[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bogusza-Benedykt został więc zapewne przydzie-lony przez Bolesława Chrobrego do pomocy obu czeskim misjonarzom.Mo\na wręcz podejrzewać, \e ów  kapłan" Benedykt był ich tłumaczem,gdy\ zapisane w Vita I rozmowy św.Wojciecha z Prusami brzmią bar-dzo przekonująco.O tym, \e sprawozdawców z  owej walki ostatecznej"św.Wojciecha było więcej ni\ sam Gaudenty, dowodnie świadczy wy-razne powoływanie się Brunona z Kwerfurtu na  świadków" (Vita II, 32)czy te\  tych, którzy z nim byli" (Vita ąuinąuefratrum., 13).Bruno po-minął jednak imię drugiego informatora, podczas gdy autor rzymskiejhagiografii lojalnie wymienił z imienia ich obu, tj.Gaudentego i właśnieBenedykta.Ten bezcenny współświadek ostatnich dni św.Wojciechanajwyrazniej przybył do Rzymu, gdzie podzielił się swoją wiedzą z Ja-nem Canapariusem15.Jest on jedynym i to zupełnie wiarygodnym kan-dydatem na poszukiwanego przez nas  informatora".To, \e autor Vita I miał słowiańskiego pomocnika, w oczywistysposób wynika z precyzji zapisu imion, zarejestrowanych w najstarszej,i uznanej w 1841 r.przez G.Pertza za podstawową, kopii tej hagio-grafii, wykonanej w XI w.w benedyktyńskim klasztorze Lamspringekoło Hildesheim (MGH SS IV)16.Biskup praski nosi w niej imięWoietech (Fita I, 2), jego ojciec to Zlaunic {Vita I, 1), a jego pokojo-wiec to Myzl11 (Vita I, 11).Pochodzący z końca XI w.tekst z MonteCassino oraz wykonana na początku XII w.w północnej Italii wersjaz Admont dowodzą całkowitej ignorancji kopistów, którzy ze Sławnika15 Ju\ Wojciech Kętrzyński (1898, s.124 n.) przypuszczał, \e Bogusza-Benedyktosiadł w którymś z italskich klasztorów.H.G.Voigt (1907, s.34) uznał, \e razemz Gaudentym udał się do Ottona III, aby mu zdać sprawozdanie z przebiegu tragicz-nej misji.Matilde Uhlirz doprowadziła go zaś a\ na Monte Cassino.Jej identyfikacjai koncepcja roli Benedykta w spisaniu \ywota św.Wojciecha była jednak zupełnie inna(M.Uhlirz 1957, s.86-91).16 Do tej samej grupy  wersji zaalpejskich" J.Karwasińska (1958/1996, s.96i 120) zaliczyła te\ manuskrypty polskie.17 To imię pojawia się wyłącznie właśnie w najstarszej kopii Vita I spisanejw Lamspringe (M.Uhlirz 1957, przyp.27).341zrobili  Słowianina" (Scłauonicus), podczas gdy Wojciech został za-pisany jako Yuentius (J.Karwasińska 1960/1996, s.221 i 233).Zresz-tą z imieniem swojego mistrza duchowego nie bardzo radził sobie na-wet Bruno z Kwerfiirtu, który znał jego etymologię {consolatio exer-citus), ale zapisał je jako Wogitihe (Vita II, 1).Oczywiście autorem poprawnych transkrypcji tych  czeskich"przecie\ imion mógł być sam Radzim-Gaudenty, którego powszechnieuwa\a się za głównego informatora Jana Canapariusa.Mamy jednak inny i chyba decydujący argument na udział  Polaka" w redagowaniuVita I.Jest to zachowana tylko (!) w najstarszej  kanonicznej" kopiiz Lamspringe nazwa Gyddanyzc (Vita I, 27).Moim zdaniem tylko ktośbardzo dobrze znający lokalne nazewnictwo mógł podyktować tak do-brą łacińską transkrypcję Gdańska, która w ró\nych wersjach prze-trwała na obszarze zaalpejskim.Natomiast kopiści italscy pogubili sięw geografii odległego kraju i uto\samili Gdańsk ze znaną sobie siedzi-bą metropolii gnieznieńskiej, pisząc: Gnesdon, Gnesdn, Gnesdno itp.(J.Karwasińska 1960/1996, s.233).Ten sam błąd zrobił zresztą i samBruno z Kwerfurtu, lokując największy sukces misjonarski św.Woj-ciecha w Gnezne (Vita II, 24).Reprezentuje on nieco odmienną,  nie-miecką" tradycję zapisu, tj.bez środkowej spółgłoski d, co przetrwałow obowiązującej dzisiaj formie Gnesen.Z satysfakcją wspieram swoją hipotezę o  polskim" kontakcie18najnowszą publikacją Jerzego Nalepy, który jednoznacznie stwier-dził, \e  zapis Gnesdon w awentyńskiej redakcji pierwszego \ywotuśw.Wojciecha znalazł się w nim wskutek bezpośrednich kontaktówmiędzy Awentynem a Polską, bez pośrednictwa Niemców" (J.Nalepa2005, s.83).Trzeba tu jednak zwrócić uwagę, \e ta redakcja powsta-ła ju\ po powrocie Ottona III z Polski, skąd mógł przywiezć kogośz tamtejszego kleru.Natomiast pierwsza wersja, zwana te\  cesarską",powstawała w trakcie wielkiego objazdu.Zatem ju\ w latach 999-1000musiał dotrzeć do Rzymu przybysz z kraju Chrobrego.Chyba tylko ów Bogusza-Benedykt, ze znanych nam osób, mógłpodpowiedzieć italskiemu mnichowi, jak wyró\nić wa\nego dla opo-18 Po raz pierwszy przedstawiłem ją na konferencji polsko-niemieckiej we Wroc-ławiu w maju 2005 r.wieści monarchę spośród innych władców słowiańskich.Canaparius,dysponując minimalną wiedzą o odległych krańcach chrześcijańskiejEuropy, miał na pewno problem z rozró\nieniem obu panujących wów-czas koło siebie Bolesławów.Czuł, \e nie wystarcza mu ju\ standar-dowe określenie typu  ksią\ę owego kraju".Bolesława II Srogiegozidentyfikował tylko jako  księcia Pragi" (Vita I, 7 i 18), znanej mujako miejsce posługi biskupiej św.Wojciecha.Ale ju\ o Czechachchyba nie słyszał, bo zlokalizował początek swojej opowieści w locusin partibus Germanie [.] ąuem incole Sclauoniam cognomine dicunt(Vita I, 1).Ktoś, kto pomagał mu w trakcie dalszych etapów pracy,zasugerował rozwiązanie kłopotu z rozró\nieniem dwóch ksią\ęcychimienników przez określenie Chrobrego jako Palaniorum dux {Vita I,25)19.Po dokonaniu tego rozró\nienia obu Bolesławów, mo\na ju\ by-ło pisać o Chrobrym po prostu dux (Vita I, 25 i 27).W owym czasie widziano więc ju\ w uczonych sferach Italii po-trzebę wewnętrznego zró\nicowania północnej części Europy Zrodko-wej, która na przełomie tysiącleci powoli wkraczała do świadomościeuropejskich elit intelektualnych, ale brak było ku temu odpowiedniegosłownictwa.Widać to w tekście wspomnianej ju\ Translatio reliąua-rium ss [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •