom, gdzie na Å›niadanie podawanosmażone nerki, bekon, grzyby lub ryż z jarzynami na srebrnej zastawie.UrzÄ…dzonÄ… ze smakiem sypialniÄ™ wy-peÅ‚niaÅ‚ różowy i kremowy ryps, pieniÄ…cy siÄ™ wokół solidnych starych mebli.Val i Euan kochali siÄ™ jakby wjaskini różowego Å›wiatÅ‚a, patrzÄ…c przez okno, otwarte na ciemne ksztaÅ‚ty i nikÅ‚Ä…, nocnÄ… woÅ„ prawdziwych róż.Val spojrzaÅ‚a na obnażonÄ… dÅ‚ugość Euana MacIntyre.Kolorystycznie stanowiÅ‚ odwrotność swego konia;caÅ‚a Å›rodkowa część jego ciaÅ‚a miaÅ‚a blady odcieÅ„, od pÅ‚owego po bardzo biaÅ‚y, lecz skrajne fragmenty wpadÅ‚yw brÄ…z, podczas gdy u Rewerberatora byÅ‚y one biaÅ‚e.I miaÅ‚ takÄ… samÄ… twarz.Val rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™.- O MiÅ‚oÅ›ci, jabÅ‚kami karm siÄ™, póki możesz" - powiedziaÅ‚a.- Co?- To wiersz.Roberta Gravesa.Kocham Roberta Gravesa.Bardzo mnie porusza.- No to mów dalej.- KazaÅ‚ jej powtórzyć wiersz dwukrotnie, po czym wyrecytowaÅ‚ za niÄ…:MiÄ™dzy mrokiem i mrokiem - jak Å›cieżka do zdroju WÄ…ska niczym mogiÅ‚a, choć bez jej spokoju*.- Podoba mi siÄ™ - powiedziaÅ‚ Euan MacIntyre.- Nie sÄ…dziÅ‚am.- Nie sÄ…dziÅ‚aÅ›, że yuppies lubiÄ… poezjÄ™.Droga Val, nie bÄ…dz wulgarna i nie upraszczaj.- Przepraszam.Po prostu nie wiem - a to jest bardziej à propos - dlaczego mnie lubisz.- Wychodzi nam, prawda? W łóżku?- O, tak.- Takie rzeczy siÄ™ wie.A poza tym chciaÅ‚em zobaczyć, jak siÄ™ uÅ›miechasz.ZnÄ™caÅ‚aÅ› siÄ™ nad tÄ… Å›licznÄ…buziÄ…, zmuszajÄ…c jÄ… do wyrazu ciÄ…gÅ‚ego rozczarowania.Wkrótce byÅ‚oby za pózno.- Akt miÅ‚osierdzia.- Na poÅ‚y tonem dawnej Val z Putney.- Nie wygÅ‚upiaj siÄ™.Ale on zawsze lubiÅ‚ naprawiać różne rzeczy.PoÅ‚amane zabawki, przybÅ‚Ä…kane kociÄ™ta, rozbite latawce.- SÅ‚uchaj, Euan, ja nie umiem być szczęśliwa.Tylko wszystko ci popsujÄ™.- To zależy ode mnie.To znaczy, również ode mnie.O MiÅ‚oÅ›ci, jabÅ‚kami karm siÄ™, póki możesz.RL* Robert Graves, Chora miÅ‚ość" (przyp.tÅ‚um.).ROZDZIAA DWUDZIESTY TRZECIWtargniÄ™cie lub przerwanie miaÅ‚o miejsce w Baie des Trépassés, w jeden z tych dni, kiedy Bretania siÄ™uÅ›miecha.Stali wÅ›ród wydm i patrzyli, jak dÅ‚ugie fale cicho przypeÅ‚zajÄ… od Atlantyku.Morze na swym szaro-zielonym pÅ‚aszczu niosÅ‚o bursztynowożółte bÅ‚yski.Powietrze, ciepÅ‚e niczym mleko, pachniaÅ‚o solÄ…, ciepÅ‚ympiaskiem i dalekim, ostrym listowiem, wrzosem, jaÅ‚owcem albo sosnÄ….- Czy byÅ‚oby tu równie magicznie lub zÅ‚owieszczo, gdyby nie nazwa? - zapytaÅ‚a Maud.- W tym sÅ‚oÅ„cuwyglÄ…da Å‚agodnie.- GdybyÅ› znaÅ‚a tutejsze prÄ…dy, uznaÅ‚abyÅ› to miejsce za niebezpieczne.GdybyÅ› byÅ‚a żeglarzem.- W Guide Vert piszÄ…, że tutejsza nazwa pochodzi z przekrÄ™cenia boe an aon" (baie du ruisseau) w boe an anaon" (baie des âmes en paine)*.PiszÄ…, że wedle tradycji miasto Is leżaÅ‚o na bagnach u ujÅ›cia rzeki.Trépassés - wykraczajÄ…cych, przekraczajÄ…cych, przeszÅ‚ych.W nazwach nawarstwiajÄ… siÄ™ znaczenia.Przyjecha-liÅ›my tutaj z powodu nazwy.* Baie du ruisseau (fr.) - zatoka strumieni, ruczajów; baie des âmes en paine - zatoka cierpiÄ…cych dusz.Roland dotknÄ…Å‚ jej rÄ™ki, która schwyciÅ‚a jego dÅ‚oÅ„.Stali w faÅ‚dzie piasku, gdy spoza nastÄ™pnej wydmy usÅ‚yszeli gÅ‚oÅ›ny, zaoceaniczny okrzyk, gÅ‚Ä™boki idziwny.- A to musi być Ile de Sein, tam dalej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexSUSAN McCARTH Y Becoming a Tiger How Baby Animals Learn to Live in the Wild
Stephens Susan Harlequin Œwiatowe Życie Ekstra 205 Na francuskim zamku
Howatch Susan Za lœnišcš zasłonš 02 Cudowne moce
Howatch Susan Za lœnišcš zasłonš 03 Najwyższe trofea (2)
Tom 03 Kandydat na ojca Phillips Susan Elizabeth
Mallery Susan Siostrzyczki 01 Słodkie słówka
Phillips Susan Elisabeth WÅ‚oskie wakacje(1)
Saga o Ludziach Lodu 9 Samotny
Wingrove Dav
Osmond Hazel Kto siÄ™ boi pana Wolfe'a(1)