[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Polly uśmiechnęła się.- Kochanie, chyba za bardzo cię chroniłam i trzymałam pod kloszem.- Dotknęłazimnej ręki Anny.- Córeczko, w miłości kobiety i mężczyzny nie mą a w każdym razie niepowinno być żadnych zakazów.Pod warunkiem, że obojgu sprawia to przyjemność.Gdymężczyzna dotyka cię czy całuje w trochę mniej konwencjonalny sposób, to nie znaczy, żema o tobie złe wyobrażenie.Skąd ci to przyszło do głowy?- Nigdy ze mną o tym nie rozmawiałaś - wymamrotała Anna. - Nigdy mnie o to nie pytałaś.- Spoglądała na udręczoną twarz córki.- Anno, czy tosprawiło ci przyjemność?Anna zamknęła oczy.- Tak - szepnęła.- Nie powinnam była mu na to pozwolić, a on nie powinien tak mniedotykać.Jestem zaręczona!- Z mężczyzną, który wcale cię nie pragnie - zauważyła Polly.- Przyznam, żewolałabym, żebyś miała płomienny romans z Evanem, niż żebyś wychodziła za mąż zakogoś, do kogo nic nie czujesz.- Mamo!- Wiem, co mówię - obstawała przy swoim Polly.- Evan cię pragnie.Nie wyobrażamsobie, żeby spotykał się z inną kobietą, gdybyście byli zaręczeni.A ty sobie to wyobrażasz?- Jest inny niż Randall.- Oczywiście.Jest namiętny i uparty.I taki męski, że nie każda kobieta potrafiłabytemu sprostać.- Odszukała wzrokiem oczy Anny.- Jest potężnie zbudowany.Krążyłypogłoski, że kiedyś zrobił krzywdę w łóżku jakiejś kobiecie.- Umyślnie? - wyszeptała Anna.- Oczywiście, że nie.Jest wyjątkowo silny, a mężczyzna, gdy jest podniecony, niezawsze panuje nad sobą.Kobieta, z, którą się spotykał, była bardzo kruchym stworzeniem, dotego kompletnie nieuświadomionym.Krótko mówiąc, była dziewicą.Nie wiem, czy nie w tym epizodzie należy szukać wytłumaczenia jego stosunku do ciebie.Wcale by mnie to niezdziwiło.- Ja nie jestem mała i krucha - zaperzyła się Anna.- To prawda.Za to nieuświadomiona i niewinna.Dla pewnych mężczyzn dziewictwomoże być przeszkodą nie do pokonania, zwłaszcza gdy już mieli okazję przestraszyć sięwłasnej siły.- Dziś rano nie zauważyłam, żeby był przestraszony - przypomniała Anna.- Całowanie się to nie to samo co seks.Anna chrząknęła.- Nie chcę mieć romansu z Evanem.- Nawet mi to do głowy nie przyszło.- Polly nie traciła zimnej krwi.- Ale jeśli onnaprawdę interesuje się tobą, nie zaszkodziłoby, żebyś jeszcze raz porządnie przemyślaładecyzję ślubu z Randallem.Evan przerasta go o dwie głowy.- Evan mnie nienawidzi - powtórzyła Anna niepewnym głosem.- Najczęściej patrzyna mnie, jakby miał ochotę powoli i systematycznie powyrywać mi wszystkie paznokcie. - Pragnie cię - wyjaśniła Polly.- Pożądanie jest uczuciem gwałtownym, wręczagresywnym.Zwłaszcza silne, zbyt długo tłumione pożądanie.Widziałam, jak on na ciebiepatrzy.Uwierz mi, że to nie jest nienawiść.- Jemu nie spieszy się do małżeństwa.Nawet jeśli naprawdę mnie pragnie, to nieznaczy, że chciałby mnie przy sobie zatrzymać.A ja nie pójdę na żaden układ.Znienawidziłabym samą siebie.- Uważasz, że lepiej jest wyjść za mężczyznę, którego się nie kocha?- Pewnie nie - odrzekła Anna z wahaniem.Odstawiła filiżankę.- Jedziemy jutro zRandallem do Houston na przyjęcie, które wydają jego rodzice.Wrócimy pózno.Chcemy ichzawiadomić o zaręczynach.- W porządku.To twoje życie, Anno.Mogę ci radzić, ale już więcej nie będę się doniczego wtrącać.Musisz w życiu kierować się własnymi postanowieniami.- Czy już ci mówiłam, że jesteś cudowną matką?- Nieraz.Ale mogę tego słuchać bez końca - uśmiechnęła się Polly.- Chyba pójdę dzisiaj wcześniej spać - powiedziała Anna.- Ostatnio marnie sypiam.- Oczywiście, kochanie.Zpij dobrze.- Ty także.Ale nie mogła zasnąć.Leżała rozbudzoną wciąż czując płomienne wargi Evana naswojej skórze.Dotknęła górnej części koszuli, w miejscu, gdzie rozsuwała się koronką ipoczuła, że jej ciało się pręży na samo wspomnienie jego gorących ust.Zadrżała i zamknęłaoczy.Słyszała teraz jego głos, szepczący i uwodzicielski, pouczający ją jak ma go dotykać,żeby go podniecić, gdy sam w tym czasie sprawiał, że jej ciało unosiło się i śpiewało.Nigdy nie przypuszczała, że może być tak spragniona, że zdobędzie się na takiewyuzdanie.Bycie z kimś tak blisko było czymś nowym, przerażającym i żenującym.Wgalerii zareagowała niewłaściwie.Evan odszedł, bo go wyprosiła, a potem nie zadzwonił aniponownie nie przyszedł.Może tym razem na dobre go zniechęciła? Może tak będzie lepiej? Jakkolwiek ułożysię jej życie z Randallem, nie będzie zdana na kaprysy swojego ciała i jego potrzeb, o, którychistnieniu nie wiedziała.Również Evan tej nocy nie spał.Leżał w łóżku i myślał o Annie, wspominając jejmiękkie ciało.yle ocenił sytuację.Powinien był z nią porozmawiać, zanim natarł na nią i jąprzestraszył.Nie wiedział, że jest aż tak niewinną, że poczuje się urażona taką delikatną grą miłosną.W innych okolicznościach wziąłby ją w ramiona, wyjaśnił, o co chodzi, i łagodnienamówił do uległości.Ale wybrał złą chwilę i nieodpowiednie miejsce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • maj) Tom I
    John Ringo Alldenata 01 Hymn Before Battle
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gosiasopot.htw.pl