[ Pobierz całość w formacie PDF ]
." i przypiÄ™te maÅ‚e pla­kietki z nazwiskami kobiet, które chorujÄ… lub choro­waÅ‚y na raka piersi: moja mama, moja profesorka zeszkoÅ‚y Å›redniej, kuzynka Tabithy - wszystkie jedopadÅ‚a choroba.Bardzo dużo osób ma podobneplakietki.ZebraÅ‚yÅ›my mnóstwo pieniÄ™dzy.Ja dostaÅ‚amsute datki od zespoÅ‚u  Jogi na Co DzieÅ„".Pode­jrzewam, że to z ich strony gest polityczny, ale co toma za znaczenie?ChciaÅ‚abym opowiedzieć Monice o dzisiejszymdniu.Nie dlatego, żeby utrzeć jej nosa, ale to akuratcoÅ› zgodnego z jej sposobem myÅ›lenia, co by napewno pochwaliÅ‚a.TÅ‚um zaczyna falować, zarazruszymy.Część z nas bÄ™dzie biegÅ‚a, część szÅ‚a.Roseanne biegnie.Umawia siÄ™ z nami na finiszui znika.My idziemy.- GorÄ…co - narzeka Tabitha, która zgodziÅ‚a siÄ™wziąć udziaÅ‚ w marszu dopiero wtedy, kiedy 236 Ariella PapapowiedziaÅ‚am, że jednym ze sponsorów jest jejukochane Krispy Kreme *.- Daj spokój, wieje wietrzyk, jest wspaniale.Idealny dzieÅ„ na takÄ… akcjÄ™.- O rany, popatrz.- Tabitha chwyta mnie zarÄ™kÄ™.Kilka metrów od nas przebiegajÄ… Lacey i Wielka C,w markowych strojach do joggingu, pochÅ‚oniÄ™terozmowÄ….- Lacey nic nie mówiÅ‚a, że bierze udziaÅ‚ w kweÅ›­cie.Nie daÅ‚a mi pieniÄ™dzy, ale zrzuciÅ‚am to na karbjej ogólnej zoÅ‚zowatoÅ›ci.Jak myÅ›lisz, o czym mogÄ…gadać?- O diecie.GratulujÄ… sobie nawzajem dobrejformy.To ich jedyna radość.Tabitha jest jak zwykle zÅ‚oÅ›liwa, ale widzÄ™, żeakcja robi na niej wrażenie.Mniej narzeka, zaczynasiÄ™ nawet uÅ›miechać, ale musi zachować swój wize­runek.- Daleko jeszcze?- Niedaleko.- Mam nadziejÄ™, że koniec bÄ™dzie tak samodobry jak na AIDS Walk.- Nie wiedziaÅ‚am, że braÅ‚aÅ› udziaÅ‚ w tym mar­szu.W tym roku też pójdziesz?- Może.- Regularnie bywasz filantropkÄ….- Niech ci bÄ™dzie.Jestem trochÄ™ rozczarowana, że marsz siÄ™ koÅ„­czy.Na finiszu czeka prasa, ludzie klaszczÄ… i wiwa­tujÄ…, kiedy przechodzimy liniÄ™ mety.DoÅ‚Ä…czam dotÅ‚umu, obserwujÄ™ napÅ‚ywajÄ…cych za nami uczest­ników, Tabitha tymczasem rozglÄ…da siÄ™ za Rose-* Sieć cukierni sprzedajÄ…cych pÄ…czki (przyp.tÅ‚um.). Koniec i poczÄ…tek 237anne.Jest sporo kobiet, biegnÄ…cych i idÄ…cych, którepojawiÅ‚y siÄ™ tutaj z myÅ›lÄ… o sobie, nie tylko o innychchorych.Nie znam żadnej, ale jestem z nich dumna.OklaskujÄ™ je zawziÄ™cie.- Hej, Eve!Odwracam siÄ™, widzÄ™ Tab, Ro, a obok nich moichrodziców.O Jezu! Obydwoje sÄ… w strojach dojoggingu, mama ma na gÅ‚owie jednÄ… z chustek, którejej kupiÅ‚am.- Wy też biegliÅ›cie?- A co myÅ›lisz? %7Å‚e na darmo rzuciÅ‚em palenie? -Tata klepie siÄ™ po trochÄ™ mniej wydatnym niżkiedyÅ› brzuszku.- A ty jak siÄ™ czujesz, mamo?- Å›wietnie, skarbie.Mnóstwo kobiet z naszejgrupy rehabilitacyjnej bierze udziaÅ‚ w biegu - po­myÅ›laÅ‚am, że to wspaniaÅ‚y pomysÅ‚.Nic ci niemówiÅ‚am, bo do koÅ„ca nie byÅ‚am pewna, czy siÄ™odważę.ObudziÅ‚am siÄ™ dziÅ› rano i wiedziaÅ‚am, żemuszÄ™.ZostawiÅ‚am ci wiadomość na sekretarce, alena pewno nie miaÅ‚aÅ› kiedy jej odsÅ‚uchać.Pora wyjąćkosz z różnymi pysznoÅ›ciami.Siadamy na trawie, jemy tartinki z serem, potemlody.WyciÄ…gam siÄ™ na trawniku i zasypiam.- Eve, kochanie.- Mama stoi nade mnÄ….Wy­glÄ…da znacznie mÅ‚odziej bez dÅ‚ugich wÅ‚osów.Niemam pojÄ™cia, jak dÅ‚ugo spaÅ‚am, mam wilgotnÄ…pupÄ™ od trawy.- Tata i ja wracamy do domu.Podrzucić was podrodze na Chelsea?Siadam, rozglÄ…dam siÄ™.Tabitha i Roseanne niespaÅ‚y.Ciekawe, o czym rozmawiaÅ‚y z moimi rodzi­cami? Zbieramy siÄ™.Mama przypomina mi, że zadwa tygodnie sÄ… moje urodziny.Na szczęście todzieÅ„ powszedni.PojadÄ™ do domu, zjem kolacjÄ™ 238 Ariella Papaz rodzicami, weekend bÄ™dÄ™ miaÅ‚a dla przyjaciół,jeÅ›li, oczywiÅ›cie, urzÄ…dzÄ… mi urodzinowÄ… imprezÄ™.Rodzice żegnajÄ… siÄ™ z nami.Roseanne gratulujemamie wspaniaÅ‚ego biegu (tak, mama biegÅ‚a, a jaszÅ‚am), Tabitha dziÄ™kuje za smakoÅ‚yki z piknikowe­go kosza.Potem siadamy na werandzie, Rosie robilemoniadÄ™.- CoÅ› czujÄ™, że pójdÄ™ dzisiaj wczeÅ›niej spać- oznajmia Tabitha.- UpaÅ‚ ci dokuczyÅ‚?- Dobrze siÄ™ czujesz?- Zwietnie.Po prostu mam ochotÄ™ wrócić dodomu, wziąć kÄ…piel, wypróbować nowÄ… szminkÄ™(dostaÅ‚yÅ›my mnóstwo kosmetyków od sponsorów),może wypijÄ™ kieliszek koniaku.- Koniak? - woÅ‚amy chórem.- Tab, jest maj, lato za pasem.O tej porze rokupije siÄ™ julep*.- ZadzwoniÄ™ do was jutro, dziewczyny.Możezjemy razem tÅ‚usty lunch.StraciÅ‚am dzisiaj za dużokalorii.Nie mogÄ™ mieć koÅ›cistej pupy.Tab wychodzi.Patrzymy z werandy, jak za­trzymuje taksówkÄ™.- Nie musi martwić siÄ™ o swojÄ… pupÄ™.- O ile siÄ™ zaÅ‚ożysz, że jedzie na spotkaniez facetem?- O ile siÄ™ zaÅ‚ożysz, że najpierw wpadnie doKrispy Kreme na pÄ…czka?- Nie myÅ›lisz, że to dziwne, Eve? Kradnie naszenoszone majtki i sprzedaje przez Internet jakimÅ›fetyszystom, a my uważamy to za zupeÅ‚nie normal­ne?- Bardziej martwi mnie to, że pochodzi z jakiejÅ›* Bourbon z miÄ™tÄ… i cukrem na kruszonym lodzie (przyp.tÅ‚um.). Koniec i poczÄ…tek 239pipidówki w północnym Teksasie.- Roseanne pa­trzy na mnie zaszokowana.- WygÅ‚upiam siÄ™, zupeÅ‚­nie mnie to nie obchodzi.Szkoda, że jej nie powie­dziaÅ‚am, że mogÅ‚aby mi pÅ‚acić procent od tychmajtek.Ale niech tam, jeÅ›li dziÄ™ki Tabicie kilkupopapraÅ„ców bÄ™dzie siedzieć w domu, zamiastwaÅ‚Ä™sać siÄ™ po ulicach.- Chyba masz racjÄ™.Chcesz już iść spać?- CoÅ› ty!W poniedziaÅ‚ek Tabitha zaczyna mnie mÄ™czyćpytaniami, w co siÄ™ ubiorÄ™ na spotkanie z Prescottem.PróbujÄ™ o tym nie myÅ›leć.Jeszcze mogÄ™ siÄ™ wycofać.- Eve, specjalnie na tÄ™ okazjÄ™ kupiÅ‚am ci nawyprzedaży kostium Maxa Mary.Idz! Zrób to dlamnie.ProszÄ™.- Aha.PamiÄ™tasz  ChÅ‚opców z ferajny"? Jacybyli podnieceni, kiedy Joe Pesci miaÅ‚ być przyjÄ™ty domafii? Oni mogli tylko o tym marzyć.A potem?Zgrabnie przylepiony do podÅ‚ogi plastik - bum!!! -i po biednym Joem.Zroda przychodzi nie wiadomo kiedy.Przezupór Tabithy rujnujÄ™ siÄ™ na sandaÅ‚ki za sto dolarów.WyeksponujÄ™ w nich efekt pedicure, do którego teżmnie zmusiÅ‚a.Twierdzi, że bez odpowiednich bu­tów i pomalowanych paznokci u stóp nie byÅ‚abymwiarygodna.- Nie sÄ…dzisz, że już nie jestem wiarygodna,biorÄ…c pod uwagÄ™, w jaki sposób dostaÅ‚am siÄ™ na tospotkanie?- Uspokój siÄ™, Eve, znowu zaczynasz histeryzo­wać.Tylko nie opowiadaj mi już filmów z pogmat­wanÄ… akcjÄ….WkÅ‚adam kostium, który kupiÅ‚a Tabitha.Wy­glÄ…dam w nim naprawdÄ™ niezle.Do pracy jadÄ™ 240 Ariella Papametrem.Kiedy powiew powietrza z tunelu roz­wiewa mi wÅ‚osy, czujÄ™ siÄ™ tak, jakbym zaczynaÅ‚anowe życie.Kilka minut przed trzeciÄ… wsiadam do dyrektor­skiej windy.Nigdy niÄ… nie jechaÅ‚am.Przystaje poraz pierwszy dopiero na czterdziestym szóstympiÄ™trze, ja muszÄ™ dotrzeć na sześćdziesiÄ…te.Recepcjonistka taksuje mnie uważnie wzrokiem.- Jestem umówiona z Prescottem, to znaczyz Prescottem Nelsonem.- ProszÄ™ iść prosto.Mijam wielkÄ… kuchniÄ™, salÄ™ konferencyjnÄ… i (ow­szem) siÅ‚owniÄ™.W koÅ„cu stajÄ™ przed dobrze ubranÄ…,niemÅ‚odÄ… kobietÄ… rezydujÄ…cÄ… za imponujÄ…cym biur­kiem.- Witam.Jestem Colleen Brandes [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •