[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.AleBłotosmętkowi, który był urodzonym Narnijczykiem, zrobiło się po prostu niedobrze; prze\ył takiwstrząs, jakby wam powiedziano, \e jecie małe dziecko. Zciągnęliśmy na siebie gniew Aslana  powiedział. Taki jest skutek zapominania o jegoZnakach.Na pewno cią\y na nas przekleństwo.Gdyby tylko było to dozwolone, najlepiej byłobyteraz wziąć nó\ i wbić sobie w serce.Stopniowo i Julia zaczęła patrzeć na to z jego punktu widzenia.W ka\dym razie \adne z nich niemiało ju\ ochoty na jedzenie.Posiedzieli jeszcze trochę, aby nie wzbudzić podejrzeń, i wymknęlisię po cichu z sali.Byli coraz bardziej niespokojni, zwłaszcza \e zbli\ała się pora, z którą wiązali swoje nadzieje naucieczkę.Nasłuchiwali w korytarzach i czekali, a\ wszystko się uspokoi.Olbrzymy w sali tronowejstrasznie długo siedziały przy stole, choć obiad dawno się skończył.Jeden z nich, całkiem łysy,opowiadał jakąś długą historię.Kiedy się to wreszcie skończyło, trójka wędrowców odwiedziłakuchnię.Tutaj jednak wcią\ pełno było słu\by zmywającej i sprzątającej po obiedzie.Wycze-kiwanie na koniec całej tej krzątaniny dłu\yło im się nieznośnie.Wreszcie pozostała tylko jednastara olbrzymka.Szwendała się i szwendała po kuchennej izbie, a\ zrozumieli ze zgrozą, \e w ogólenie ma zamiaru jej opuścić. No, moje kochaneczki  powiedziała do nich  ju\ prawie wszystko zrobione.Jeszczepostawimy ten czajnik i zrobimy sobie fili\ankę dobrej herbaty.Teraz mogę trochę odsapnąć.Bądzcie tak dobre, moje laleczki, zajrzyjcie do zmywalni i powiedzcie mi, czy tylne drzwi sąotwarte. Tak, są otwarte  potwierdził Eustachy. To dobrze, to dobrze.Zawsze je zostawiam otwarte, \eby kotek, biedaczysko, mógł wejść iwyjść, kiedy ma ochotę.Potem usiadła na jednym krześle, a na drugim poło\yła nogi. Chyba mogę sobie pozwolić na małą drzemkę  powiedziała. śeby tylko te diabły niewróciły za wcześnie z polowania.Serca im zabiły \ywiej, gdy wspomniała o drzemce, i przestały bić, gdy wspomniała o powrocie zpolowania. Kiedy zwykle wracają?  zapytała Julia. Nigdy się tego nie wie  odpowiedziała olbrzymka. No, ale idzcie sobie gdzieś, mojekochaneczki i nie przeszkadzajcie mi przez kwadransik, dobrze?Przeszli szybko w najdalszy koniec kuchni i po minucie ju\ chcieli wymknąć się do zmywalni, gdyolbrzymka podniosła głowę, otworzyła oczy i machnęła ręką, opędzając się od muchy. Wstrzymajmy się, a\ będziemy pewni, \e zasnęła na dobre  szepnął Eustachy  bo wszystkopopsujemy. Przycupnęli więc cicho w kącie kuchni, czekając i uwa\nie obserwując.Najgorszabyła obawa przed niespodziewanym powrotem myśliwych.Ale i olbrzymka wcią\ płatała im figle.Za ka\dym razem, gdy myśleli, \e ju\ naprawdę zasnęła, poruszała się gwałtownie. Nie zniosę tego dłu\ej", myślała Julia.Zęby się jakoś odprę\yć, rozejrzała się dookoła.Tu\ przednią stał czysty, szeroki stół, a na nim dwie puste dzie\e do ciasta i otwarta ksią\ka.Były to,oczywiście, olbrzymie dzie\e i Julia mogłaby się wygodnie poło\yć na dnie ka\dej z nich.Potemwspięła się na ławę przy stole, aby obejrzeć ksią\kę.Przeczytała: CZERNINA.Krew prosięcia, gęsi lub kaczki, mo\e być przyrządzana na wiele ró\nych sposobów. To zwykła ksią\ka kucharska", pomyślała Julia bez specjalnego zainteresowania i spojrzała przezramię na olbrzymkę.Ta oczy miała zamknięte, ale wcale nie wyglądała na mocno śpiącą.Juliawróciła do ksią\ki.Hasła uło\one były alfabetycznie i kiedy popatrzyła na następne poCZERNINIE, serce jej zamarło.Bo oto napisane tam było:CZAOWIEK.Ten wspaniały, mały dwunóg jest od dawna ceniony ze względu na delikatność mięsa.Jest tradycyjną potrawą na Zwięto Jesieni, podawaną między rybą a pieczystym.Ka\dy człowiek.Ale Julia nie była w stanie przeczytać więcej.Odwróciła się.Olbrzymka przerwała drzemkę, bozłapał ją atak kaszlu.Julia kiwnęła na pozostałych i pokazała im ksią\kę.Wdrapali się na ławę inachylili nad olbrzymią kartą.Eustachy jeszcze czytał o sposobach przyrządzania człowieka, gdyBłotosmętek wskazał w milczeniu na jedno z poprzednich haseł na tej samej stronie.A było tamnapisane:BAOTOWIJ.Niektóre autorytety kulinarne wykluczają to zwierze z kuchni olbrzymów ze względu nawłóknistość i bagienny zapach jego masa.Zapachu tego mo\na jednak w du\ej mierze się pozbyć,jeśli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •