[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Numerów niektórych nie znałem, a te, które miałem, nie zawsze okazywałysię aktualne, kiedy w końcu ktoś podniósł słuchawkę.Przekazywałem jednak wiadomość (niewychylajcie się, zamykajcie drzwi i okna, nie rozmawiajcie z nieznajomymi) i prosiłemkażdego, do kogo zdołałem dotrzeć, by powiadomił innych znajomych bądz przyjaciółRafiego, zarówno w Londynie, jak i w Oksfordzie.Tyle że Rafi urodził się w Pilznie, w Republice Czeskiej i nie miałem pojęcia, czy niezostawił tam całej, sporej rodziny.Czy Asmodeusz ich także zaatakuje? Możliwe, że niebędzie miał ochoty.Demony to moce chtoniczne, niezbyt dobrze reagują na podróże lotnicze:kiedy Juliet raz spróbowała przelecieć się samolotem, załatwiło ją to na kilka dni.Owszem,Asmodeusz mógłby pojechać autobusem bądz pociągiem, ale to długa droga, a większośćznanych mi demonów nie znajduje upodobania w przyjemnościach, na które trzeba czekać.Istniała zatem spora szansa, że - zakładając, że w ogóle miałem rację co do jego planów -Asmodeusz zacznie od najbliższych sobie celów.Mimo wszystko, mógłbym poprosić Nicky'ego Heatha, mojego ulubionegonieboszczyka, by wydłubał z sieci wszelkie dostępne informacje o rodzinie Rafiego, a możenawet skombinował parę numerów telefonów.Tak czy inaczej, musiałem spróbować: ciężarkarniczny, który i tak już dzwigam z powodu całej tej pierdzielonej sprawy, jest dość ciężki,by połamać mi połowę żeber, i zdecydowanie wolałbym nie dodawać do niego nowych.Nicky nie lubi rozmawiać o szczegółach przez telefon.Jego paranoja swoją głębiądorównuje Rowowi Mariańskiemu, toteż preferuje przyjmowanie zleceń twarzą w twarz.Tooznaczało pielgrzymkę do Walthamstow, do opuszczonego kina, które czule odnowił i wpełni wyposażył dla jednoosobowej widowni.Nie lubię siedzieć tam zbyt długo: wystrój jestsuper, ale w swej zombiowatości Nicky uważa, że temperatura trzech stopni Celsjusza to jużprzyjemne ciepełko.Najpierw zadzwoniłem do Gary'ego Coldwooda i poinformowałem o nocnympojedynku na pięści z Asmodeuszem.Ze współczuciem spytał mnie o zdrowie, ale co dosprawy wyrażał się dziwnie mętnie.- Rozmawiałem z jakimiś piętnastoma czy dwudziestoma osobami - oznajmiłem - żebypowiadomić je o tym, co spotkało Rafiego, i ostrzec, że może je odwiedzić.Ale częśćzapewne wzięła mnie za świra.Z ust gliniarza przyjęliby to lepiej, a poza tym, zapewnezdołałbyś zdobyć nowe numery części pozostałych osób.Chcesz dostać listę?- Gdzie teraz jesteś? - spytał Coldwood, zamiast odpowiedzieć.- U Pen, ale nie zostanę długo.Sue Book od paru dni próbuje się ze mną skontaktowaći muszę się z nią zobaczyć.- Sue Book?- Miłość życia Juliet.Gary mimo woli głośno wypuścił powietrze, w odgłosie ni to westchnienia, nisapnięcia.Zawsze reagował tak samo, gdy przypominał sobie orientację seksualną Juliet.Niejest homofobem, po prostu fakt, że nie ma u niej szans, sprawia mu autentyczny ból.- No to, gdzie będziesz za parę godzin? - spytał.- Najpewniej w Willesden Green.Sue pracuje tam w bibliotece.- Dobra.Znasz Cafe Costella przy Dudden Hill Lane?- Znajdę.- Zadzwoń do mnie, kiedy skończysz.Spotkamy się tam.Jeśli Asmodeusz nie zostawici choćby kawałka twarzy, włóż czerwony kwiatek w klapę, żebym cię rozpoznał.Odpowiedziałem komentarzem, w którym zgrabnie łączyły się klapy i dupy irozłączyłem się z bezczelnym draniem.Kiedy ruszyłem dziwacznie wybrukowaną ogrodową ścieżką Pen, coś w tylko poczęści opanowanym gąszczu obok przyciągnęło mój wzrok.Może nadal miałem w pamięcizdeptane tulipany, a może mój zmysł śmierci wychwycił echo tego, co tam ukryto.Tak czyinaczej, nim zdążyłem się zastanowić, co właściwie robię, ukląkłem i rozgarnąłem zdzbławysokiej afrykańskiej trawy.Na ziemi tuż obok ścieżki leżał płaski kamień.Neutralnym szarym koloremprzypominał granit, lecz połyskiwał lekko.Na płaskiej powierzchni ktoś wymalowałczerwoną farbą pentagram.Podniosłem kamień i obejrzałem uważnie.Znakomita robota: cienkie linie, idealnieproste i równomiernej grubości.Liczył sobie najwyżej dziesięć, piętnaście centymetrów, toteżotaczające go litery były maleńkie, ale nadal czytelne: widniały tam imiona Samael i Lilith, atakże trójki ich bliskich kuzynów.Pośrodku wypisano jedno słowo złożone z czterechsymboli aramejskich:Odpuściłem sobie oglądanie Pasji", bo ktoś zaspoilerował mi zakończenie, toteż wdzisiejszych czasach mój aramejski solidnie zardzewiał.Gdyby to była greka, pewnie cośbym skumał, ale od cholernych protohebrajskich alfabetów, w których każdą literęprzedstawia siedem różnych kształtów w zależności od pozycji w zdaniu, natychmiast bolimnie głowa.Pewne rzeczy jednak potrafię stwierdzić od pierwszego rzutu oka.Istnieją dwa rodzaje amuletów nekromanckich, z którymi regularnie mają do czynieniaegzorcyści.Pierwszy to zaklęcie ochronne, zwane też blokadą i od czasu do czasu osizem(skrót od odpierdol się i zdychaj").W gruncie rzeczy, to magiczne środki ochronne,ustanawiające granice, których nie mogą przekroczyć zmarli i nieumarli.Niektóre w ogóle niemają charakteru nekromanckiego: to czysta magia natury, wykorzystująca kwitnące zioła igałązki, ścięte, ułożone i pobłogosławione przez kapłanów bądz adeptów - życie i wiara jakofortyfikacje broniące przed śmiercią i jej królestwem.Inne to inkantacje, jak te, którymi Penposłużyła się do pobłogosławienia murów swego domu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexZłota Dynastia 05 Smith Karen Rose Serce ze złota
Meyer Stephenie Bella Swan 05 Midnight Sun (tłum. Madeline nieoficjalne)
Burrowes Grace Córki księcia Windham 05 Marzenie lady Jenny
§ Kobr Michael, Klupfel Volker Komisarz Kluftinger 05 Operacja Seegrund
Leon XIII 1891.05.15 encyklika Rerum novarum hiszp
Chuck Logan [Phil Broker 05] After the Rain (v5.0) (epub) id
Cussler Clive, Du Brul Jack Oregon 05 Statek smierci
Smith, EE Doc Family D'Alembert 05 Appointment at Bloodstar
Gordon Roderick, Williams Brian Tunele spirala
Adrian Lara Rasa ÂŚrodka Nocy 08 We władaniu północy (oficj.)(1)