[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przecież nikt nie może być doskonały przez cały czas.Musi - oświadczyła Kara zdziwiona, że ktoś może być innegozdania.Stały tuż przy wejściu do Cirque Fantastigue.W lśniącym oślepiającą bielą namiocieodbywały się próby przed wieczornym przedstawieniem.Wszędzie widać było artystów;niektórzy mieli na sobie kostiumy, inni dżinsy i podkoszulki.- Ojejejej.- westchnęła Kara.- Rozglądała się dookoła szeroko otwartymi oczami dziecka.Amelia drgnęła; nad nią i nieco z tyłu rozległ się donośny trzask, do złudzeniaprzypominający wystrzał.Podniosła wzrok na powiewające na wietrze wielkie dziesięcio-, amoże nawet dwunastometrowe flagi.Na jednej wypisana była nazwa cyrku, na drugiejwymalowano postać w kraciastym kostiumie, wyciągającą dłonie, zapraszającą do wejścia.Twarz miała zasłoniętą Półmaską, czarną, o nosie jak kartofel i groteskowych rysach.Nie Dylto przyjemny obraz, natychmiast nasuwał skojarzenia z Magiem, który także krył się podkostiumami, za maskami.Jego plany i motywy także są nieznane.Kara zerknęła na Amelię i zorientowała się, na co patrzy.Arlecchino.Arlekin.Wiesz coś o komedii dell'arre?.-Nie. To włoski teatr.Narodził się gdzieś chyba w szesnastym wieku i przetrwał kilka stuleci.Cirąue Fantastiąue wykorzystuje jego elementy.-Wskazała mniejsze flagi, na którychwyobrażono inne postaci w maskach.Haczykowate nosy, przesadnie wygięte brwi, wysokiekości policzkowe.wyglądało to trochę niesamowicie i niezbyt przyjemnie.-W komediidell'arte występowały ściśle zdefiniowane postacie.Aktorzy nosili maski wskazujące, którygra którą postać.To były komedie? - Amelia wysoko uniosła brwi na widokjednej szczególnie demonicznej maski.My nazwalibyśmy to chyba czarną komedią.Arlekin naprzykład wcale nie był taką świetlaną postacią.Nie wiedział, coto moralność, obchodziło go tylko jedzenie i kobiety.Pojawiał sięi znikał, skradał i zaskakiwał.A Pulcinella? Prawdziwy sadysta.Robił naprawdę wstrętne dowcipy wszystkim, nawet swym kochankom.Był też lekarz, który truł ludzi.Głos rozsądku reprezentowała kobieta, Kolumbina.- Kara westchnęła.- W komediidell'arte podoba mi się także to, że tę rolę grała właśnie kobieta.Nie jak w Anglii, gdzie kobietom nie wolno było występowaćw teatrze.Flaga znów strzeliła ostro.Arlekin wydawał się wpatrywać nad ramieniem Amelii w cośdalekiego i dla niej niewidocznego.Zupełnie jakby widział zbliżającego się Maga;przywoływało to niepokojące doświadczenie z przeszukiwania miejsca zbrodni w szkole.Nie, nie mamy pojęcia, kim jest i gdzie może być.Odwróciła się w samą porę, by dostrzec podchodzącego do nich strażnika, który zwróciłuwagę na policyjny mundur.- Mogę w czymś pomóc, pani władzo?Amelia prosiła o rozmowę z dyrektorem.Strażnik wyjaśnił, że dyrektora nie ma, może więczechce porozmawiać z jego asystentką.Chwilę pózniej podeszła do nich kobieta, niska,drobna, czarnowłosa, przypominająca Cygankę i najwyrazniej zaaferowana.- W czym mogę pomóc? - spytała uprzejmie z akcentem, którego nie potrafiły rozpoznać.Amelia Sachs przedstawiła się i wyjaśniła:- Prowadzimy śledztwo w sprawie popełnionych w tej okolicymorderstw.Chciałam spytać, czy wśród waszych artystów są specjaliści od szybkich zmian i iluzjoniści?Kobieta wyraznie się zaniepokoiła.- Oczywiście - odparła natychmiast.- Irina i Vlad Kłodo ja._ proszę to przeliterować.Kiedy zapisywała imiona i nazwisko, Kara skinęła głową.Jasne, słyszałam o nich.Kilka lat temu występowali w Cyrku Moskiewskim.Ma pani rację - potwierdziła kobieta.Byli tu cały ranek?Tak.Skończyli próbę jakieś dwadzieścia minut temu.Potemposzli na zakupy.Jest pani pewna, że przez cały czas byli na miejscu?Tak.Osobiście nadzoruję próby.A może wie pani o kimś, kto ma wprawę w iluzji i magii pro-teańskiej, choć nie występuje na scenie?Nie, nie znam nikogo takiego.Dobrze.Oto co zrobimy.Przed cyrkiem ustawimy kilku na szych funkcjonariuszy.Będą tu za jakieś piętnaście minut.Jeślidowie się pani o kimś, kto nagabuje waszych artystów lub widzów, lub choćby zachowuje się podejrzanie, proszę natychmiastim to zgłosić.- Na ten pomysł wpadł Rhyme.Uprzedzę wszystkich, oczywiście.Czy może mi pani powiedzieć, o co właściwie chodzi?Mężczyzna mający pewne umiejętności iluzjonisty popełniłdziś rano morderstwo.Z tego, co wiemy, nie ma to żadnego związku z waszym przedstawieniem, ale wolimy się zabezpieczyć.Asystentka dyrektora jeszcze raz zapewniła, że udzieli im wszelkiej pomocy, i odeszła,wyraznie wytrącona z równowagi.Zapewne żałowała swego ostatniego pytania.Wiesz coś o tych ludziach? - spytała Amelia, gdy wychodziłyz cyrku.Ukraińcach?Tak.Możemy im ufać?Są małżeństwem.Mają dzieci, które podróżują wraz z nimi.Należą do najlepszych w świecie specjalistów od szybkich zmian.Nie wyobrażam sobie, by mieli coś wspólnego z morderstwem.Amelia zadzwoniła do Rhyme'a.Telefon odebrał Thom.Podała mu imiona i nazwiskoUkraińców oraz przekazała wszystko, czego się dowiedziała.Niech Mel albo ktoś sprawdzi ich w urzędzie imigracyjnymi w Departamencie Stanu.Zrobione - odparł krótko Thom.Rozłączyła się.Wyszły z parku i ruszyły na zachód.Przed oczami miały sinobiałe chmury, naczystym niebie wyglądające niczym siniec.Flaga znów trzasnęła ostro; rozbawiony Arlekinwabił ludzi, zapraszał do swego niesamowitego świata.Odprężyliście się, szacowni widzowie?Odpoczęliście? To dobrze, ponieważ nadszedł czas drugiego występu.Być może niesłyszeliście nigdy o P.T.Selbicie, ale jeśli byliście kiedyś w cyrku lub wdzieliście iluzjonistęna żywo, lub chociaż w telewizji, znacie prawdopodobnie część ze sztuczek, które ten Anglikupowszechnił na początku dwudziestego wieku.Początkowo Selbit występował pod swym prawdziwym nazwiskiem: Percy Thomas Tibbles,szybko jednak się zorientował, że miano tak przyziemne nie pasuje do artysty, któregonajwiększym atutem są nie karciane sztuczki, znikające gołębie i lewitujące dzieci, leczsadomasochistyczne przedstawienia, szokujące - a więc i przyciągające - widzów na całymświecie.Selbit - tak, jego sceniczny pseudonim pochodził od nazwiska czytanego wspak - wymyśliłsłynną  Poduszkę do igieł": pokazywał ludziom dziewczynę przeszywaną osiemdziesięciomaczterema ostrymi szpikulcami.Inny stworzony przez niego numer to  Czwarty wymiar": kuprzerażeniu widzów przygniatał dziewczynę ciężką skrzynią.Jedną z mych ulubionych jestsztuczka Selbita z 1922 roku.Jej nazwa, szacowni widzowie, mówi wszystko:  Bożek krwi,czyli miażdżenie dziewczyny" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • /6.php") ?>