[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przygotować się do prowadzenia ognia zaporowego! - rzucił Bratt, odwrócił się dotyłu i ukląkł na jedno kolano.Wyrwał z kieszeni magazynek i wepchnął go w leże.Greer dołączył do swojego przełożonego, stanął za nim i ustawił lufę karabinka nadjego barkiem.Podał latarkę Mattowi.Matt popatrzył na grupę uciekających cywilów, a potem na przygotowujących się dorozpoczęcia ostrzału marynarzy.Zastanawiał się, co robić - zostać czy uciekać.Mógł jeszczepobiec na ślepo którymś z bocznych tuneli, ale ponieważ nie widział w tym większego sensu,postanowił zostać na miejscu.Podszedł z drugiej strony do Bratta.Komandor spojrzał na niego.- A pan kim jest?Matt uniósł pistolet i wycelował w głąb tunelu.- W tej chwili gościem, który osłania panu tyłek.- Wobec tego witamy na pokładzie - mruknął Bratt.- Co się do nas zbliża? - spytał Greer.- Twój najgorszy koszmar senny.Tuż za zasięgiem latarek zamigotały czerwone ślepia.Matt poczuł w głowie dziwnebuczenie, jakby w jego czaszce latała chmara komarów.- Nadchodzą! - zawołał Bratt i gwałtownie wciągnął Powietrze.W polu widzenia ukazał się potężny biały stwór w czerwone pasy.nie, umazanykrwią.Wypełniał sobą cały tunel, z jego licznych ran kapała krew.Miał powyrywaną miejscami skórę, bok jego pyska wyglądał jak surowe mielone mięso, ale szedł.Za nimpomykały następne cienie.Co to było, do diabła?Prowadzący stwór szedł prosto na nich.Jego szpony drapały lód.Buczenie w czaszce Matta nasilało się.Nagle buchnęła palba, wyrywając go z odrętwienia.Wycelował w dziwnego stworapistolet, zdawał sobie jednak sprawę, że w tej sytuacji jest to pusty gest.Podobnie jak wprzypadku grizzly, taka licha broń nie dawała żadnej szansy powalenia bestii.Zresztą stwórmiał kilka świeżych postrzałów w głowę, a mimo to bez trudu się poruszał.Szedł z nisko opuszczonym łbem niczym szarżujący byk, wykorzystując grubągumowatą skórę i izolacyjną warstwę tłuszczu jako chroniącą przed kulami tarczę.Matt zaczął naciskać spust, bardziej z wściekłości niż w nadziei, że zabije zbliżającesię do nich monstrum.- Te cholerstwa nie chcą ginąć! - wysapał Bratt.Matt strzelał dalej, dopóki zamek nieznieruchomiał.Koniec naboi.Greer natychmiast to zauważył.- Biegnij za nimi! - krzyknął, odwracając głowę w kierunku, w którym uciekli cywile.W tunelu nie było już nikogo widać.Podał Mattowi radio.- Kanał czwarty.Matt wziął radio i już miał zacząć uciekać, kiedy pierwsza bestia padła na lód.Wyglądało to, jakby się poślizgnęła.Przesunęła się jeszcze kilka metrów po lodzie, jadąc ponim nosem, po czym znieruchomiała.Była martwa.Buczenie w głowie Matta osłabło do ostrego swędzenia za uszami.Bratt wstał.- Cofnąć się!Korpus martwego stwora blokował drogę następnym, ale za stertą posiekanego miechawidać było ruchy kolejnych bestii.Matt i dwaj marynarze wycofali się do następnego skrzyżowania korytarzy.Lufy ichkarabinków cały czas były skierowane na zatykające tunel truchło.- Na razie powinno je to zatrzymać - mruknął Greer.Nagle martwe cielsko skoczyło wich kierunku, przesunęło się parę metrów po lodzie, lekko przekręciło i ponownieznieruchomiało.- Pewnie.- mruknął Matt.Greer uniósł brwi.- Co to ma znaczyć? Cielsko znów się przesunęło.- Pozostałe pchają z tyłu! - zawołał Bratt, bardziej zdumiony niż przestraszony.- Jasnacholera! Buczenie w głowie Matta, przez chwilę przyciszone, nagle znów eksplodowało.Czułjednak, że tym razem dolatuje z innej strony - miał wrażenie, że ktoś patrzy mu przez ramię.Odwrócił się w kierunku odchodzącego w bok tunelu.W świetle latarki odbiła się para czerwonych ślepi.Niewiele więcej niż dziesięć metrów od miejsca, w którym stał.Kiedy stwór ruszył na niego, Matt odruchowo poderwał pistolet.Kątem oka dostrzegł,że zamek jest odsunięty.W pistolecie w dalszym ciągu nie było naboi.GODZINA 12.49Nie mogąc się zorientować, co odciągnęło grendla, Amanda nie miała pojęcia, gdziestwór może się teraz znajdować.Hełm Connora tkwił przekrzywiony na jej głowie, posyłającw głąb tunelu ukośny promień.Zwiatło trafiło w pomarańczową strzałkę na ścianie.Znacznik Lacy Devlin [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •