[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skrzydlatedziki i patrzący spode łba wozny.- Porozmawiamy o tym pózniej. Mówi szybko Mistrz Eliksirów. Proszę się rozpakować iiść na śniadanie. rzuca na jego kufer zaklęcie czasowego zmniejszania i podaje muprzedmiocik. Zaklęcie przestanie działać za dziesięć minut.Spiesz się.Magnusowi nie trzeba tego dwa razy powtarzać.Minę Dracona Malfoya trudno określić, ale Vince zrywa się ze swojego miejsca obok Teo iklepie go po plecach, Danny twierdzi, że zbladł a Morag pyta, przechylając się przez stół, czyjuż wszystko w porządku.Magnus odpowiada twierdząco i zanurza łyżkę w talerzu.Na jakiś czas ma dość malinowegosoku w owsiance i malinowych konfitur na toście, pietruszki w rosole i samego rosołu.I cóżto za rozkosz pić sok dyniowy zamiast ziółek z domieszką miodu z iglastej spadzi!- Co jest pierwsze?  pyta Danny ego, grzebiąc w torbie.Nie może znalezć planu lekcji.- Mugoloznawstwo.- A była jakaś OPCM w tym tygodniu?- Tak, jedna&Magnus jest naprawdę zaciekawiony, czego się dzisiaj dowiedzą.Do tej pory poruszali się wkręgu mugolskich machin.Telewizor, kuchenki, jedna do odgrzewania dań, druga do ichsporządzania, suszarka do włosów& Na pierwszej lekcji omawiała tylko telewizor, ale dwienastępne omawiały jakby pokoje w mugolskim domu.Salon z magowidem, telewizorem,aparaturą i sztucznym światłem.Kuchnia z narzędziem do przypiekania tostów i kuchennym robotem.Aazienka z suszarką do włosów i lokówką.Profesor Moonbeam powiedziała, że wkażdym pokoju można znalezć wiele aspektów mugolskiego stylu życia i na razie będąkontynuować poznawanie ich domów& a potem  wyjdą na mugolskie ulice.Powiedziała - chociaż zdaniem Magnusa nie musiała, byłoby to jasne dla najbardziej tępegomugola,  że styl życia niemagicznych zależy także od tego, ile zarabiają. Z czarodziejami przecież jest tak samo.W pracowni mugoloznawstwa, tak jak podczas dwóch ostatnich lekcji, ławki ustawiono wkrąg, zostawiając na środku miejsce na  demonstrację.W magicznym kręgu nowe miejsce.Schody i drzwi schowka pod nimi.Na podłodze wytarty chodnik.Profesor Moonbeam, w szarobiałym golfie i czarnych sztruksach sprawdza listę obecności iuśmiecha się, widząc podniesioną rękę Magnusa.- Zwietnie, jesteście wszyscy, proszę za mną.Zostawcie różdżki na stolikach&Wchodzą tam i stoją, mała, trzymająca się razem grupka, znajdująca się w nieruchomej, aledotykalnej iluzji.Profesor Moonbeam poleca im, żeby obejrzeli korytarz.Oglądają.Przyglądają się telefonowi na półeczce pod lustrem, dzwonkowi, który daje znaćwłaścicielowi domu, że ktoś stoi przed drzwiami.To wszystko wydaje się Magnusowi dość nudne i w pewien sposób nieprawdziwe.W końcuwie o mugolach więcej niż oni wszyscy razem wzięci. Mugole cacy i  istnieje tylko BiałaMagia.NIEPRAWDA.NIEPRAWDA.Ale mimo wszystko, chce wiedzieć o mugolach jak najwięcej.Schowek pod schodami otwiera się i ukazuje im swoją zawartość.Jakaś maszyna.Półki, a naniej pojemniki.Wiadro.Mop.Worki z czymś.To jest miotła? Na Merlina&Magnus i Danny wymieniają między sobą spojrzenia.Czują się osobiście znieważeni przezmugoli jako szukający i kibice.Nie wyobrażają sobie nawet, żeby mogli - mysleć - odosiadaniu czegoś takiego!- Spójrzcie, macie tu rzeczy do sprzątania  gest dłoni  oraz prania  drugi gest. Tamaszyna nazywa się odkurzaczem.Działa na prąd.Blaise, przypomnij nam, na czympolega&Blaise coś duka.Dostaje trzy punkty.Mandy dziesięć za opowieść, co kryje się wewnętrznościach odkurzacza i jak się nim sprząta.Przyglądają się opakowaniom worków ifiltrów, słuchają zwięzłych i trafiających w samo sedno tłumaczeń, do czego to lub tamto i naczym polega działanie tego czy tamtego.Wąchają cienie zapachów z butelkopodobnych, sztucznych opakowań.Niektóre zapachy sąostre i sprawiają, że Teo zaczyna kichać.Profesor Moonbeam mówi, że środek w różowej butelce służy do zmiękczania ubrań podczas prania, a ten z pękatej, białej, opatrzonej trupiączaszką do czyszczenia rur.Opowiada, że przy czyszczeniu niektórych sprzętów mugoleużywają chroniących dłonie rękawiczek.- Kto z was wie, co to jest chemia?- Mugolska nauka, podobna do warzenia eliksirów.- Dziesięć punktów dla Slytherinu, Magnusie.Powiesz nam coś więcej?- Z-zajmuje się wytwarzaniem tego, co istnieje już w przyrodzie i we wszechświecie ipowstają sztuczne odpowiedniki&- Bardzo uproszczona wersja, ale niech będzie pięć punktów. Profesor Moonbeam śmiejesię. W dalszym ciągu uważam, że chemia poszła w złym kierunku no i nie bardzo jąlubiłam, gdy chodziłam do mugolskiej szkoły.- Pani profesor chodziła do mugolskiej szkoły? - Tak, przez cztery lata, a trzy spędziłam w przedszkolu.Magnus nie rozumie, po co czarownicy mugolska wiedza, ale natychmiast karci się wmyślach.Ojciec kiedyś mówił, że nieważne, od kogo coś pochodzi, ale ważne, by przynosiłojakieś korzyści.Na przykład, gdyby lepiej znał matematykę, to numerologia byłaby dla niegojeszcze łatwiejsza.Idąc z Dannym i Moragiem na następne zajęcia, spotyka Bole a.- Cześć, Mag.Jesteś w formie?- Jestem.- Super  cieszy się Bole  Powiem Marcusowi, żeby wysłał Smoczunia z powrotem naławkę.Magnus się uśmiecha.- Jasne.- Muszę lecieć.Trzymaj się, Mag.- Ty też, Don.Kochany Tato,Profesor Snape od razu, jak tylko mnie zobaczył, stwierdził, że  moja choroba zepsuła miczas spędzony z ojcem.Myślałem wtedy o Sissi i Stevenie i dlatego nie byłem w stanieodpowiedzieć tak, jak trzeba było, ale pozbierałem się nieomal natychmiast, za pózno.Magnus przytacza całą rozmowę i pisze dalej.Nie wiem, dlaczego tak nagle się zaczął tyminteresować, nie chciałbym powiedzieć czegoś, co by mogło wszystko zepsuć, Tato, więc jeślibyś mógł go jakoś przed tym powstrzymać, byłbym Ci wdzięczny.Pozdrawiam serdecznie  Twój syn  Magnus.Wciskając list do dzioba Quirke, po raz pierwszy zdaje sobie sprawę, że nie ma pojęcia, czyprofesor Snape jest sługą jego ojca i Zmierciożercą.Nigdy przecież go nie widział bez koszulii szaty, nie mógł więc stwierdzić, czy ma na lewym przedramieniu Mroczny Znak  a to, żeprofesor zacznie mu się zwierzać, było równie prawdopodobne jak przypuszczenie, że on iDraco staną się najserdeczniejszymi przyjaciółmi i braćmi krwi.Z tego, co wiedział, profesor był małomówny, tajemniczy niczym Sfinks i nie miał przyjaciół.Z drugiej jednak strony, nie mógł być tego pewny, widywał go tylko podczas lekcji, nazajęciach Klubu i na trybunie podczas meczy.- Leć, Quirke.Do taty  szepcze, nachylając się i głaszcząc jej pióra. Leć.Synu,Nie wierzę, że kiedykolwiek ZWIADOMIE będziesz chciał mi zagrażać, ale niedługoprzestaniesz się o to martwić.Sam się zorientujesz, kiedy ten czas nadejdzie  ojciecVoldemort odkłada zwój pergaminu na biurko i odsyła sowę do Hogwartu pstryknięciempalców.Rozmyśla. No tak.Snape nie wypadł sowie spod ogona.Wcześniej czy pózniej musiał się zorientować,ale co w tej chwili wie? Co takiego zaszło teraz, że nagle& To sprawka tej staruchy i jejbrudnej rodziny, usuniętej przez Jugsona i Macnaira.Lucjusz mu powiedział, że ojciecMagnusa jest Zmierciożercą, ale z nim nie przebywa& Teraz Snape wie, że Lucjusz niewychowuje Magnusa, że, kiedy chłopak nie przebywa w szkole, jest z ojcem& Wie?Domyślił się.Severus przecież musiał sprawdzić, dlaczego jego podopieczny nie wrócił zferii, kto zapomniał mi o tym donieść? Narcyza.Wściekły syk Czarnego Pana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •