[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ty natomiast  zwróciła się do Neeli  niesiesz światło.Czuję, jak odciebie bije, jest jasne jak słońce.A ty  skinęła na Ling  mówisz językami wszelkich istot.Porozmawiaj z Maleństwem, dobrze? Powiedz mu, żeby się zachowywało.Serafina i Neela popatrzyły na siebie. Jedną, co dar ma wizji proroczych  rzekły chórem. Becca jest czwarta, a Ava piąta  dodała Ling. Tylko gdzie szósta z nas? Spytajmy iele  zasugerowała Becca. Może one nam podpowiedzą. Może? Que diabo!  zawołała Ava. Lepiej, żeby te czarownice powiedziały nam nie tylko,gdzie znalezć szóstą, ale i dużo więcej rzeczy.Myślicie, że przypłynęłam z Macapy do tej zimnej,ponurej, odpychającej rzeki tylko po to, by usłyszeć  może ?Becca zatrzasnęła wieko walizki, podniosła się i otrzepała łuski z błota.  Musimy już ruszać  rzuciła z werwą, zakładając okulary na nos. Okolica może byćpatrolowana, a zostały nam jeszcze dwie mile.Według moich obliczeń powinnyśmy dotrzeć namiejsce przed wieczorem, płynąc umiarkowanym tempem, pod warunkiem, że nie napotkamy nadrodze duchów, silnych prądów, wodospadów, syrenów w czarnych mundurach ani.Ponownie rozległo się szczekanie i okrzyk zniecierpliwionej Ling. Hej! Maleństwo, co z tobą? Przestań.To nasza przyjaciółka, a nie obiad dla ciebie!  skarciłapiranię Ava.Serafina i Neela wymieniły spojrzenia. Myślę, że byłybyśmy bezpieczniejsze u Traho, jezdzców śmierci i Rafe Mfeme razem wziętychniż w towarzystwie Maleństwa  szepnęła Neela.Serafina się zaśmiała.Pozostałe syreny ruszyły, a ona pozostała nieco z tyłu i obserwowała, jakNeela płynie obok Ling, a Ava obok Bekki.Sera od razu polubiła barwną, roześmianą Avę i byłapod wrażeniem zorganizowania Bekki.Gdzieś za ich plecami płynęli jezdzcy śmierci, a gdzieś przed nimi czekały iele.Obie grupy jąprzerażały, jednak patrząc na swą starą przyjaciółkę i trzy nowe, poczuła się pewniejszai mocniejsza.Była gotowa pełnić swą powinność.Neela się odwróciła. Sera, przypomnij mi, czego mamy teraz wypatrywać?  zawołała, pokazując jej gestem ręki, bydołączyła do reszty.Serafina przyspieszyła i cała piątka popłynęła w górę Aluty.Razem. Rozdział 37RZEKA STAWAAA SI coraz mętniejsza i zimniejsza. Zbliżamy się  rzekła Serafina po przepłynięciu kolejnych dwóch mil morskich. Na pewno. Dwie mile za Skokiem Dziewicy , tak mówiła Vrja. W wodach zwanych Malacostraca. Co to znaczy Malacostraca?  spytała Neela. Nie mam pojęcia.Serafina rozglądała się nieustannie w poszukiwaniu jakiegoś śladu jaskini, drzwi, czegokolwiek,co mogło prowadzić do ieli.Słońce chyliło się ku zachodowi.Spoglądając w górę, Sera dostrzegłaprzelatujące nad nimi stado kruków, których ciemne sylwetki zrobiły na niej wrażenie złowrogich.Następnie schyliła głowę, omiatając wzrokiem wodę przed sobą na lewo i prawo, przygotowana naniebezpieczeństwo.W brzegach rzeki znajdowały się wyrwy, z których wyskakiwały wodnestworzenia, a inne chowały się do środka.Przepływając obok nich, czuła na sobie ich wzrok i miałanadzieję, że nie zobaczy już ani jednego gnilca. Z każdą minutą jesteśmy bliżej, prawda?  upewniła się Neela. Proszę, powiedzcie, że tak.Tarzeka przyprawia mnie o dreszcze. Lepiej, żeby tak było  odparła Ava. Coś czuję.Coś podąża za nami, i to szybko. Zwietnie  rzekła Ling, odwracając się. Według moich obliczeń jaskinia powinna być właśnie tu  rzekła Becca, rozglądając się wokół. Bardzo chcę już tam być  wyznała Neela. Ale równie bardzo nie chcę. Wiem, co masz na myśli  przyznała Becca. Nie mogę w to uwierzyć.Przepłynęłam tysiącemil, bo tak kazał mi instynkt, a wszystko z powodu snu.Zwykle nie robię takich rzeczy.Nigdy.Powiedziałam rodzicom, że wybieram się obejrzeć Uniwersytet Dunajski.Nie mogłam powiedziećim prawdy. Mamo, tato.Płynę odwiedzić kilka czarownic.Nie wiem, gdzie dokładnie mieszkają,ani nawet czy w ogóle istnieją, ani co się stanie, kiedy już je odnajdę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •