[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypomniał sobie wściekłą minę Niny, odgłos jej botków na zamarzniętym śniegu,wybuch furii, którego był świadkiem i który w gruncie rzeczy sprawił mu przyjemność.Nawspomnienie własnych ciętych odpowiedzi, tak bardzo dla niego nietypowych, skrzywił się zniesmakiem.Nie miał zwyczaju wdawać się z nikim w spory ani dyskusje.Po prostu wygłaszałswoje opinie i liczył na to, że wszyscy je zaakceptują.Gdy jednak ruszył w stronę domu, szybko zapomniał o całym epizodzie.Był tylko nasiebie trochę zły o to, że odprawił tego ranka Monicę, bo w jej towarzystwie mógłby sięodprężyć.Być może Nina ma odrobinę racji, pomyślał.Być może jestem chłodny i obojętny, ale napewno nie wypalony.Wchodząc do mieszkania, Nina postanowiła, że nie będzie rozmyślać ani o Jacku, ani oTommym, bo musi jak najszybciej położyć się do łóżka i zasnąć.Kiedyś, przed laty, odkryła,że czasami lepiej jest pozbyć się lęku oraz furii i na chwilę zamknąć oczy.Kiedy nalewała mleko do szklanki, stwierdziła, że wciąż trzęsą jej się ręce.Zaczęła chodzić po pokoju, mając nadzieję, że to ją uspokoi.Niedawno wprowadziła siędo nowego mieszkania i była jego właścicielką.Walczyła o nie przez osiem lat.Chciała miećprawdziwy dom, w którym z Janey i Blake'em będą mogli tworzyć szczęśliwą rodzinę.Najpierw weszła do pokoju Blake'a.Spojrzała na stertę pudeł, których zawartośćniebawem - przy odrobinie szczęścia - powinna przemienić się w łóżko, nocny stolik i komodę.Niestety, do tej pory nie przyszły tu krasnoludki i ich nie zmontowały.Postanowiła zrobić tonastępnego dnia wieczorem lub najpózniej podczas weekendu.L RT Następnie poszła do pokoju, który miał wkrótce stać się sypialnią Janey.Niestety, kiedypomyślała o siostrze, zamiast się uspokoić, poczuła ból w sercu.Jeszcze przed śmiercią rodziców Janey była nieposłusznym trudnym dzieckiem.Teraz, wwieku piętnastu lat, znalazła się na dobrej drodze, by się wykoleić, a ta perspektywa przerażałaNinę.Chciała być blisko niej.Spodziewała się, że po naradzie, która miała odbyć się za kilkatygodni, zostanie jej przydzielony odpowiedni opiekun.Nina była siedemnastoletnią dziewczyną, kiedy jej rodzice zginęli w wypadkusamochodowym.Uważano ją za dostatecznie dorosłą, by sama sobie radziła, ale za zbyt młodą,żeby zajmować się rocznym bratem i siedmioletnią siostrą.Teraz przyznawała racjępracownikom opieki społecznej.Przez dwa lata była tak trudna i dzika jak obecnie Janey, a nawet od niej gorsza.Zdruzgotana stratą nie tylko rodziców, ale także brata i siostry, nie zdołała zarobić na czynsz.Straciła dom i przeżyła dwa lata, mieszkając kątem u przyjaciół.W końcu trafiła do ośrodkaopiekuńczego, który radykalnie zmienił jej los.Jego działacze udzielali jej rad i wspierali finan-sowo.W wieku dziewiętnastu lat rozpoczęła studia, a cztery lata pózniej uzyskała dyplompracownika opieki społecznej.Jej skromne pobory wystarczały jednak zaledwie na wynajem kawalerki, więc nie mogłastworzyć prawdziwego domu dla brata i siostry.Choć bardzo chciała zapewnić im właściwąopiekę, ich kontakty ograniczały się do sporadycznych wizyt.Zdecydowawszy, że będą mieszkać razem, przez ostatnie dwa lata Nina odmawiała sobiewszystkiego.Obywała się bez luksusów, a każdą podwyżkę odkładała na konto.W końcu udałojej się znalezć mieszkanie z trzema sypialniami, na które było ją stać.Teraz, jakodwudziestopięcioletnia kobieta, miała nadzieję, że po tych wszystkich latach rodzeństwoWilsonów będzie mogło stać się prawdziwą szczęśliwą rodziną.A potem.straciłam głowę dla ordynatora pediatrii, pomyślała.Zamknęła oczy i usiłowała zasnąć.Zaczęła sobie wmawiać, że Jack nie zwolni jej zpracy, bo on też zachował się niestosownie.Bardzo niestosownie.Leżała w łóżku, przypominając sobie jego słowa.Była zaskoczona, że zaledwiepowtórzyła je w myślach, od razu poczuła gorący dreszcz przeszywający ciało.Przewróciła się na drugi bok, mocno zacisnęła powieki i bezskutecznie próbowała o nimnie myśleć.Zdawała sobie jednak sprawę, że już następnego ranka będzie musiała stanąć z nimoko w oko.Ta świadomość przez dłuższy czas nie pozwalała jej zasnąć.L RT ROZDZIAA PITYKiedy weszła na oddział intensywnej opieki, by odwiedzić Tommy'ego, jej uwagęprzyciągnął pogrążony w żalu Mike.Ledwo zauważyła Jacka, który rozmawiał z Alexem.Ale Jack ją zauważył.Włożyła czarną spódnicę, zielonkawy sweter i pończochy oraz botki na płaskim obcasie.Była o wiele bledsza niż poprzedniego dnia i miała podkrążone oczy, ale nawet kiedywydawała się zmęczona, tryskała energią.- Jak on się czuje? - zapytała.Mike bezradnie wzruszył ramionami.- Zrobili mu jeszcze kilka badań i mają przeprowadzić biopsję.Jeszcze przez parę dnichcą trzymać go pod respiratorem.- Spojrzał na nią posępnym wzrokiem.- Przepraszam zawczoraj [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •