[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Myślę, że będzie nam tu dobrze  powiedziała. Przy kominie jest rozkosznie ciepło.Arthur usiadł obok niej na posłaniu. Clare&  wyszeptał niskim głosem.Wyciągnął rękę, wziął pasmo jej włosów i owinął jesobie wokół placów.Jego oczy czarne pociemniały z pożądania. Dobrze jest widzieć znowutwoje włosy.Te welony&  Pokręcił głową. Wolę cię bez nich.Clare położyła dłoń na jego ramieniu i przyciągnęła go lekko do siebie.Ich usta się spotkaływ delikatnym pocałunku.Po chwili zamknęła oczy i przytuliła się do niego, rozchylając ustai czekając na to, by ich języki się spotkały.Czuła jego męski zmysłowy zapach.Arthur, oddychając nierówno, cofnął się nieco. Clare&  powiedział  & jestem tutaj, by cię ochraniać, a nie po to, by cię uwieść. A jeżeli ja chcę byś mnie uwiódł? Może się okazać, że ojciec ma on w stosunku do ciebie jakieś plany. Kto wie, co zdarzy się w Fontaine  odparła stanowczo Clare, ale zaraz złagodziła ton.Arthurze, przez całe moje życie spełniałam życzenia innych.A to jest coś, czego pragnę sama.Przez chwilę zdawało jej się, że widzi na jego twarzy wyraz bólu, zaraz jednak sięuśmiechnął. Pragniesz mnie?  zapytał. Tak, Arthurze, pragnę cię. Spuściła oczy.Było to trudniejsze, niż się spodziewała.Jejpoliczki płonęły. Chyba że ty już nie& To znaczy& Wtedy, w gospodzie Pod UciekającymLisem, myślałam&  zbierając się na odwagę, podniosła wzrok i przekonała się, że Arthurchłonie jej słowa  & że tego nie chcesz?Pogładził ją delikatnie po policzku. Pragnę cię, Clare, bądz tego pewna. Odnalazł ustami jej usta, a ona pogrążyła sięw cieple jego pocałunku. Oczywiście, że cię pragnę  odpowiedział cicho. Ale ty niejesteś kobietą, z która można się kochać, a potem ją porzucić.Nie wiem, co zaszło międzytobą a Geoffreyem&Clare chciała odpowiedzieć, ale on położył palec na jej ustach. Nie mów nic.To nie moja sprawa.Jednakże nie możemy tak po prostu cieszyć się sobą.Ty nie jesteś kimś takim jak Gabrielle. Naprawdę? Ty& Jesteś piękną, godną pożądania kobietą i pragnę cię. Bawił się jej włosami,gładził je, przyglądał im się w świetle lampy oliwnej. Clare, oboje wiemy, co znaczy byćz nieprawego łoża&Znieruchomiała.  Ty, Arthurze? Jesteś z nieprawego łoża? Tak  odrzekł i zacisnął usta.Pomyślała, że w jej przypadku pochodzenie z nieprawego łoża nie stanowi zbyt poważnejskazy.Była przecież niewolnicą, a to hańbiło ją znacznie bardziej.Rozumiała jednak, że dlaambitnego rycerza takiego jak Arthur takie pochodzenie stwarza poważne problemy.Zwłaszcza że jego rodzice nie wywodzili się ze szlachetnego rodu. Twoi rodzice nigdy się nie pobrali?  zapytała, marszcząc brwi. Nigdy. Boże drogi, dlaczego?Arthur wzruszył ramionami. Matka nie chciała słyszeć o ślubie.W domu nie wolno było o tym dyskutować.Dlategomnie i bratu trudno było się zorientować, dlaczego nie chce wyjść za ojca.Z biegiem czasujednak dowiedziałem się, że gdy się poznali, była już mężatką. Co się zatem stało? Mąż okrutnie ją traktował.Wiem o tym, choć nieczęsto na ten temat mówiła.Ojciecnatomiast ją uwielbiał, nasz dom był pełen miłości i śmiechu& Ale teraz to nieistotne.Posłuchaj, Clare, pragnę ci powiedzieć, że tak jak ty rozumiem, co znaczy pochodzićz nieprawego łoża.Nie możemy się więc tak po prostu rozkoszować sobą.Nie chcęsprowadzić na świat kolejnego nieślubnego dziecka.Zagryzła wargę.Poczuła się bardzo niezręcznie, wręcz głupio.Arthur jej odmawiałi odczuła to jako odrzucenie.Nie mogła go jednak o to winić.Kiwnęła głową. Jednakże&  Odsunął jej włosy i pocałował w szyję.Całe jej ciało przeniknął dreszczrozkoszy. Jednakże jest coś, o co chcę cię prosić.Clare, czy pozwolisz mi w rozmowiez twoim ojcem prosić o twoją rękę?Clare zamrugała ze zdumienia.Arthur chce prosić hrabiego Myrrdina o jej rękę? Niepojmowała tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •