[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie winił za nic Jacka Lanfermana, a już z całą pewnością nie Pete a.%7ładen z nich nie ustalał reguł gry.Podobnie jak Lars poddawali się losowi.Tymczasem w labiryntach łączących firmę Lanfermana z jej filią w Los Angeles, któ-re stanowiły jedynie wysunięty na południe fragment podziemnej sieci korytarzy, przy-gotowywano się do testowania numeru 265, czyli Pistoletu Ewolucyjnego (taką oto na-zwę dano mu naprędce, zaznaczając, że to model roboczy).Pistolet został wydarty z ta-jemniczego świata penetrowanego po omacku przez media mody militarnej i miał terazpokazać, co potrafi, czyli jak mówią prosapy, zaprezentować się w akcji.Bronią numer 265 potraktuje się substytut złoczyńcy.Wszystko zostanie zarejestro-wane przez reporterów telewizyjnych, pojawi się w czasopismach, książkach, homeoga-zetach, telewizji, wszędzie poza małymi wypełnionymi helem sterowcami, które ciągnąza sobą czerwone neonowe reklamy.Tak, pomyślał Lars, Zachodni Blok może to dołączyć do zbioru środków, za pomocąktórych utrzymuje prosapy w stanie zupełnej naiwności i ciemnoty.Nocą po niebie po-winno powoli przelecieć coś, co się świeci albo, tak jak dawniej, powinno w nieskończo-ność telepać się wokół wieżyczki na szczycie jakiegoś drapacza chmur, w pożądanymstopniu działając budująco na tłumy.Ze względu na specyficzny rodzaj tego środka ma-sowego przekazu informacja powinna być rzecz jasna sformułowana prosto.Sterowiec, uznał Lars, mógłby latać z prowokującą informacją:  Pokaz działania bro-ni 265 w podziemiach Kalifornii to zwykła blaga.Prosapy by i tak tego nie doceniły.Czego nie można powiedzieć o NZ-Z Narbezie,30 uświadomił sobie Lars.Bez kłopotu poradziłby sobie z przeciekiem informacji.Kogowiepozostaliby niewzruszeni, nawet gdyby podano do wiadomości publicznej wszyst-kie informacje, które są w ich posiadaniu i które zapewniają im status elity rządzącej.Wszystko odbiłoby się na prosapach.To właśnie przyprawiało Larsa o bezsilny gniew,który z każdym dniem coraz bardziej podważał sens jego życia i pracy.Zdał sobie sprawę, że mógłby tu i teraz, w kawiarni Joe s Sup & Sip wstać z miejscai krzyknąć: Nie ma żadnej b r o n i! W rezultacie ujrzałby jedynie kilka pobladłych zestrachu twarzy.Chwilę pózniej rozzłoszczone prosapy jak najszybciej opuściłyby kawiarnię.Wiem o tym ja, wie Aksel Kandinsky, czy Kaminsky, czy jak tam się zwie ten dobro-tliwy, starszy wiekiem urzędnik z sowieckiej ambasady, wie też Pete.Wie generał Nitzi jemu podobni.Model 265 nie ustępuje pod względem doskonałości niczemu, co dotąd stworzyłemi co kiedykolwiek stworzę.To Pistolet Ewolucyjny, który powinien każdą rozumną, wy-soko zorganizowaną formę życia pozostającą w zasięgu pięciu mil cofnąć w rozwojuo dwa biliony lat.Powinien zamienić ją w swego przodka z dalekiej przeszłości; precy-zyjnie ukształtowane struktury morfologiczne powinny stać się czymś w rodzaju ame-by, pozbawionym szkieletu śluzem, jednokomórkowym organizmem, czymś na podo-bieństwo molekuły białka.To właśnie prosapy zobaczą o szóstej w telewizyjnych wia-domościach, zaś w rzeczywistości całe zdarzenie będzie miało miejsce jedynie w pew-nym sensie.W takim mianowicie, że przed kamerami odbędzie się sztucznie zaimprowizowanewidowisko.Głuptaki będą mogły pójść spać szczęśliwe i z poczuciem, że życia ich i ichdzieci broni przed Wrogiem, to znaczy Wschodnim Okiem młot �ora.TymczasemWróg również z zapałem testuje siejącą spustoszenie broń łzawiącą.Gdyby firma Lanfermana zbudowała, powołała do istnienia modele od 260 do 280,Bóg byłby zaskoczony, może nawet pełen podziwu, jakiego zniszczenia potrafią doko-nać te modele.Grzech pychy, grecka hubris, jak logos znalazłaby ucieleśnienie w mate-rii, a dokładnie w miniaturowej strukturze zaopatrzonej w systemy rezerwowe na wy-padek, gdyby zawiódł jakiś element wielkości komara.Nawet Bóg, jeśli popatrzeć na stworzony przez niego świat, nie wykorzystał miniatu-rowych systemów rezerwowych.Postawił wszystko na jedną niepewną kartę, na rozum-ną rasę, która teraz nagrywa na trójwymiarowej, ultrastereofonicznej, magnetycznej ta-śmie audiowizualnej coś, co nie istnieje [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl