[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zarówno ja, jak i Dereham będziemy nieobecni - wtrącił Gareth.- Z wielką przyjemnością ogłaszamwięc, że zadanie oczarowania wspomnianych dam przypadnie panu, Hurst.-Kpina w jego głosie byłaledwie wyczuwalna.- Pachnie mi to ryzykiem - zauważył z przekąsem Eden.-Nie muszę chyba panu przypominać,Standon, że podczas gdy obaj z Derehamem jesteście bezpiecznie żonaci, ja wciąż trwam w groznymkawalerskim stanie.-Nie oczekujemy, że oświadczy się pan którejkolwiek z dam, panie Hurst - odezwała się Jessica.-Chodzi jedynie o niewinny flirt.Chyba pan to potrafi?Eden przyglądał się Jessice w milczeniu.Maude spodziewała się wybuchu, lecz jakimś cudem "wyrazjego zimnych brązowych oczu nieco złagodniał, podobnie jak linia zaciśniętych gniewnie ust.- Nigdy z nikim nie flirtuję, lady Standon - oznajmił.Siedząca u boku męża Jessica spłonęła ciemnym rumieńcem, a Maude odniosła wrażenie, żeczłonkowie komitetu wstrzymali oddech, gdy Jessica niespodziewanie się roześmiała.- Panie Hurst, to było wyborne - powiedziała.- Skoro 154Louise Allenumie pan sprawić, aby szczęśliwej mężatce zabrakło w piersiach tchu, nie potrafię nawet przewidzieć,jak wielkie wrażenie zrobi pan na gościach lady Hethersett.- Słucham? - Na twarzy Edena malował się autentyczny wyraz zaskoczenia.- To była doskonała demonstracja tego, czego potrzebuje nasz komitet - skomentował Gareth.- Niemuszę chyba dodawać, że jeśli po raz kolejny mojej żonie zabraknie przez pana tchu, będzie pan miałze mną do czynienia.Eden pochylił głowę bez słowa, pan Makepeace wyglądał na zaszokowanego, a lady Wallace dopadłniespodziewany atak kaszlu.Bel ponownie spojrzała na listę.- Jest tez kilku dżentelmenów, których podzielę pomiędzy członkinie komitetu, a taktykę postępowania znimi omówimy nad filiżanką herbaty.Kolejnym punktem naszego zebrania jest coroczna zbiórkafunduszy.Maude?- Pan Hurst i ja chcielibyśmy coś zaproponować.-Zignorowała spojrzenie, jakim spiorunował ją Eden.- Pan Hurst uprzejmie zgodził się użyczyć nam teatru do zorganizowania gali połączonej z tańcami ipoczęstunkiem, Atrakcją wieczoru będą występy przygotowane przez samych gości.Kiedy przeszła do omawiania szczegółów, jej uwagi nie umknął fakt, że Eden siedział w milczeniu itylko od czasu do czasu zapisywał coś w notesie.Zdawała sobie sprawę, że dzieli się z komitetempomysłami, których nie omówiła z Edenem, gdy przedstawiała mu zarys gali.Czyżbym posunęła się okrok za daleko? - zadała sobie w duchu pytanie, czekając, aż Eden zaprotestuje.Tymczasem nie miał zastrzeżeń.Spokojnie wysłuchał płynących ze wszystkich stron okrzykówentuzjazmu i sugestii Król sceny155dotyczących osób, które koniecznie powinny zostać zaproszone do udziału w projekcie.Kiedy wreszcie skończyli zebranie i służba podała herbatę, Gareth podszedł do pogrążonych wrozmowie Maude i Edena.- Kilku naszych podopiecznych jest świetnymi stolarzami, zatrudniłem ich nawet przy remontachswoich domów -zagaił.Maude zrozumiała, że Gareth daje do zrozumienia, iż akceptuje Hursta.-Mogę ich panu podesłać do pomocy, a nawet doglądać ich pracy, uwalniając pana od tak nużącegoobowiązku.-Dziękuję - odparł uprzejmym tonem Eden.- Będę wdzięczny za każdą dodatkową parę rąk do pracy,ale nadzorowaniem wszystkiego, co dzieje się w teatrze, tylko ja się zajmuję.-Tym bardziej zastanawia mnie - Gareth zerknął na Maude - dlaczego toleruje pan, gdy to ladyTempleton wtrąca się w sprawy teatru.- Nie muszę tego robić.- Ku uciesze zaniepokojonej Maude, Eden wydawał się rozbawiony tąwymianą zdań.- Po pierwsze, lady Maude do niczego się nie wtrąca, a tylko dzieli się ze mną swoimiinteresującymi i konstruktywnymi uwagami.Po drugie, ustaliliśmy bardzo sztywne zasadywspółpracy.- Zadziwiające - rzekł Gareth, sięgając po makaronik.- Jest pan chyba pierwszym mężczyzną, niewykluczając jej ojca, któremu udało się nakłonić Maude do przestrzegania jakichkolwiek zasad -powiedział, po czym podszedł do lady Wallace.Maude dostrzegła gniewną minę Edena.- Ten człowiek na wiele sobie pozwala przez wzgląd na waszą wieloletnią znajomość, prawda? -zapytał, nie spuszczając wzroku z Garetha.- Nie, on tylko się ze mną droczy.Mówiłam ci, że znamy 156Louise Allensię od dziecka.Sama często pozwalam sobie na podobne żarty.- Eden nie mógł odczuwać zazdrości,pomyślała, ale fakt, że stanął w jej obronie, bardzo ją ucieszył.- Odwieziesz mnie do domu?- Samą, bez przyzwoitki?- Domyślam się, że przyjechałeś odkrytym powozem - odparła.- Czyżby kariolką1?- A skąd to przypuszczenie?- Kiedy wszedłeś do domu, wyglądałeś na zziębniętego.Nie zmarzłbyś, gdybyś jechał krytympowozem.W holu stałam blisko ciebie, pamiętasz? Poza tym byłeś ubrany w ciepłą pelerynę zkapturem, bardziej odpowiednią dla kierującego powozem niż pasażera.- Cóż za godna podziwu dedukcja.Rzeczywiście, powoziłem nowym faetonem2.- Nie mogłabym sobie odmówić takiej przejażdżki.- Zmarzniesz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •